Kraina
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Zagrodno. Podwyżki stawek za odpady nie da się uniknąć

Przez   /   27/07/2020  /   No Comments

Karolina Bardowska, wójt Zagrodna, jest pewna, że ostatnie wydarzenia w spółce Sanikom będą mieć wpływ na stawki za odbiór odpadów w Zagrodnie i innych gminach, które korzystają z instalacji w Lubawce. – Podwyżka będzie. Nie wiemy tylko o ile – mówi z niepokojem.

Aktualnie w gminie Zagrodno mieszkańcy płacą za odbiór odpadów 15 złotych miesięcznie od osoby. To – dla porównania – prawie 3,80 zł mniej niż w Złotoryi, prawie 6 złotych mniej niż w Legnicy i 9 zł mniej niż Męcince.

- Już wcześniej wiedzieliśmy, że musimy podwyższyć ceny, bo opłaty wnoszone przez mieszkańców nie bilansują wydatków ponoszonych przez gminę na zagospodarowanie zebranych odpadów – mówi wójt Karolina Bardowska. – Sytuacja w Sanikomie i zatwierdzona 1 lipca podwyżka stawek za jego usługi są dodatkową komplikacją. Stawki za odbiór odpadów w gminie Zagrodno na pewno wzrosną. O ile? Tego jeszcze nie wiemy. Zobaczymy, co nam wyjdzie z bilansu.

 

Jak do tego doszło?

 

Sanikom to wspólna spółka 25 samorządów zajmująca się zagospodarowywaniem odpadów komunalnych wytwarzanych na ich terenie. W Lubawce sortuje i wstępnie przerabia to, co mieszkańcy wrzucają do koszy. Samorządy będące udziałowcami spółki pilnowały kosztów jej działalności, dzięki czemu stawki za zagospodarowanie odpadów w Sanikomie należały do najniższych na Dolnym Śląsku. Część kosztów rosła jednak niezależnie od woli gminnych włodarzy. Sanikom był zmuszony ponosić coraz większe wydatki na spalanie odpowiednio zmieszanych frakcji w cementowniach i składowanie tego, co zostało. Problemem okazała się się postawa gmin z największymi pakietami akcji. Co najmniej od kilku miesięcy blokowały zgłaszane przez zarząd firmy oraz część partnerów propozycję stopniowego urealniania stawek, adekwatnie do sytuacji na rynku odpadów, bo bały się reakcji swoich mieszkańców na podwyżki. W listopadzie 2019 udało się przeforsować jedną – z 300 do 350 zł za tonę odpadów przyjętych do eksploatacji – i szlus.

Cztery tygodnie temu ci sami udziałowcy, którzy miesiącami nie godzili się na kosmetyczne podwyżki, podjęli uchwałę o podwyższeniu stawek aż do 550 zł za tonę. Jednocześnie odrzucili możliwość dokapitalizowania spółki kwotą w miliona złotych (bo straciliby wówczas większość na Zgromadzeniu Akcjonariuszy), rozszerzyli skład rady nadzorczej do 6 osób, obsadzili ją swymi ludźmi i de facto całkowicie przejęli kontrolę nad firmą. Wstępem do tych zmian był złożony 1 lipca wniosek o odwołanie Sławomira Maciejczyka, burmistrza Wojcieszowa, z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej Sanikomu, co wywołało protest grupy 18 gmin z mniejszościowym pakietem akcji, m.in. Zagrodna, miasta Złotoryja, gminy Złotoryja, Pielgrzymki, Świerzawy i Wojcieszowa. Ich przedstawiciele opuścili odbywające się w złotoryjskim ratuszu Zgromadzenie Akcjonariuszy i od tego czasu atmosfera wśród wspólników przypomina otwartą wojnę.

 

Siódemka” kontra „osiemnastka”

 

Po jednej stronie konfliktu jest siedem gmin z regionu kamiennogórsko-wałbrzyskiego: miasto Kamienna Góra, Lubawka, Boguszów-Gorce, gmina Kamienna Góra, Mieroszów, Czarny Bór oraz Stare Bogaczowice. Drugą, znacznie większą terytorialnie grupę stanowi 18 samorządów z mniejszymi udziałami: Marciszów, Bolków, Jawor, Lubomierz, Lwówek Śląski, Męcinka, Mirsk, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Stara Kamienica, Świerzawa, Wądroże Wielkie, Wleń, Wojcieszów, Zagrodno oraz miasto i gmina wiejska Złotoryja.

„Siódemka” zapowiada budowę własnej spalarni odpadów. „Osiemnastka” uważa, że zamiast snuć fantazje o spalarni należy skupić na dokończeniu już rozpoczętych wielomilionowych inwestycji w sortownię odpadów i biologiczną część Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów, by nie przepadło unijne dofinansowanie do tych projektów.

Ze stanowiska grupy wójtów i burmistrzów, pod którym podpisała się m.in. Karolina Bardowska, wynika, że uważają działania pozostałych akcjonariuszy za nieodpowiedzialne, destrukcyjne, zagrażające istnieniu wspólnej spółki. „W obliczu galopującego wzrostu opłat za odpady nie możemy się zgodzić z niepotrzebnymi kosztami, które będą przenoszone na naszych mieszkańców.” – pisze „osiemnastka”. Daje sygnał, że w trosce o ich interesy rozważa powołanie do życia własnego podmiotu, który przejmie zadania wypełniane dziś przez Sanikom.

„Siódemka” zdaje sobie sprawę, że realizacja tych zapowiedzi doprowadziłaby Sanikom do upadku. Dla włodarzy Lubawki i Kamiennej Góry oznaczałoby to dodatkowo poważny problem społeczny, bo spółka zatrudnia ok. 250 mieszkańców z tamtego rejonu, którzy zostaliby bez pracy. Na razie udało im się uspokoić niepokój załogi zapewnieniami, że Sanikom przetrwa. „Błędnym przekonaniem jest takie, że jedynym sposobem na uzdrawianie spółki jest nieustanne do niej dopłacanie. To daje efekt spirali cen, którą czas wreszcie zatrzymać. Nowa rada razem z zarządem ma wypracować skuteczne sposoby, które poprawią kondycję spółki, jednak nie kosztem mieszkańców.” – czytamy w stanowisku „siódemki”. Kończy je adresowany do wójtów i burmistrzów z „osiemnastki” apel o współpracę. Ale nadszarpnięte zaufanie partnerów może być już nie do odzyskania.

Piotr Kanikowski

FOT. SANIKOM

    Drukuj       Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

411-264805

Kierowca próbował pobić policjanta. Było pite

Read More →