Pomysł, by nagradzać gminy za wysoką frekwencję w wyborach, ma sens. Mimo wszystko pomysł, by nagradzać je wozami strażackimi, uważam za nieodpowiedzialny, bo sprzęt powinny trafiać w pierwszej kolejności tam, gdzie go najbardziej potrzebują. Z bezpieczeństwa obywateli nigdy nie powinno się robić loterii.
Wyobraziłem sobie, że inne instytucje ruszają tropem przetartym przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, tzn. dla wywołania obywatelskiego wzmożenia kierują swe działania tam, gdzie frekwencja w wyborach była najwyższa. Burmistrz porzuca plan remontu ważnej miejskiej arterii, by wyremontować rzadko uczęszczaną osiedlową uliczkę przed lokalem wyborczym, gdzie padł frekwencyjny rekord. Ośrodek pomocy społecznej wypłaca wyższe zasiłki tym rodzinom, które w komplecie poszły do urn. Kotlet w szpitalu podaje się tylko tym pacjentom, którzy spełnili obywatelski obowiązek i zagłosowali w wyborach. Wyobraziłem sobie takie sytuacje i poczułem się jak na kabaretonie w Opolu.
Urzędnikom z MSWiA też powinna zapalić się w głowie czerwona lampka, zanim wyszli ze swym pomysłem do mediów. Czy o wyposażeniu danej gminy w specjalistyczny sprzęt gaśniczy powinno decydować takie kryterium, że chodzi w niej na wybory o 2 procent więcej mieszkańców niż za miedzą? Na miejscu urzędników z MSWiA zastanawiałbym się raczej, w której OSP nowy wóz gaśniczy będzie zarastał kurzem, a w której jeździł z akcji na akcję; gdzie strażacy bujają się nowym manem, a gdzie na okrągło naprawiają sypiącego się ze starości jelcza; gdzie jest w remizie dość miejsca, a gdzie auto trzeba będzie przykrywać plandeką, itd. Gdyby do gmin z wysoką frekwencją miały trafić pieniądze na samorządowe inwestycje, nie zgłaszałbym obiekcji, bo gminne władze wiedziałyby, jak najlepiej spożytkować dodatkowe środki. Ale w tym przypadku jest inaczej. Uważa, że od frekwencji w wyborach ważniejszy jest spójny, przemyślany, budowany według racjonalnych kryteriów a nie przypadkowych decyzji, system ratownictwa. Nadmiar niefrasobliwości bywa śmiertelny.
Piotr Kanikowski
Drukuj
Email
powaznie stara pierdolo? to sprobuj to UDOWODNIC.
@Legniczanin pisze: 08/07/2020 o 10:12 >>>I co w gminie która nie ma OSP nagle założą OSP bo dostali wóz?<<<
Tak się składa, że wszystkie gminy z dużą frekwencją mają OSP. To taka współzależność…. odpowiedzialność za siebie i sąsiada przekłada się na odpowiedzialność za Państwo!
a zeby jeszcze smieszniej. Ministerstwo nie przewiduje dawania prezentow gminom ktore osiagna wysoka frekwencje dzieki wyborcom napływowym na przyklad turystow lub mieszkancow tych gmin ale zameldowanych w miastach a jedynie majacych w tych gminach domki.Czyli liczy sie tylko swiente koscielne zadupie od zawsze glosujace na PIC>
a jak to dziala i skad sa pieniadze>>Burmistrz podkreślał, że swoje wystąpienie zorganizował po zaproszeniu do Obornik, gdzie we wtorek premier wręczał samorządowcom promesy z obietnicą dofinansowania. Wsparcie dla Chodzieży ma wynieść 960 tysięcy złotych, czyli kwotę, która nawet w połowie nie pokryłaby “rachunku” wystawionego premierowi (taką kartonową planszę z wypisaną kwotą trzymał w rękach burmistrz). – Premier przyjechał do nas nie jako gospodarz kraju, ale jako PR-owiec Andrzeja Dudy. Panie premierze, to nie są standardy, które stosujemy w Chodzieży. Jest nam niezmiernie przykro, smutno i jesteśmy bardzo rozczarowani – mówił. Pan premier widział ten czek, wyraźnie spojrzał na niego, przeczytał, potem spuścił wzrok na mnie. Powiem szczerze, że ten wzrok był dla mnie ogromną satysfakcją. Ten wzrok zapamiętam do końca życia – powiedział samorządowiec.
alez Panie Redaktorze spokojnie.Jak dojdzie do wladzy PO i rozda wszystkim zadupiom koscielnym po 1000zł na mieszkanca za udział w wyborach to dopiero bedzie Pan mial co pisac kiedy te zadupia zaglosuja na PO bo ze bedzie Pan miał strony zablokowane przez najmonzejszego czlowieka Legnicy to sie wie.
I co w gminie która nie ma OSP nagle założą OSP bo dostali wóz?
Panie Piotrze,
Wątpliwości mieć… rzecz ludzka!
Tylko czy nie trafił Pan w ślepą uliczkę wiedziony żądzą krytyki kampanii?
Proszę pamiętać, iż OSP jest oddolną inicjatywą mieszkańców ewentualnie wspieraną przez samorząd i inne organy Państwa. Są gminy w których społeczeństwo się nie mobilizuje i wyłącznie oddają się ochronie Państwa, w szczególności Państwowej Straży Pożarnej, której jednostki są na poziomie powiatów.
Skoro mamy świadomość, iż organizacja OSP, jest oddolna inicjatywą lokalnej społeczności to ta inicjatywa może być kwalifikowana i nagradzana z tytułu uczestnictwa w wyborach. Może to nie jest jednoznaczne powiązanie, ale jednak pewna współzależność w tym jest….
Nie krytykujmy, bo lepiej rozdawać samochody niż stwierdzić z trybuny sejmowej, że “pieniędzy nie ma i nie będzie!!!” , bo zeżarli kolesie na bzdurne inwestycje i dziurawe Państwo….