22 kwietnia zostanie wyłączony nadajnik analogowego sygnału telewizyjnego we Wrocławiu. Dla mieszkańców kilkunastu podlegnickich gmin może to oznaczać problemy z odbiorem telewizji i dodatkowy wydatek. Jeśli nie mają nowoczesnego telewizora fabrycznie przystosowanego do odbioru sygnały cyfrowego, konieczny będzie zakup tunera DVB-T. Najtańsze dostępne w Legnicy kosztują ok. 80 zł.
Data wyłączenia nadajnika analogowego dla samej Legnicy nie została jeszcze wyznaczona (stanie się to jednak nie później niż 23 lipca 2013 roku). Ale wraz z wyłączeniem starego nadajnika na Ślęży, 22 kwietnia do kilkudziesięciu okolicznych miejscowości przestanie docierać analogowy sygnał telewizyjny. Dotyczy to całego powiatu legnickiego poza Legnicą, całego powiatu lubińskiego, Chocianowa w powiecie polkowickim, całego powiatu złotoryjskiego bez Wojcieszowa i całego powiatu jaworskiego.
Cały przeznaczony do wyłączenia teren jest już w zasięgu naziemnych nadajników cyfrowych, bezpłatnie umożliwiających oglądanie większej ilości kanałów telewizyjnych w lepszej jakości obrazu i dźwięku. Aby jednak skorzystać z tego dobrodziejstwa trzeba mieć telewizor przystosowany do odbioru cyfrowej telewizji lub do starego telewizora podłączyć niedrogie urządzenie nazywane tunerem DVB-T lub dekoderem DVB-T.
W nowszych telewizorach ten dekoder jest integralną częścią składową urządzenia. Kupiłeś niedawno telewizor? Zanim polecisz do sklepu na zakupy, sprawdź instrukcję. Jeśli pisze w niej, że telewizor zawiera tuner DVB-T (zgodny z MPEG-4), już jesteś gotowy do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej. Niczego nie potrzebujesz. Nawet anteny, bo stara tak samo dobrze poradzi sobie z wyłapaniem sygnału cyfrowego, jak radziła sobie z analogowym. Musisz tylko przeprogramować telewizor, tzn. raz jeszcze kazać mu wyszukać dostępne stacje.
Starsze odbiorniki (także kineskopowe) będą bez problemu odbierać telewizję cyfrową, jeśli między antenę a telewizor podłączysz tuner (dekoder) DVB-T. Przy okazji twój stary telewizor zyska szereg nowych funkcji. Choćbyś miał archaiczny model z kineskopem, z tunerem DVB-T będziesz mógł np. zatrzymać nadawaną na żywo transmisję meczu, by zrobić sobie herbatę, i wrócić nie tracąc ani sekundy z widowiska, nagrać ulubione programy i obejrzeć je kiedy przyjdzie ochota, na bieżąco sprawdzić program telewizyjny lub wybrać sobie wersję językową zagranicznego filmu. A wszystko to za darmo, bo naziemna telewizja cyfrowa w odróżnieniu od satelitarnych platform cyfrowych (takich jak np. nc+ czy Cyfrowy Polsat) jest całkowicie bezpłatna.
Choć na rynku są modele za 1,5 tys. zł, całkiem przyzwoity tuner DVB-T można kupić za ok. 100 zł. Na co zwrócić uwagę?
Na wejście USB, umożliwiające podłączenie do tunera dysku zewnętrznego lub pendive`a. Dysk zewnętrzny (za kilkaset złotych) albo możliwie pojemny pendrive (za kilkadziesiąt złotych) będzie konieczny, jeśli zechcesz skorzystać z możliwości nagrywania programów (tunery nie mają wbudowanego dysku, na który można by zapisywać dane). Przy okazji będziesz mógł na ekranie telewizora odtwarzać pliki multimedialne z komputera: filmy, zdjęcia, muzykę. Ale uwaga, poszczególne modele tunerów DVB-T korzystają z różnych kodeków. Szukaj takiego, który umożliwi ci przeglądnie plików w odpowiednim formacie (np. FLV, AVI, MP3, itd).
Jeśli masz stary telewizor, nie ma sensu inwestowanie w drogi dekoder, bo jakości HD, jaką oferuje, i tak nie odczujesz.
Najtańsze dekodery nie mają na przednim panelu wyświetlacza, który ułatwia poruszanie się po kanałach.
Drukuj
Email
