Mieszkaniec powiatu jaworskiego w skandalicznych warunkach sanitarnych nielegalnie produkował sałatki warzywne dla restauracji, barów i jadłodajni. Działającą kilka lat wytwórnię odwiedzili w końcu policjanci i pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Jaworze. Biznesmen może spodziewać się odsiadki.
66-letni mężczyzna zainstalował w miejscu swego zamieszkania nielegalną linię do produkcji sałatek. W obskurnej piwnicy, z pogwałceniem wszelkich norm sanitarnych, przechowywał i przerabiał warzywa. Swoje produkty sprzedawał do lokali gastronomicznych. Uczynił sobie z tego stałe źródło dochodu.
Na trop nielegalnej wytwórni sałatek wpadli funkcjonariusze wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Jaworze. W towarzystwie pracowników Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Jaworze udali się pod ustalony adres.
- Przed posesją mężczyzny kryminalni zastali pojazdy osobowe i ciężarowe świadczące o prowadzeniu działalności polegającej na dystrybucji sałatek warzywnych – informuje asp.szt. Ewa Kluczyńska w zastępstwie oficera prasowego jaworskiej policji. – W piwnicy policjanci znaleźli nie tylko spore ilości zmagazynowanych warzyw oraz odpadów, ale także hermetycznie zamknięte opakowania oraz pojemniki z tworzywa sztucznego, zawierające gotowe do sprzedaży sałatki. Na opakowaniach tych nie było jednak żadnych etykiet z informacją o dacie produkcji, terminie ważności czy pochodzeniu produktu.
Jak ustalili śledczy, proceder mógł trwać nawet cztery lata, a wyroby z nielegalnie prosperującego zakładu trafiały na stoły różnych restauracji, barów i jadłodajni. 66-latek nie miał zarejestrowanej działalności rolniczej. Nie składał do Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Jaworze wniosku o zarejestrowanie rolniczego handlu detalicznego. Ponadto okazało się, że ma aktywny zakaz prowadzenia działalności gospodarczej wydany przez Sąd Rejonowy w Legnicy.
- Podejrzany usłyszał już zarzut z ustawy z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Za tego typu przestępstwo kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności – dodaje asp. sztab. Ewa Kluczuńska.
FOT. POLICJA JAWOR
a w skrocie to narod narodowi zgotował te salatke.Jaki narod taka salatka jasie polskie
i podobnie jak kapuste kiszona oglosi swoja wyjatkowosc.A UE to klepnie.Dlugo tak mozesz pie..lic narodzie?
wystarczy ze narodowi cos odpier…li i natychmiast glosi ze jest wybrany.
Dura lex, sed lex… ale można domniemać, iż przez te cztery lata facet nikogo nie otruł. Może to taka regionalna specyfika …. skoro człowiek miał tak duży zbyt na swoje produkty.
Wystarczy, że zamiast rejestracji zakładu produkcji żywności wystąpi o rejestrację produktu regionalnego a UE z pewnością taki produkt zarejestruje na swojej liście tak jak sfermentowaną kapustę, dzięki której Kolumb odkrył Amerykę a którą od setek lat zajadają się Europejczycy!