-Idziemy po 240-250 mandatów poselskich dla Koalicji Obywatelskiej w całym kraju, w tym 6 w okręgu legnickim. To realny plan – uważa poseł Robert Kropiwnicki. On sam będzie numerem trzy w Legnicy, po Piotrze Borysie i Zofii Czernow, a przed Iwoną Krawczyk i Ewą Drozd. Elżbieta Stępień najprawdopodobniej zawalczy o mandat w Senacie. – Jeśli się jednak zdecyduje na Sejm, na pewno będzie dla niej miejsce – zapowiada Kropiwnicki.
Roberta Kropiwnickiego nie rusza wzgardliwą uwaga prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego, lidera Bezpartyjnych Samorządowców, że Grzegorz Schetyna nie buduje drużyny na wybory tylko do Arki Noego, chcąc jedynie przetrwać PiS-owski potop.
- Prezydent Raczyński traci wiarygodność z każdym tygodniem – mówi Kropiwnicki i z drwiną przypomina, jak “król Lubina” chciał batożyć chłopstwo ze wsi za wchodzenie mu na tory. Spodziewa się że jeśli Bezpartyjni Samorządowcy zgodnie z zapowiedziami wystartują w wyborach, będą odbierać głosy raczej PiS-owi niż KO.
Poseł uważa, że już teraz listy Koalicji Obywatelskiej wyglądają bardzo solidnie. Liczy, że wzmocnią je swoim autorytetem samorządowcy z regionu. Ujawnia, że chęć kandydowania zgłosił starosta głogowski Jarosław Dudkowiak oraz jeden lub dwóch wójtów.
W minionej kadencji Robert Kropiwnicki był w opozycji. Mimo tego potrafił skutecznie walczyć o interesy regionu. Przyłożył rękę do budowy drogi ekspresowej S3 między Nową Solą a Lubawką, wspierał modernizacje w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy, z sukcesem dobijał się o II etap modernizacji legnickiego dworca PKP. Jakie widzi wyzwania na następną kadencję?
- Trzeba zabiegać o włączenie Polkowic do kolei, aby pociągi mogły obsługiwać cały LGOM, od Legnicy, przez Lubin, Polkowice do Głogowa. Z technicznego punktu widzenia to jest realne – mówi Robert Kropiwnicki. – Jestem za nowym przebiegiem autostrady A4, tzn. zbudowaniu jej w nowym korytarzu tak, aby stara droga mogła służyć mieszkańcom do połączeń regionalnych. Ważny też będzie remont drogi nr 94, w tym poprowadzenie jej w nowym przebiegu na odcinku Legnica – Prochowice.
Poseł deklaruje także wsparcie dla modernizacji linii kolejowej z Legnicy do Złotoryi, ale ze względu na liczbę mieszkańców pilniejsze wydaje mu się skomunikowanie reszty LGOM z Polkowicami.
Miniona kadencja była dla Roberta Kropiwnickiego bardzo pracowita. Zasiadał w Komisji Weryfikacyjnej do spraw nieruchomości warszawskich. Był również wiceprzewodniczącym Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, członkiem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej. 102 razy wypowiadał się na posiedzeniach Sejmu. Uczestniczył w najważniejszych debatach tej kadencji, m.in. na temat Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego, kodeksu karnego. Złożył 44 interpelacje i 14 zapytań. Wziął udział w ponad 7,3 tys. głosowań.
- Za najdotkliwszą porażkę uważam zmiany, do których mimo naszego sprzeciwu doszło w sądownictwie – mówi Robert Kropiwnicki.
W środę Komitet Obrony Demokracji zorganizował w Legnicy pikietę “Solidarni z Białymstokiem”, by wesprzeć dyskryminowaną mniejszość LGBT+ i sprzeciwić się eskalującej agresji. Jej uczestnicy głośno wyrażali rozgoryczenie, że do obywatelskiego protestu nie dołączyli politycy. Robert Kropwinicki wyjaśnia, że chętnie pojawiłby się na takim proteście, ale akurat obradował Sejm. – Podstawowym obowiązkiem posła jest udział w głosowaniach – mówi.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
Do Emil: Nie “jakąś tam rolę odgrywał”, ale był prezesem!
W poprzedniej kadencji Sejmu Pan Poseł był przewodniczącym komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. To jemu zawdzięczamy, że Ziobro i Kaczyński nie stanęli przed Trybunałem Stanu. Nie upilnował frekwencji na swojej komisji i sprawa upadła. Bardzo słaby poseł. Poza tym nie do końca, – jak dla mnie – wyjaśnił swoją rolę w Arlegu, kiedy jeszcze jakąś tam rolę odgrywał.