Młodzież, która od miesiąca testuje nowy skatepark przy ul. Cynkowej w Legnicy, upewniła się w opinii, że to jedno z najlepszych w kraju miejsc do uprawiania akrobacji na deskorolkach, rolkach i rowerach. Oryginalne przeszkody przyciągają skejtów nie tylko z południowo-zachodniej Polski. Na 21 września OSiR zapowiada oficjalne otwarcie obiektu. Będą pokazy i zawody dla miłośników ekstremalnej jazdy.
Maciej Prus (16 lat) jest jednym ze stałych bywalców skateparku. Zamiast siedzieć przed komputerem, woli poszaleć na rowerze. Nawet stłuczona podczas upadku dłoń nie była w stanie zatrzymać go w domu. Owinął rękę bandażem, usztywnił palec szyną i jeździ.
W poniedziałek trochę się zdziwił, bo kiedy po szkole przyjechał na Cynkową, miał cały skatepark tylko dla siebie. Przez chwilę.
- Na ogół jest tu pełno ludzi na różnym sprzęcie – mówi. Skatepark przyciąga nie tylko miejscowych. Do Legnicy często zaglądają skejci z Lubina i Polkowic. Przyjeżdża Wrocław, Leszno, Lwówek Śląski, Bolesławiec. Nawet Niemcy byli. I wszyscy mówią, że jest super.
Maciek fantastycznie jeździ na rowerze. Trenuje od 3 lat (z półroczną przerwą po podwójnym otwartym złamaniu z przemieszczeniem). Bez wahania wypróbowuje kolejne przeszkody.
- Z większością spotkałem się w Legnicy po raz pierwszy, choć znam trochę innych skateparków. Są bardzo ciekawe. Prowokują do kreatywności przy wymyślaniu ewolucji – mówi.
Powtarza się, niestety, problem z małymi dziećmi, które wjeżdżają swymi rowerkami na teren skateparku, bawią się i kręcą między przeszkodami, przeszkadzając w ćwiczeniu ewolucji. Czasem przyprowadzają ich rodzice, nie zdając sobie sprawy, że to i bezsensowne, i niebezpieczne. Skatepark to nie jest plac zabaw dla dzieci.
Młodzież oswaja nowe miejsce, oklejając naklejkami designerskie ławeczki i kosze. Grafficiarze wymalowali też w basenie do ćwiczenia ewolucji zabawną ośmiornicę. Dzięki malunkom przy Cynkowej robi się coraz bardziej swojsko i kolorowo.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI