Polka z Wielkiej Brytanii prostytuowała się przez 10 lat , aby nie narazić się na gniew poznanej przez internet wróżki Agaty N. i mieć pieniądze na magiczne rytuały. Sąd w Legnicy skazał wróżkę za oszustwo na 3,5 roku więzienia i nakazał w wyroku zwrot zwrot całej wyłudzonej kwoty: ponad 5 milionów złotych. Ale prokurator uważa tę karę za zbyt łagodną i przygotowuje apelację.

43-letnia Agata N. mieszka obecnie w Warszawie, ale ponieważ w czasie popełniania czynu była ścinawianką, śledztwo w sprawie jej działalności prowadziła Prokuratura Rejonowa w Lubinie. Piętnaście lat temu z Agatą N. skontaktowała się Polka przebywająca od wielu lat w Wielkiej Brytanii. Pokrzywdzona była wówczas na życiowym zakręcie: straciła pracę i partnera, doskwierała jej samotność, nie czuła się bezpieczna za granicą. Szukała w internecie jasnowidzów, którzy rozwieją jej lęk przed przyszłością, i trafiła na ogłoszenie o ezoterycznych usługach Agaty N. Zadzwoniła.

Wróżka ze Ścinawy zaproponowała pokrzywdzonej magiczne rytuały, które miały zmienić jej życie, m.in. spowodować powrót byłego partnera. Cena za te czary-mary, niewygórowana na początku (300-600 zł), z czasem rosła a kobieta nie miała pieniędzy. Pomimo zaklinania dobrej energii jej życie sypało się coraz bardziej. W dwa miesiące po nawiązaniu kontaktu z wróżką straciła pracę i mieszkanie. Agata N. zapewniała ją, że na efekty magii musi poczekać, a jej sytuacja wymaga kolejnych, mocniejszych niż dotąd obrzędów.

- Pokrzywdzona będąc w dużym stresie po utracie zatrudnienia i dachu nad głową, pozostając sama za granicą, w trakcie trwającego wówczas poważnego kryzysu gospodarczego i mając myśli samobójcze, postanowiła zaufać skazanej i kontynuowała spotkania zadłużając się na duże kwoty. Agata N., aby wzbudzić w niej zaufanie, podała jej nieprawdziwe informacje o swoim wieku oraz życiorysie, tak aby był on zgodny z życiorysem pokrzywdzonej - dopowiada prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Aż do 12 stycznia 2021 roku pokrzywdzona stale korzystała z usług Agaty N. Gdy chciała to przerwać, wróżka straszyła ją złymi energiami, brakiem powodzenia w życiu prywatnym i zawodowym, utratą zdrowia, urodzeniem chorego dziecka. Agata N. wykorzystywała też lęk klientki przed obywatelami obcych państw i przekonywała ją, że bez astralnej osłony ktoś zrobi jej krzywdę. Pokrzywdzona poważnie traktowała te groźby. Paraliżował ją lęk przed nieznanymi mocami, które mogłyby zwrócić się przeciwko niej.

Magia nie była tania. Dług za rytuały urósł do takich rozmiarów, że pokrzywdzona nie była w stanie go uregulować. Aby mieć pieniądze, za namową Agaty N. i przy jej wsparciu organizacyjnym zaczęła świadczyć usługi seksualne. Wróżka obiecywała raz w miesiącu odprawić rytuał, który sprawi, że pokrzywdzona będzie miała dużo klientów. A zatem zarobi pieniądze na spłatę zadłużenia.

Pokrzywdzona przez około 10 lat uprawiała nierząd, aby oddać dług wróżce i nie narazić się na jej gniew. Agata N. zaangażowała się w ten interes, pomagając w rozliczaniu klientów oraz prowadzeniu rachunków. Gotówka - średnio 1,4 tys. funtów miesięcznie – trafiała do Polski za pośrednictwem Western Union. Czasem, przy okazji pobytów w ojczyźnie, klientka wpłacała je osobiście na konto bankowe. W późniejszym okresie dostała od Agaty N. kartę bankomatową, która ułatwiła jej rozliczanie się z usług za obrzędy. Przy jej pomocy wpłacała we wpłatomatach gotówkę od seksualnych klientów.

-  Agata N. chciała, aby wpłaty pieniężne wyglądały na jej własne -wyjaśnia Liliana Łukasiewicz.

Pokrzywdzona chciała zrezygnować z prostytuowania się, ale słuchała wróżki, która sprzeciwiała się podejmowaniu przez nią innego zatrudnienia. Dopiero na przełomie 2020 i 2021 r. zdecydowała się na radykalny ruch.  Zapłaciła ostatnią kwotę, a następnie zablokowała numer telefonu Agaty N. i ukryła się przed nią. Następnie złożyła zawiadomienie o przestępstwie.

Prokurator oskarżył Agatę N. o to, że w okresie od 2009 r. do 12.01.2021 r., podając się za wróżkę posiadającą nadprzyrodzone właściwości, oszukała pokrzywdzoną co do możliwości oddziaływania na nią rytuałami wróżebno-magicznymi. W ten sposób wzbudziła u niej przeświadczenie, że bez jej pomocy nie będzie miała powodzenia w życiu prywatnym i zawodowym, utraci zdrowie oraz urodzi chore dziecko. Doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym znacznej wartości, w łącznych kwotach 5.134.894,43 zł oraz 74.037,32 funtów szterlingów. Prokuratura zawarła w akcie oskarżenia tezę, że wykorzystując krytyczne położenie pokrzywdzonej, Agata N.  doprowadziła ją do uprawiania prostytucji w celu uregulowania długi za rytuały wróżebno-magiczne, a następnie czerpała z tego tytułu korzyści majątkowe. Za przestępstwo to groziła oskarżonej kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Po przeprowadzeniu procesu, na który pokrzywdzona przyjeżdżała z zagranicy, Sąd Okręgowy w Legnicy w dniu 19.12.2024 r. wydał wyrok. Uznał Agatę N. za winną popełnienia zarzuconego jej przestępstwa,  zastrzegając jednak, że brak jest dostatecznych podstaw do uznania, jakoby skazana doprowadziła pokrzywdzoną do uprawiania nierządu.

- Prokurator nie zgodził się z takim rozstrzygnięciem – mówi Liliana Łukasiewicz.

Zdaniem prokuratury ocena prawna działań skazanej opisanych w akcie oskarżenia była prawidłowa: tzn. Agata N. doprowadziła pokrzywdzoną do uprawiania prostytucji i czerpała korzyści z tego nierządu. Dlatego prokurator uznaje, że orzeczona kara jest zbyt łagodna.

-Oskarżyciel zapowiedział złożenie apelacji, zwracając się o sporządzenie uzasadnienia wyroku na piśmie, po którym ostatecznie podejmie decyzję co do zaskarżenia wyroku – dodaje rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

FOT. PEXELS