Włodarze 18 gmin podpisali list intencyjny w sprawie budowy wspólnego systemu gospodarki odpadami w oparciu o składowisko odpadów komunalnych w Pielgrzymce, składowisko w Płuczkach oraz składowisko i sortownię w Lubomierzu. Pozwoli im to uniezależnić się od nieodpowiedzialnych działań pozostałych udziałowców Sanikomu.
List intencyjny podpisali burmistrz Bolkowa Grzegorz Kucab, burmistrz Jawora Emilian Bera, burmistrz Lubomierza Marek Chrabąszcz, burmistrz Lwówka Śląskiego Mariola Szczęsna, wójt Marciszowa Wiesław Cepelik, wójt Męcinki Mirosław Brzozowski, wójt Mirska Andrzej Jasiński, wójt Mściwojowa Mariusz Foryś, wójt Paszowic Sebastian Oszczęda, wójt Pielgrzymki Tomasz Sybis, wójt Starej Kamienicy Mariusz Marek, burmistrz Świerzawy Paweł Kisowski, wójt Wądroża Wielkiego Elżbieta Jedlecka, burmistrz Wlenia Artur Zych, burmistrz Wojcieszowa Sławomir Maciejczyk, wójt Zagrodna Karolina Bardowska, burmistrz Złotoryi Robert Pawłowski i wójt Złotoryi Jan Tymczyszyn.
Reprezentowane przez nich gminy stanowią ponad 2/3 udziałowców spółki Sanikom, która aktualnie zagospodarowuje odpady produkowane przez mieszkańców tej części Dolnego Śląska. W zorganizowanym w Pielgrzymce spotkaniu poświęconym budowaniu wspólnego systemu gospodarki odpadami uczestniczył ponadto burmistrz Chojnowa Jan Serkies.
Samorządowcy wizytowali składowisko odpadów komunalnych w Pielgrzymce. Obok jest 5 hektarów wolnego terenu, który będzie można przeznaczyć na ewentualną budowę instalacji. Do wykorzystania są też zasoby innych udziałowców: składowisko odpadów w Płuczkach oraz składowisko i sortownia w Lubomierzu. Zdecydowano o wykonaniu analiz ekonomicznych, technicznych i prawnych, w oparciu o które samorządowcy podejmą decyzję, co dalej.
Do działania popycha ich kryzys w spółce Sanikom. Na przełomie czerwca i lipca doszło tam do zmowy siedmiu gmin z regionu kamiennogórsko-wałbrzyskiego, które dysponują łącznie ponad połową udziałów w spółce. Od tego czasu zapadają decyzje, które “osiemnastka” uważa za nieodpowiedzialne, zagrażające realizowanym za unijne pieniądze inwestycjom i mogące wywoływać negatywne skutki dla mieszkańców. Chodzi m.in. o odwołaniu ze stanowiska przewodniczącego rady nadzorczej Sławomira Maciejczyka, burmistrza Wojcieszowa, o zmiany w składzie rady nadzorczej, o odwołanie prezesa Andrzeja Wojdyły w trakcie realizacji wielomilionowych projektów, o wprowadzenie horrendalnej podwyżki stawek za zagospodarowanie odpadów i o odrzucenie możliwości pozyskania środków na rozwój Sanikomu.
- Walne zgromadzenie wspólników Sanikomu jest zwołane na 20 sierpnia – mówi Tomasz Sybis, wójt Pielgrzymki. – Wnieśliśmy wniosek, aby rada nadzorcza udzieliła informacji o swoich pracach i zamierzeniach, bo nie wiemy kompletnie, w jakim kierunku spółka zmierza. Ale jednocześnie doszliśmy do wniosku, że trzeba szukać jakiejś alternatywy, żeby mieć wpływ na ceny za odbiór śmieci dla naszych mieszkańców. Nas jest osiemnastu udziałowców, tam tylko siedmiu, ale to oni mają większość i podejmują decyzje siłą, nie szukając kompromisu i nie próbując prowadzić z nami jakiegoś dialogu. To rodzi obawy o przyszłość. Z niepokojem obserwujemy, co się dzieje nie tylko w Sanikomie, ale w ogóle na rynku śmieciowym. Tam, gdzie samorządy nie zainwestowały w budowę własnych instalacji i oddały pole prywatnym firmom, obowiązują horrendalne stawki. Dla dobra naszych mieszkańców musimy współdziałać, aby tego uniknąć.
“Osiemnastka” podejmuje działania w celu budowy własnego systemu zagospodarowania odpadów komunalnych, ale wciąż pozostaje otwarta na dialog, który przywróci stabilność w Sanikomie. Burmistrzowie Kamiennej Góry i Lubawki, którzy dziś na przekór większości akcjonariuszy forsują własne pomysły, muszą sobie zdawać sprawę, że utrata tak dużej grupy klientów byłaby dla spółki katastrofą. - Wspólnie stanowimy ponad 70 procent strumienia odpadów całego Sanikomu – podkreśla burmistrz Jawora Emilian Bera. Wątpliwe, aby Sanikom mógł przetrwać bez śmieci z Jawora, Pielgrzymki, Złotoryi, Lubomierza, Wojcieszowa, Świerzawy, Bolkowa itd.
FOT. FACEBOOK.PL/ BURMISTRZ MIASTA JAWOR EMILIAN BERA