Dwuletniemu, ważącemu 160 kilogramów Leonowi trzeba było wykonać rezonans magnetyczny z powodu wypadku, które doznał kilka dni wcześniej. Biegając uderzył głową w konar – zachodziło podejrzenie wstrząśnienia mózgu albo uszkodzenia kręgów.
Prezes Andrzej Pabich z Zoo Safarii w Borysewie, gdzie Leo mieszka na co dzień, zdecydował, żeby skorzystać z pomocy UPWr i dr Marcina Wrzoska jednego z najlepszych w Polsce specjalistów.
Doktor Wrzosek, który jako pierwszy w kraju uzyskał europejską specjalizację z neurologii, wyjaśnia: – Rezonans, który wykonaliśmy Leo, pokazał, że są pewne zmiany pourazowe, ale nie ma konieczności operowania. Leo dobrze zniósł narkozę i teraz już w Borysewie przechodzi zaleconą rehabilitację. Jesteśmy oczywiście w kontakcie, ale cieszę się, że pacjent ma się coraz lepiej.
Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu współpracuje z Zoo Safari Borysew (w województwie łódzkim), monitorując stan zdrowia zwierząt w Zoo, a także realizując wspólne projekty badawcze. Podłódzki ośrodek ma interesujące i dobre doświadczenia w rozmnażaniu lwów białych, czyli tych rzadkich okazów, do których należy też Leo.
Leo trafił na rezonans magnetyczny do Centrum Diagnostyki Eksperymentalnej i Innowacyjnych Technologii Biomedycznych na Uniwersytecie Przyrodniczym. – Rezonans, warty przeszło 5 milionów złotych, służy głównie do celów naukowych – wyjaśnia prof. Józef Nicpoń: – Na Uniwersytecie Przyrodniczym wyspecjalizowaliśmy się przede wszystkim w diagnostyce układu nerwowego. W tej chwili powstaje też doktorat dotyczący diagnostyki chorób wątroby. Pacjentami, którzy najczęściej w ramach badań naukowych trafiają do rezonansu, są świnie, psy i koty. Ale badano też różne odmiany drobiu czy ryb.
Dr Marcin Wrzosek neurolog, dla którego rezonans magnetyczny jest jedną z podstawowych technik diagnostycznych, na liście swoich pacjentów poza lwami, psami i kotami, ma też dzikie sarny, lemury, a nawet jeże.
Źródło: Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu
FOT. UNIWERSYTET PRZYRODNICZY WE WROCŁAWIU