Arkadiusz A. ps. “Dziki” w latach 1998 – 1999 kierował w Głogowie zorganizowaną grupą przestępczą, która wprowadziła do obrotu 70 kilogramów narkotyków, włamywała się do sklepów i z bronią palną napadła na pocztę w Żukowicach. Dzięki skruszonemu gangsterowi ze statusem świadka koronnego prokuratura postawiła ludziom “Dzikiego” zarzuty a sąd po długim procesie potwierdził prawomocnym wyrokiem ich winę.
W zasadniczej części Sąd Apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał wyroki skazujące zapadłe 8 grudnia 2016 roku przed Sądem Okręgowym w Legnicy wobec 9 mężczyzn powiązanych z głogowskim gangiem. W przypadku jednego ze skazanych za wprowadzenie do obrotu ponad 7 kg amfetaminy podwoił mu okres odsiadki z roku do dwóch lat, ale jednocześnie orzekł o zawieszeniu tej kary na 5 lat kary pozbawienia wolności. Dwóm innym na poczet pozbawienia wolności zaliczył okresy, które spędzili już w więzieniu.
Gang Arkadiusza A. wprowadził na rynek 43 kilogramy amfetaminy i 35 kilogramów marihuany. Prokuratura uważa, że to grupa “Dzikiego” napadła z bronią na urząd pocztowy w podglogowskich Żukowicach, włamywała się do sklepów po sprzęt radiowo-telewizyjny, odzież i komputery, przerabiała broń palną i handlowała nią. Sam “Dziki” – sądzony w innym procesie – wpadł przy kontrolowanym zakupie broni zorganizowanym przez Policję.
9 mężczyzn, których proces właśnie się zakończył, odpowiadalo głównie za przyjecie do dalszej odsprzedaży dużych ilości narkotyków, obrót środkami odurzającymi. Niektórzy też za włamania do sklepów i pomoc w przygotowaniu napadu na pocztę w Żukowicach. Nie za wszystkie czyny mogli odpowiedzieć przed sądem. Przedawniły się m.in. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym.
Ostatecznie powiązani z “Dzikim” przestępcy dostali głównie grzywny oraz kary w zawieszeniu (od 1 roku w zawieszeniu na 3 lata próby do 2 lat w zawieszeniu na 5 lat próby). Tylko trzech z nich usłyszało wyroki bezwzględnego więzienia.
Wrocławski sąd rozpatrywał zarówno apelacje wniesione przez prokuraturę (Wydział VI ds Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu), niezadowoloną z oddalenia części zarzutów, jak i odwołania złożone przez obrońców skazanych mężczyzn, domagających się całkowitego uwolnienia. Obrońcy bezskutecznie próbowali podważyć zeznania świadka koronnego, kluczowy dowód winy ich klientów. A argumentowali m.in. że ze względu na przestępstwa popełnione już po tym, jak Policja wzięła go pod ochronę, D.Z. nie powinien być świadkiem koronnym. Sugerowali też, że świadek był zleceniodawcą zabójstwa.
FOT. PIXABAY.COM/@ VERO_VIG