Z powodu niewykrycia sprawców policja umorzyła postępowanie w sprawie przestępców podających się za rosyjską mafię (“wor w zakonie”), którzy przez internet nękali młodą kobietę. Strasząc przemocą żądali, aby podporządkowała się ich “rodzinie” i posłusznie rodziła dla nich dzieci. Radca prawny Wojciech Kasprzyk, który reprezentuje poszkodowaną złożył zażalenie na tę decyzję.
Stalkerzy tworzyli współdziałającą ze sobą grupę. Korzystali z różnych tożsamości i kilkunastu kont internetowych. Kontakt z pokrzywdzoną nawiązali przez portal Fotka.pl. Potem dręczyli ją także za pomocą facbookowej aplikacji Messenger. Podawali się za “wielonarodową, wielokulturową i wielowiarową rodzinę” i za trzon rosyjskiej mafii czyli “wor w zakonie”. Najpierw łagodnie, potem stosując coraz bardziej bezwzględne groźby – strasząc człowiekim “od brudnej roboty” i zrobieniem krzywdy dziecku legniczanki – próbowali ją sobie podporządkować. Chcieli, aby zgodziła się zostać jedną z “wirtualnych córek”, które pod opieką Anastazji – “profesor ginekologii z Petersburga” – rodzą po kilkoro dzieci dla ich “rodziny”. Miała wybrać sobie z ich grona 3-5 osób i być im posłuszna, bo inaczej będą ją “nachodzić różni ludzie”. Kobieta próbowała ich prosić, by dali jej spokój, ale groźby się nasilały. 21 października 2019, bojąc się o własne życie i o życie synka, poszła na Komendę Miejską Policji w Legnicy, gdzie próbowano ją zniechęcić do złożenia zawiadomienia a potem niechętnie przyjęto zgłoszenie przestępstwa.
Przez pół roku Komenda Miejska Policji w Legnicy pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Legnicy prowadziła postępowanie w sprawie uporczywego nękania. 23 czerwca zapadła decyzja o jego umorzeniu, zatwierdzona dzień później przez Prokuratora Rejonowego w Legnicy, bo policja nie jest w stanie ustalić, kto dręczył i zastraszał. Decyzja o umorzeniu przestępstwa jest nieprawomocna. Radca prawny Wojciech Kasprzyk, który reprezentuje pokrzywdzoną, złożył zażalenie. Chce, by sąd sprawdził, czy naprawdę w tej sprawie zrobiono już wszystko co jest możliwe. Gdy w grudniu 2019 roku po raz pierwszy opisywaliśmy tę historię, przypuszczał: – Możemy mieć do czynienia albo z jakimś psychopatą, który siedzi przed komputerem i podnieca się budzoną dookoła grozą, albo z naprawdę bardzo niebezpiecznymi ludźmi.
Lidię Tkaczyszyn, rzeczniczkę Prokuratury Okręgowej w Legnicy, zapytaliśmy, jakie czynności wykonali policjanci z Legnicy w tej sprawie. Dowiedzieliśmy się, że przesłuchano pokrzywdzoną legniczankę i jeszcze jedną wskazaną przez nią kobietę, którą napastowali ci sami ludzie. Ta druga kobieta podała, że nie czuje się osobą pokrzywdzoną. Śledczy uzyskali dane od operatorów telekomunikacyjnych oraz z portalu Fotka. pl.
-Przeprowadzone dowody nie pozwoliły na wykrycie sprawcy przestępstwa stalkingu -informuje prokurator Lidia Tkaczyszyn.
Wspólnie z Pawłem Kaźmierczakiem z telewizyjnego “Magazynu Ekspressu Reporterów” próbowaliśmy sami analizować tropy, które sprawcy pozostawili po sobie w internecie. Ślady prowadzą w stronę Kazania, gdzie dręczyciele legniczanki spotkali się podczas wyścigów konnych (patrz: zdjęcie powyżej). Albo mężczyznom z tej fotografii skradziono tożsamość, albo “rodzina” istnieje naprawdę i napawdę ma powiązania z rosyjską mafią. Wiemy, że stalkerzy napastowali też kobiety z Wrocławia i Poznania, bo zgłosiły się do Pawła Kaźmierczaka po emisji jego reportażu w TVP. Na Facebooku zidentyfikowaliśmy dziesiątki powiązanych z dręczycielami profili ze zdjęciami kobiet w zaawansowanej ciąży podających się za “ring girls”, “shot girls”, “modelki”, fotomodelki”, “cheerleaderki”, “hostessy” lub “tancerki brzucha”.
Więcej o sprawie: Źli ludzie osaczyli legniczankę “Będziesz rodzić nam dzieci”, Kolejne kobiety dręczone przez “wor w zakonie””
FOT. FACEBOOK.PL