Samorządy zostały zobowiązane do udostępnienia mieszkańcom transmisji z sesji, ale bywa, że na nagraniach niewiele widać i słychać. W Ścinawie interweniowało Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska. Zostało zignorowane przez przewodniczącego rady, więc skarga wylądowała na biurku wojewody dolnośląskiego. Wojewoda uznał ją za zasadną.
Teoretycznie każdy może zobaczyć i posłuchać w internecie, jak obradują radni w jego gminie, powiecie, województwie. Ustawą z 11 stycznia 2018 r. Sejm zobowiązał samorządy do transmitowania sesji, rejestrowania ich i udostępniania mieszkańcom w formie nagrań video. Miało to zwiększyć udział obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania organów samorządu. Problemem jest jakość dźwięku i obrazu.
Wojewoda dolnośląski potwierdził, że nagrania z sesji Rady Miejskiej w Ścinawie “odtwarzane na poziomie maksymalnej głośności, były ledwo słyszalne, a w dużej mierze prawie niedosłyszalne.” Poza tym mieszkańcy nie mieli szans zobaczyć np. omawianej przez burmistrza w marcu prezentacji w zakresie wydatkowania środków budżetowych”, bo nie zadbano o stosowne zbliżenie na ekran z tymi informacjami.
Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska nie od razu udało się ze skargą do wojewody. Wniosek o poprawienie jakości nagrań został wcześniej wysłany do przewodniczącego Rady Miejskiej w Ścinawie. Przewodniczący skargę zbagatelizował. Odpisał, że gmina zakupiła i 27 lutego 2019 r. uruchomiła profesjonalny sprzęt do nagrywania obrad. Zapewniał, że władze Ścinawy dokładają starań, gmina działa w sposób transparentny, a jakość nagrań jest na wysokim poziomie.
Niestety, nie jest. Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska niezadowolone ze sposobu załatwienia wniosku złożyło skargę. Wojewoda zbadał sprawę i potwierdził, że ani jakość nagrań z sesji, ani sposób potraktowania wniosku Watchdog Polska przez przewodniczącego Rady Miasta w Ścinawie nie są właściwe.
Czy można się spodziewać lawiny podobnych skarg? Być może, bo wiele samorządów traktuje obowiązek transmitowania i nagrywania sesji bez odpowiedniej staranności. Nie lada wyzwaniem jest na przykład odsłuchanie sesji Rady Powiatu Złotoryjskiego, bo nieustanne buczenie, trzaski, szumy utrudniają albo wręcz uniemożliwiają wysłuchanie dyskusji. Niewiele lepiej jest w przypadku Rady Miejskiej Złotoryi, Rady Miejskiej Chojnowa. Za wzór warto wskazać transmisje z obrad Rady Miejskiej Legnicy: profesjonalnie nagłośnione, pozbawione irytującego budzenia w tle, umiejętnie operujące zbliżeniami na prezentacje i poszczególnych uczestników dyskusji.
FOT. SCREEN/YOUTUBE.PL/ GMINA ŚCINAWA