Sąd Rejonowy w Złotoryi będzie musiał raz jeszcze zbadać, czy Jerzy Owsiak dopuścił się przestępstwa, gdy w swym videoblogu nazwał Piotra Wielguckiego (blogera Matkę Kurkę) nierobem, który nie radzi sobie w życiu ale chętnie ocenia innych. Co do reszty zarzutów Sąd Okręgowy w Legnicy uznał, że uniewinniający szefa WOŚP wyrok pierwszej instancji był słuszny.
Wyrokiem Sądu Rejonowego w Złotoryi z 8 marca 2016 roku Jerzy Owsiak został całkowicie uniewinniony od zarzutów zniesławienia i znieważenia, stawianych mu przez blogera Matkę Kurkę. Piotr Wielgucki nie pogodził się z taką oceną i złożył w Sądzie Okręgowym w Legnicy apelację, która dziś została rozpatrzona.
W apelacji podniósł szereg zarzutów dotyczących przebiegu procesu oraz rzekomej stronniczości sędziego Jacka Kielara, który przewodniczył rozprawom. Przekonywał też, że Sąd Rejonowy w Złotoryi popełnił błąd nie uznając za nieważenia lub zniesławienia użytych przez Jerzego Owsiaka sformułowań (“osoba głęboko chora na niekochanie, na nienawiść”, “głęboko upośledzony nienawiścią człowiek”, “nierób”, “oszołom”). Domagał się, aby Sąd Okręgowy w Legnicy uznał Jerzego Owsiaka za winnego, skazał na karę grzywny i nawiązkę lub uchylił wyrok i przekazał sprawę złotoryjskiemu sądowi do ponownego rozpatrzenia. Reprezentujący Jerzego Owsiaka mecenas Jarosław Kowalewski wnosił o odrzucenie apelacji Wielguckiego w całości.
Sąd Okręgowy w Legnicy uchylił jeden punkt z wyroku Sądu Rejonowego w Złotoryi. Dostrzegł w wypowiedzi Owsiaka z videobloga fragment, który wymaga wnikliwszego zbadania pd kątem paragrafu 212 i 216 Kodeksu karnego i nakazał powtórnie rozpatrzyć ten wątek pierwszej instancji. W pozostałej części złotoryjski wyrok został utrzymany w mocy, a Matkę Kurkę obarczono kosztami procesu.
Skąd taka decyzja? Sąd wyjaśniał w ustnym uzasadnieniu wyroku, że wypowiedź Jerzego Owsiaka w videoblogu ma niejednolity charakter. Jej pierwszy fragment dotyczył publicznej działalności Piotra Wielguckiego i podczas złotoryjskiego procesu uznano go za uprawnioną polemikę z treścią przesyconego szowinistyczną nienawiścią do Niemców artykułu Matki Kurki. W ocenie Sądu Okręgowego w Legnicy, słusznie. Dokonanej w tym kontekście charakterystyki blogera jako osoby bardzo chorej nie sposób traktować jako zniesławienia, bo Owsiak nie odnosi się do jakiejś jednostki chorobowej, ale wyraża myśl, że motywem działania Wielguckiego jest nienawiść w chorobliwym natężeniu.
- Inny motyw przyświeca oskarżonemu w drugiej części wypowiedzi umieszczonej w videoblogu – głosi uzasadnienie dzisiejszego wyroku. – Jerzy Owsiak wkraczał w niej w sferę prywatności oskarżyciela prywatnego, wskazywał że jest nierobem, porównywał jego zachowanie do zachowania osób negatywnie nazywanych. Tu, w ocenie sądu okręgowego, zabrakło jakiejś głębszej analizy w pierwszej instancji. Sąd Rejonowy w Złotoryi nie odnosił się do rozwinięcia słowa “nierób”, zajmując się tylko tym sformułowaniem. A przecież samo to pojęcie ma negatywny wydźwięk. Jego rozwinięcie w dalszej części, jakieś dywagacje na temat źródeł utrzymania Piotra Wielguckiego, z pewnością nie odnosiły się do debaty, którą obie strony konfliktu prowadzą. Analiza sądu pierwszej instancji nie mogła dostarczyć odpowiedzi na wszystkie pytania, jakie się w związku z tym nasuwają, oraz określić faktycznej motywacji autora wypowiedzi.
Sąd Okręgowy w Legnicy postanowił, że złotoryjski sąd dokładniej zbada ten fragment nagrania, określi czy wypowiedź nosi znamiona przestępstwa i ewentualnie jaki jest stopień jej społecznej szkodliwości.
Apelacja Matki Kurki nie zmieniła nic w kwestii zarzutów związanych z listem, jaki w grudniu 2014 roku Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy rozesłała do swoich sztabów. List był reakcją na mejle, które razem z uzasadnieniem nieprawomocnego wyroku ze Złotoryi wcześniej przesłał sztabowcom WOŚP Matka Kurka. Zdaniem blogera, w liście Owsiak zawarł “liczne pomówienia i znieważenia”, “czym znieważył i poniżył pokrzywdzonego w oczach opinii publicznej, narażając na utratę zaufania potrzebnego do prowadzenia działalności publicznej tj. popełnił czyn z art. 216 i art. 212 Kodeksu karnego.” Sąd Okręgowy w Legnicy potwierdził dziś, że to bzdura: autorami zaskarżonej wypowiedzi były inne osoby. Owsiak zrobił jedynie krótki dopisek pod mejlem. Wprawdzie określił w nim Piotra Wielguckiego jako oszołoma, ale – jak głosi ustne uzasadnienie dzisiejszego wyroku – pojęcie “oszołom” może mieć pozytywne konotacje, funkcjonuje w publicznej debacie i nie można mu przypisywać treści, które byłyby zniesławieniem.
Znaczna część apelacji sporządzonej przez blogera była poświęcona osobie sędziego Jacka Kielara. Sąd Okręgowy w Legnicy odrzucił te zarzuty jako “oczywiście niesłuszne”. Podkreślił, że podnoszone przez blogera kwestie wnikliwie zbadał zarówno inny skład Sądu Rejonowego w Złotoryi, jak też sąd apelacyjny. Ani jeden, ani drugi nie dopatrzył się okoliczności, które mogłyby być powodem wykluczenia sędziego Kielara ze sprawy. Bloger zupełnie nie miał też racji w kwestii rzekomych błędów proceduralnych popełnionych podczas złotoryjskiego procesu. Odrzucono zarzuty Piotra Wielguckiego dotyczące przebiegu postępowania pojednawczego, podczas którego Jerzy Owsiak nie był osobiście obecny. Sąd Okręgowy w Legnicy poinformował blogera, że podczas procesu oskarżony może stawiać się na rozprawy lub nie, działać osobiście lub przez swoich pełnomocników, a nieobecności nie można mu poczytać za lekceważenie wymiaru sprawiedliwości. To zbieżne z wyjaśnieniami, jakich w Złotoryi udzielał Wielguckiemu sędzia Kielar.
Matka Kurka nie pojawił się dzisiaj w sądzie. Nie było też Jerzego Owsiaka, ale w jego zastępstwie stawił się mecenas Jarosław Kowalewski.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Bloger żywo interesował się zarobkami Owsiaka i jego rodziny, komentował je na swój złośliwy sposób, a jeszcze pojawiło się porównanie do romskiego maczo, który miał wyganiać dzieci i żonę na ulicę, aby żebrali. Według mnie to był też polemika z niesłusznymi opiniami.
Dziękuje za relację.