“Miasto” – tak brzmi temat 25. Konkursu Sztuki Złotniczej zorganizowanego w ramach Legnickiego Festiwalu Srebro 2016. Z 481 prac przysłanych przez 272 artystów z całego świata międzynarodowe jury wybrało najciekawsze. Werdykt zostanie ogłoszony 21 maja, a my już teraz pokazujemy co zaintrygowało Melanie Isverding, Sławomira Fijałkowskiego, Otto Künzli, Katarzynę Rzehak i Tomothy`ego Carsona.
Srebro to szlachetny materiał. Artyści, którzy zgłosili się na tegoroczny Konkurs Sztuki Złotniczej, łączą je z innymi metalami, drewnem, papierem, plastikiem, szkłem, ceramiką, gumą, skórą, różnymi tkaninami… Wśród odrzuconych we wstępnej selekcji prac jest naszyjnik z odchodów królika, słomy, wełny, kości, gliny i pestek wiśni, wykorzystanych aby sztuczności miasta przeciwstawić naturalność życia na wsi. Nie wzbudził zainteresowania jury, w odróżnieniu od broszy z rozwijającą się pod szkłem pleśnią lub sznura, na który inny złotnik nanizał przetykane srebrem ręcznie oszlifowane kawałki cegieł.
- Cegła jest dla artysty materiałem, tworzywem. Tak samo dobrym jak każdy inny – tłumaczył zdziwionym dziennikarzom Timothy Carson z Wielkiej Brytanii, jeden z członków pięcioosobowego jury. Widzowie, którzy w maju zdecydują się odwiedzić pokonkursowe wystawy, zostaną pewnie nie raz zaskoczeni zarówno pomysłami artystów, jak i doborem tworzyw najlepiej nadających się do urzeczywistnienia ich idei. Prezentowana w Legnicy biżuteria może być zarazem źródłem niezwykłych estetycznych doznań, jak i fantastyczną przygodą intelektualną.
W kręgu osób zajmujących się złotnictwem, Legnicki Festiwal Srebro jest zaliczany do trzech najważniejszych wydarzeń na świecie. W tym kontekście nie dziwi ogromny odzew na ogłoszony przez Galerię Sztuki 25. Międzynarodowy Konkurs Sztuki Złotniczej Miasto. Zgłosiło się do niego 272 artystów z 33 państw, m.in. z Austrii, Belgii, Brazylii, Chin, Czech, Egiptu, Estonii, Finlandii, Francji, Grecji, Hiszpanii, Holandii, Izraela, Japonii, Kolumbii, Korei Południowej, Litwy, Łotwy, Meksyku, Niemiec, Polski, Portugalii, Rosji, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Szwecji, Tajwanu, Turcji, USA, Węgier, Wielkiej Brytanii i Włoch. W jury poza Carsonem zasiedli niemiecka złotniczka Melanie Isverding, prof. Otto Künzli z Monachium, wykładający m.in. na uniwersytetach w Kanadzie, USA, Australii, Nowej Zelandii i Europie, oraz dwoje Polaków: historyk sztuki Katarzyna Rzehak – dyrektor kreatywny Instytutu Wzornictwa Przemysłowego – i prof. Sławomir Fijałkowski z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.
- Jednym z kryteriów, którymi się kierowaliśmy, było jak zwizualizowany został temat konkursu: “Miasto” – mówi Otto Künzli, przewodniczącego jury. – Ostateczny wybór odzwierciedla różnorodność strategii artystycznych przyjętych przez uczestników.
Poziom tegorocznego konkursu jurorzy zgodnie oceniają jako wysoki. Aczkolwiek jak zaznacza Stanisław Fijałkowski, etap wzrastania, kiedy każdy edycja niosła nowe zaskoczenie, legnicka impreza ma już chyba za sobą. Konkurs Sztuki Złotniczej okrzepł, ale nie ma na świecie ośrodka artystycznego ani nie ma znanych nazwisk, które w nim nie brały udziału.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI