Informacje o procesie, jaki Państwo Polskie wytoczyło blogerowi spod Chojnowa za mało eleganckie słowo rzucone pod adresem prezydenta, skłoniły mnie do odszukania w sieci jego bloga. Jestem po lekturze kilkunastu wpisów. Więcej nie dam rady, wybaczcie, już mi się ulewa. Ale nawet nie czytając wszystkiego wiem, że są tam świństwa bez porównania bardziej niebezpieczne niż to, za które Matka_Kurka stanie przed sądem.
Jednocześnie jestem pewien, że jakikolwiek nie byłby wyrok, Państwo Polskie już przegrało ten proces. Jeśli bloger zostanie skazany, dla znacznej części społeczeństwa stanie się męczennikiem, symbolem bezwzględności Platformy Obywatelskiej wobec tych, którzy ośmielili się ją krytykować. Kimś jak Antykomor ? umęczonym apostołem Jedynej Prawdziwej Polski. Jego rany Jarosław Kaczyński długo będzie pokazywał ludowi na jarmarkach na dowód, że pod rządami Donalda Tuska wymiar sprawiedliwości zamienił się w ogłupiałe narzędzie politycznych represji.
Niewiele zmieni wyrok uniewinniający blogera. Może zmienić w zasadzie tyle tylko, że sąd zostanie uznany za sprawiedliwy i wyłączony z grona oprawców. Krzywda już się stała. Winny czy nie, od żydoprokuratury, żydopolityków i żydopublicystów Matka_Kurka za swe słowa wycierpiał dość, by Jedyna Prawdziwa Polska umieściła go na sztandarach.
Mądrość ludowa mówi o ekskrementach, że nie należy ich tykać, bo będą mocniej śmierdzieć. Niestety, w tym przypadku jest już zdecydowanie za późno na wsłuchiwanie się w ludowe mądrości. Właściwie nie można już zrobić niczego poza czekaniem na większy smród.
Jestem przeciwny karaniu za słowa. Ale jeśli już moje państwo musiałoby koniecznie karać za słowa, to wolałbym, żeby karało za te naprawdę groźne dla demokracji, a nie za szczeniacką wyzywankę. Nieporównanie większe zagrożenie niż rzucony pod adresem prezydenta bluzg (?ruski cwel?) niesie nawoływanie do odwetu na sędzim Igorze Tulei za krytykę IV RP (?Jak się dla przykładu takiej tulejki nie wysmaruje gównem, to nam wytoczą 100 następnych Tuleyi i zrobią z tego niezależny sąd?).
Jest taki zadymiarski okrzyk: ?Wypier…ć, wypier…ć!? Ilekroć Matka_Kurka zabiera głos, to do luminarzy polskiej sceny politycznej, publicystów, myślicieli i artystów ? wszystkich, którzy mu podpadli, wrzeszczy właśnie to zadymiarskie ?Wypier…ć!’. Jeśli kiedyś ziści się jego sen, nastanie Polska, w której nie będzie miejsca dla Lecha Wałęsy (?był esbeckim kapusiem?), Adama Michnika (?żydol?, ?całe życie bronił esbeków, ubeków i ich pachołków?), Jana Tomasza Grossa (?żydowski nacjonalista, kabotyn i kłamca?), Tadeusza Mazowieckiego (?stalinowski siepacz?, ?donosił, znieważał i szczuł ludzi?), Janiny Paradowskiej (?dla znajomych Rachela Busch, dla mnie ta pani jest klasyką pracującą na podły wizerunek swojego narodu i bynajmniej nie o Polaków tu chodzi?) i wielu innych. W związku z ?Pokłosiem? z grona Polaków Matka_Kurka wykreślił wstępnie Macieja Stuhra (?ten komediant będzie musiał długo pracować, by odzyskać renomę poważanego aktora?) i Władysława Pasikowskiego (?czeka go dokładnie taka sama droga przez mękę rehabilitacji, jak sponiewieranego na własne życzenie Macieja Stuhra?).
?Podoba mi się taka atmosfera społecznego linczu, ona nie jest nawet w jednej dziesiątej tak precyzyjna i rozbudowana jak lincz i polowanie na antysemitów w wykonaniu żydowskim, ale od czegoś trzeba zacząć? – wzdycha bloger, szczerze zachwycony atakami na filmowców.
Tomasz Lis to ?cham zbolały? i ?volksdeutsch?, Kazimiera Szczuka – ?najprawdopodobniej chora psychicznie?, Jerzy Owsiak – ?król żebraków i łgarzy?, Ziobro z Kurskim – ?szkodniki?, a Robert Biedroń – ?zboczona pedofilska ciota?, którą trzeba ? jak pisze Matka_Kurka – ?wykastrować?. I tak od słowa do słowa w łonie internetu rośnie sobie cichuteńko nasza urocza ojczyzna nienawiści i linczu.
Osiemnastolatkowi z Czeladzi, poturbowanemu przez zwolenników PiS-u za nieprzychylną uwagę pod adresem Antoniego Macierewicza, Matka_Kurka doradza, by Bogu był wdzięczny ?za pogniecione klapy, póki ma jeszcze wszystkie zęby?. Po matczynemu, cedzi dobre rady: ?Nie kłam gówniarzu i podziękuj tym starszym od ciebie ludziom, że cię potraktowali z wyjątkową łagodnością. Nikt nie lubi strugających wariata i z podobną reakcją będziesz się spotykał w każdym miejscu, poza takimi miejscami gdzie chwilowo błysnąłeś małą gwiazdką. (…) ani się obejrzysz i skończysz jak Maciek Stuhr.?
Ja się takiej Matki_Polski boję.
PS 1: Poza zwrotem ?Wypier…ć, wypier…ć!? wszystkie cytaty za Kontrowersje.net.
PS2: W tytule felietonu w miejsce kropek należy, wbrew przyzwyczajeniom, wstawiać literę “k”.
Piotr Kanikowski
Drukuj
Email
Dziękuję za opinię. Sądzę, że Matce_Kurka też zaleciałoby ode mnie smrodkiem Gazety Wyborczej. Cóż, to efekt uboczny, z którym liczyłem się pisząc swój tekst. Nadal uważam za niedopuszczalne nawoływanie do linczu na sędzim Tulei, do eskalacji agresji i chamstwa wobec Macieja Stuhra, Władysława Pasikowskiego czy Andrzeja Kostewicza. Trudno mi się też pogodzić z haniebnymi epitetami, jakimi Matka_Kurka miota w kierunku osób, które są dla mnie symbolami walki o wolną Polskę. Trudno mi się pogodzić z pogardliwym przyklejaniem gwiazd Dawida na czyichkolwiek rękawach. Dla mnie to już nie jest pisanie prosto z mostu, ale ordynarne chamstwo. Jeśli gdzieś w tym miejscu przebiega barykada, to wolałem zająć miejsce po tej stronie, po której je zająłem, nie bocząc się na sąsiedztwo. Na procesie Matki_Kurka rzecz jasna się pojawię i będę się starał relacjonować go bez uprzedzeń. Proszę do nas zaglądać.
Co do taktyki obrony, jaką zastosuje bloger, też mam odmienne zdanie niż Pan. Z własnego dziennikarskiego doświadczenia wiem, że próba obrony analogii pomiędzy cwelem a upadłym politykiem – przed sądem, który musi się trzymać słownikowej definicji “cwela”, twardo stąpać po ziemi i uciekać od wieloznaczności metafor – będzie skazana na niepowodzenie. Sąd nie będzie decydował, czy Komorowski jest upadłym politykiem, ale czy czy jest cwelem w ścisłym tego słowa znaczeniu (co samo w sobie zakrawa na groteskę).
Pozdrawiam serdecznie, Panie Krzysztofie. Piotr Kanikowski
Uważam, że sporo Pan przesadza i pojechało mi za przeproszeniem Gazwyb-uchem. Ten autor pisuje dla wyrobionego i inteligentnego czytelnika. Mnie się podoba za pisanie prosto z mostu.
Artykuł “Polską rządzą dwa ruskie cwele: Tusk i Komorowski!”, za który ma być sądzony w Legnicy, ma również taki charakter.
Jakby nie ubolewać nad formą art., w którym “cwela” jako produkt więzienny autor utożsamia z politykiem “upadłym”, to pobieżna analiza, bez propagandy, czynów tych dwóch nieszczęśników: Tuska i Komorowskiego, dowodzi, że to porównanie jest trafne.
Tak jest. W aspekcie polityki “posmoleńskiej”, ci (nie tylko) dwaj, to są “ruskie cwele” i jeśli w ten sposób, z konkretnymi dowodami w postaci wykazu posunięć wobec “strony rosyjskiej”, MatkaKurka wyjdzie przed sąd, no to ciężko sądowi się będzie nie zgodzić i pozostać niezawisłym.
Ale z tego co rozumiem, to 22 lutego 2013, (powinien Pan być) bloger przyjmie taktykę, że skoro tak, w odnoszeniu się do “głów państwa” był “wychowywany” przez media (liczne przykłady) podczas kadencji Lecha Kaczyńskiego, to trudno mu się dziwić, że powstał taki artykuł. Też dobrze i też sąd nie może się nie zgodzić, chcąc zasługiwać na miano niezawisłego.
Jakkolwiek, jako interesujący się Miłkowicami i sądzę, że Chojnowem autor, mógłby Pan po prostu odwiedzić naszego utalentowanego sąsiada. To byłby lepszy, choć trudniejszy w realizacji materiał, niż jakiś tam “gnój na sesji rady Miłkowice”.