Przewodniczący trzech związków zawodowych, działających w Teatrze Modrzejewskiej, spotkali się we Wrocławiu z marszałkiem Cezarym Przybylskim i dyrektorem wydziału kultury urzędu wojewódzkiego Grzegorzem Ćwiertniewiczem. Próbowali ich przekonać do przedłużenia kontraktu dyrektorowi Jackowi Głombowi bez uruchamiania procedury konkursowej. Władze województwa są jednak zdeterminowane, by konkurs przeprowadzić.
Rozmowa była następstwem pisma pracowników Teatru Modrzejewskiej w Legnicy do marszałka o rezygnację z konkursu i powołanie dyrektora Jacka Głomba na następną kadencję. Podpisało się pod nim 71 z 85 pracowników – 85 procent załogi.
- Niestety, nic nie ugraliśmy. Wyszliśmy ze spotkania z przekonaniem, że konkurs na pewno się odbędzie – opowiada Robert Gulaczyk, przewodniczący Komisji Zakładowej Związku Zawodowego Aktorów Polskich przy Teatrze Modrzejewskiej. Poczucie rozczarowania wynika też z tego, że po raz kolejny nie padła odpowiedź na pytania o powody tego uporu. Związkowcy wciąż nie wiedzą, jakie zastrzeżenia do pracy Jacka Głomba ma zarząd województwa. Żadnych dotąd nie sformułowano.
Mimo wszystko Robert Gulaczyk stara się szukać we wczorajszym spotkaniu pozytywów. Pozytywem – jak mówi – jest to, że w ogóle do niego doszło.
- Tak naprawdę pan marszałek nie musiał przecież się z nami spotykać. Mógł nas odesłać na rozmowę do dyrektora Ćwiertniewicza. Myślę, że trzeba to docenić -uważa Robert Gulaczyk. – Zabiegaliśmy, aby porozmawiać w szerszym gronie. Chcieliśmy pojechać do Wrocławia w 11 osób, tzn. całymi zarządami wszystkich trzech związków. Ze względu na pandemię liczebność naszej delegacji ograniczono do trzech przewodniczących związków: mnie, Andrzeja Janigi i Szymona Antoniaka. Chociaż znowu nie zdołaliśmy przebić się ze swymi argumentami, mam po tym spotkaniu poczucie, że Cezary Przybylski jest pozytywnie nastawiony do nas jako teatru i do Jacka Głomba jako dyrektora. Otrzymaliśmy zapewnienie, że procedura konkursowa przebiegnie zgodnie z zapisami ustawy i bez politycznych nacisków. Ale prywatnie odniosłem wrażenie, że pan marszałek tkwi w jakimś klinczu, który nie pozwala wycofać się z decyzji o konkursie.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, postępowanie konkursowe na stanowisko dyrektora Teatru Modrzejewskiej w Legnicy rozpocznie się 16 lutego 2021 r. Przewidywany termin jego zakończenia określono na 30 czerwca 2021 r. Do 25 stycznia mają zostać ogłoszone jakieś informacje. Jak przy wyborze innych dyrektorów jednostek kultury, w komisji będzie zasiadać 2 przedstawicieli ministra kultury, 3 przedstawicieli organu prowadzącego (w tym 2 reprezentujących marszałka i 1 w imieniu prezydenta Legnicy), 2 przedstawicieli związków zawodowych oraz 2 przedstawicieli wybranych stowarzyszeń twórczych. Zwycięski kandydat musi uzyskać więcej niż połowę głosów. Jeśli żaden z uczestników konkursu nie dostanie takiego poparcia, zarząd województwa będzie mógł ogłosić nowy konkurs lub powołać dyrektora bez konkursu.
31 sierpnia 2021 roku Jackowi Głombowi wygasa umowa na dyrektorowanie Teatrowi Modrzejewskiej. Konkurs nie jest obligatoryjny. Przepisy pozwalają obsadzić stanowisko dyrektora instytucji kultury bez przeprowadzania konkursu, po zasięgnięciu opinii ministra. Jednak w tym przypadku władze Dolnego Śląska nawet nie poprosiły szefa resortu kultury Piotra Glińskiego o taką opinię.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
z trzeciej strony i niech tak bedzie. Prawica to raczej motloch i ciemnota. Ogarna ten teatr tak ze po krotkim czasie beda chodzic do niego tylko dzieci i pracownicy Orlenu przymusowo albo raczej za darmowe bilety sponsorowane przez Orlen.Tak juz bylo za komuny i sie zbyło. Alternatywnie rozwina sie rownolegle sceny gdzie beda chodzili ludzie swiadomi sztuki.A te teatrzyki marszalka wczesniej czy pozniej szlag trafi jak stadnine koni w Janowie Podlaskim bo caly czas swoj czerwony nos beda tam wtykac przerozni idioci rodem z PICU z marszalkiem na czele..
czyli jasnosc jest wiekuista.Bedzie demokratycznie, sprawiedliwie i wygra nasz.Bo tak chce bog ktory nie lubi KODowcow.