Przy wylocie ze Złotoryi na Legnicę Kaczawa wystapiła z koryta i podeszła pod drogę. Nie zatopiła jej, ale jeszcze kilka godzin równie intensywnego deszczu i może się przelać przez asfalt. Również nad złotoryjskim zalewem są miejsca, w których rzeka płynie cztery – pieć razy szerzej niż zwykle. Taką Kaczawę widziano tu ostatnio w roku 1997. Legniczanie, szykujcię się i Wy na wielką wodę.
Oto zdjęcia Kaczawy zrobione nad zalewem w Złotoryi około godziny 17.
Przyczyną rozlewania się wody w tym miejscu jest mostek, na który rzeka naniosła połamane gałęzie. Zamienił się w tamę. Pytanie, jak długo wytrzyma napór fali i porwanych przez rzekę przedmiotów.