“Dość kłamstw, układów i kolesiostwa w urzędzie miasta”. Takim transparentem ośmioosobowa rodzina ze Złotoryi broni się przed eksmisją z bezprawnie zajętego mieszkania “na Tajwan”. Argumentem przeciw przeprowadzce są dzieci. Zwłaszcza najmłodsze, sześciomiesięczne.
Zbuntowana przeciwko burmistrzowi rodzina od 2014 roku bezprawnie zajmuje mieszkanie komunalne po zmarłej krewnej.
- Pewien pan wprowadził się do tego mieszkania w 2010 roku – opowiada burmistrz Robert Pawłowski. – Opiekował się swoją ciotką. W tym samym mieszkaniu pod opieką cioci przebywał również jej wnuk. W 2014 roku. gdy ciotka zmarła, pan chciał wejść w stosunek najmu. Jednocześnie trzy miesiące po jej śmierci oddał do domu dziecka wnuka, który byłby gwarantem przejęcia tego mieszkania.
To była jedna z pierwszych spraw, jakimi Pawłowski zetknął się po wygraniu wyborów w 2014 roku. Jak twierdzi, bardzo drobiazgowo sprawdzono, co na ten temat mówią przepisy. Najem mogliby przejąć wstępni albo zstępni zmarłej, ale nie jej siostrzeniec i nie jej bratanek. Przez kolejne lata do mieszkania wprowadziło się 6 kolejnych osób, w tym dwoje dzieci (obecnie dziewczynki mają 3 i 5 lat). Pół roku temu na świat przyszło jeszcze jedno dziecko.
- Dziś mieszkamy tu w ósemkę: ja z dziećmi, mój narzeczony, jego rodzice, siostra narzeczonego i jej konkubent – mówi Angelika Wartalska
W sprawie wypowiedziały się już sądy. We wrześniu 2015 roku po zbadaniu dokumentów Sąd Rejonowy w Złotoryi zdecydował o eksmisji nielegalnych lokatorów. Kilka miesięcy później Sąd Okręgowy w Legnicy podtrzymał ten wyrok.
Urząd Miasta w Złotoryi długo nie podejmował wobec rodziny dalszych kroków, gdyż nie miał dla niej odpowiednio dużego lokalu socjalnego. Lokatorzy z ul. Piłsudskiego płacili czynsz, a potem opłatę za bezprawne użytkowanie lokalu. Spłacili też w złotoryjskim Rejonowym Przedsiębiorstwie Komunalnym dług po cioci. Jeśli liczyli, że taka sytuacja będzie trwać w nieskończoność, to się przeliczyli.
Miasto wyremontowało 50-metrowe mieszkanie w budynku socjalnym przy ul. Łąkowej. 2 pokoje, własna kuchnia i toaleta. Niedawno przysłało rodzinie z Piłsudskiego nakaz opuszczenia bezprawnie zajmowanego mieszkania komunalnego i przeniesienia się pod nowy adres. W razie oporu zagroziło powiadomieniem komornika.
O ul. Łąkowej, gdzie miasto przygotowało mieszkanie socjalne, złotoryjanie mówią “Tajwan”. Od kilkunastu lat urząd eksmituje tam ludzi, którzy nie płacą czynszu, demolują mieszkania, więc Łąkowa kojarzy się z pijaństwem i innymi patologiami. Rodzina z ulicy Piłsudskiego ani myśli się tam przenieść/
- Według wyroku sądu miasto powinno zapewnić nam pięć lokali socjalnych, osobno dla każdej z osób wymienionych w wyroku – przekonuje Angelika Wartalska. – Jeden lokal dla mnie z dziećmi, jeden dla mojego konkubenta, jeden dla jego siostry, jeden dla jej konkubenta i jeden dla rodziców – wylicza.
W odpowiedzi na działania ratusza na ul. Piłsudskiego pojawił się transparent, zarzucający urzędnikom “kłamstwa, układy i kolesiostwo”. “Zamiast czepiać się rodzin z dziećmi, powinno się takowe rodziny wspierać, bo skoro jest niż demograficzny, to każde dziecko jest cenne” – uzasadnia swój opór Angelika Wartalska na Facebooku. Liczy, że kiedy media i opinia publiczna staną po jej stronie, burmistrz nie odważy się na egzekucję wyroku.
W Złotoryi około 200 rodzin czeka w kolejce na mieszkanie komunalne. Według zapewnień burmistrza, przydział wolnych lokali komunalnych odbywa się na podstawie ustalonych przez radę miejską kryteriów, w sposób jawny i transparentny. Ratusz traktuje działania rodziny z ul. Piłsudskiego jako próbę obejścia tej procedury i wymuszenia łamiącej prawo decyzji.
FOT. FACEBOOK.PL/ ANGELIKA WARTALSKA
Ble, ble, ble…. Na każdy temat i przy okazji na inny temat, cóż to GG szkodzi….
W 2014r likwidował jako przyszły burmistrz urząd pracy, teraz pretensje, że burmistrz nic nie robi w sprawie plebani. Nieważne, że to nie są kompetencje burmistrza…. Ble, ble, ble… Ciekawe skąd wziąłby mieszkania dla takich cwaniaczków jak ci z artykułu….
A mnie jeszcze jedno przyszło na myśl w tej sprawie. Na jakiej podstawie Burmistrz nakazał Policji, aby ta dokonała tej interwencji? Czy już nie wolno suszyć sobie w oknie prześcieradeł? Czy Policja dopełniła swoich obowiązków i nie przekroczyła uprawnień? Czy po dokonaniu interwencji pouczyła obywatela o przysługujących mu prawach,a mianowicie , że na ich interwencje przysługuje mu w określonym terminie wniesienie zażalenia do właściwej miejscowo Prokuratury na tą interwencje? Na większość pytań już mam odpowiedż. Oczywiście Policja nie dopełniła swoich obowiązków i prawdopodobnie przekroczyła również swoje uprawnienia, ponieważ na 100% nie pouczyła tej osoby o przysługujących jej prawach, ograniczyła się tylko do zastraszenia , że suszące prześcieradło należy zdjąć, bo w przeciwnym razie będzie mandat. Druga kwestia to taka dlaczego Robert nakazał Policji interwencje zdjęcia suszącego się prześcieradła czyżby było to zabronione? W takim razie dlaczego toleruje łamanie prawa przez Proboszcza, który pomimo prawomocnego Wyroku i decyzji Wojewody kpi sobie z prawa i żaden ze złotoryjskich urzędników nic z tym jawnym łamaniem prawa przez osobę duchowną nie robi od kilku lat? Czyżby to co jest napisane na tym suszącym się prześcieradle to prawda i prawdziwy powód nakazania Policji jego zdjęcie to to, ze prawda coraz bardziej w oczy Roberta kole?
Przed wyborami w 2010r. pokazano, że część mieszkańców daje posłuch tym co głośniej krzyczą, nie próbując zrozumieć kto ma rację. Teraz też, zajmują lokal bezprawnie, ale krzyczą jacy to są pokrzywdzeni. Pamiętajmy: nie zawsze ten co głośniej krzyczy ma rację.
Od kiedy to sąd w wyroku pisze takie bzdury? Sąd w wyroku wskazuje tylko komu przysługuje prawo do lokalu socjalnego, a reszta wynika z przepisów. Chyba 5 m2 na osobę. I nic nie ma o osobnych lokalach.
A po co spekulować?Przecież wystarczy dotrzeć do treści tego wyroku wraz z uzasadnieniem. Tak jak ja to zrobiłem prosząc zainteresowanych o przsłanie mi go na meila. Jeżeli jest tak jak twierdzi ta Pani, że Sąd nakazał Burmistrzowi przydzielić każdej z tych rodzin oddzielny lokal socjalny to Burmistrz po raz kolejny po prostu pisze bzdury. Zamiast niepotrzebnie podgrzewać atmosferę poproście o treść wyroku i dopiero póżniej się wypowiadajcie. Z wyrazami szacunku Grzegorz Galiński.
Do Burmistrza Roberta Pawlowskiego kieruje te pytania: Dlaczego w miejskien toalecie nie wydawane sa paragony ? Co z tymi pieniedzmi sie dzieje ? Co na to US? Co pan powie na temat konsultacji spolecznych na temat dyskoteki Pralnia? Co z skargami mieszkanicow ? Czy to prawda ze wlascicirlami tej dyskoteki Pralnia sa pana koledzy pan Miroslaw kopinski i. Pan Mileszko ? Dlaczego pana synowie prowadzili pana kampanie wyborcza bedac w organizacji poza rzadowej ? Dlaczego podczas imprez wyzuca pan i uniemozliwia prasie zrobienie materialu z dni zlotoryi. Dlaczego ? I wiele wiel innych pytan do burmistrza mamy…. A co do tego straszenia ze jezdze po miescie nic mi nie zrobia moga tylko mandat wypisac ale ja wezme wniosek do sadu i nadal bede jezdzil po miescie i manifestowal nikt mi tego nie zabroni nie zabierze .. Pozdrawiam Goraco Krzysztof Kulisz
To byłoby ciekawe, gdyby w zamian za jeden bezprawnie zajmowany lokal, gmina miała przekazać kilka. Ludzie nie łamiący prawa nie mieliby żadnych szans na mieszkanie.