KGHM zadbał o bezpieczeństwo pracowników w swoich zakładach. Teraz chce im pomóc chronić się przed koronawirusem również na zewnątrz. W najbliższych dniach najpierw do załogi spółki, a potem także do wszystkich zatrudnionych w grupie kapitałowej dotrą pakiety zawierające maski ochronne i płyn dezynfekcyjny.
Pomimo pandemii koronawirusa tysiace ludzi codziennie podejmują pracę w KGHM S.A. Dzięki nim spółce udaje się podtrzymywać produkcję i sprzedaż miedzi.
- Staramy się, aby pracowali jak najbezpieczniej – deklaruje prezes Marcin Chludziński.
Firma regularnie odkaża pomieszczenia: szatnie, węzły i inne miejsca, gdzie gromadzą się ludzie. Dla całej załogi dostępne są maski ochronne, rękawice, środki biobójcze. Przy 25 wejściach, przez które przechodzą pracownicy, zainstalowała bramki termowizyjne, które automatycznie dokonują pomiaru temperatury i zawracają wszystkich z jakąkolwiek gorączką. Tam, gdzie bramek nie ma, pomiar temperatury jest prowadzony przy użyciu termometrów.
- Już kilka osób, które zgłosiły się do pracy, zostało w ten sposób cofniętych – mówi Marcin Chludziński. – Na szczęście, powodem alarmu okazują się zwykle inne infekcje, ale dzięki temu także grypa nie rozprzestrzenia się na resztę załogi, bo można szybko zareagować i podjąć leczenie.
Ludzie czują się bezpiecznie. Pomimo okoliczności, absencja w pracy jest stosunkowo nie wielka – niższa niż w analogicznym okresie roku poprzedniego, co może być zaskoczeniem. Zarząd KGHM jest wdzięczny załodze za odpowiedzialną, rozsądną postawę. Chcąc jeszcze bardziej zwiększyć bezpieczeństwo pracowników i ich rodzin w tym tygodniu rozpoczął dystrybucję środków ochrony osobistej do stosowania poza miejscem pracy. Wszystkim zatrudnionym w spółce przekazany zostanie litr płynu biobójczego oraz zapas masek. W następnej kolejności takie same pakiety trafią do załóg spółek z całej Grupy Kapitałowej KGHM Polska Miedź S.A.
Zarząd KGHM na bieżąco monitoruje zagrożenie COVID-19.
- 159 osób z naszej załogi pozostaje aktualnie w kwarantannie – mówi Marcin Chludziński. – Kilkanaście osób, głównie ze spółek Grupy Kapitałowej, jest chorych. Dwie musiały zostać hospitalizowane.
Prezes KGHM nie przewiduje, aby dodatkowe wydatki na walkę z koronawirusem wpłynęły znacząco na koszt produkcji miedzi. Darowizny, o których od kilkunastu dni donoszą media (zakupione w Chinach respiratory, sprzęt ochrony osobistej), pochodzą z Fundacji Polska Miedź, która ma do wykorzystania na ten cel ok 18-20 mln zł.
Trudno przewidzieć, jaki będzie dalszy przebieg pandemii, dlatego KGHM przygotowuje się na różne scenariusze. Jeśli absencja się powiększy i do pracy zacznie zgłaszać się mniej pracowników, spółka przejdzie na tryb trzyzmianowy albo dwuzmianowy.
FOT. KGHM