Na wczorajszym posiedzeniu rada nadzorcza KGHM postanowiła rozpisać wybory na przedstawiciela załogi w zarządzie KGHM. Do połowy stycznia można zgłaszać kandydatów, a 13 i 14 lutego załoga pójdzie do urn. W wyborach musi wziąć udział co najmniej połowa pracowników. Ze względu na ten wymóg tylko raz załodze udało się posadzić swojego człowieka na fotelu wiceprezesa. Był nim Wiktor Błądek.
Sekcja Krajowa Górnictwa Rud Miedzi NSZZ Solidarność dotąd sceptycznie odnosiła się do pomysłu fundowania wysokopłatnego stanowiska w zarządzie dla przedstawiciela załogi. Inne spojrzenie na ten pomysł miał drugi co do wielkości Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego, według którego taka osoba mogłaby przypilnować interesów pracowników. O niepowodzeniu poprzednich wyborów członka zarządu z woli pracowników zadecydowało stanowisko Solidarności.
- Nie zmieniliśmy zdania – mówi Józef Czyczerski, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ Solidarność. – W poprzednich wyborach członka zarządu nie uczestniczyliśmy i apelowaliśmy do załogi, by je zlekceważyła. Ale będziemy się jeszcze zajmować tym tematem, bo sytuacja się jednak zmieniła. Bez przedstawiciela załogi w radzie nadzorczej nie mamy dostępu do informacji strategicznych dotyczących spółki. Przy ostatecznej decyzji może mieć znaczenie to, co się obecnie dzieje z Polską Miedzią.
Dzisiaj w KGHM obraduje Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. Ma zatwierdzić wybór Józefa Czyczerskiego i Bogusława Szarka z Solidarności oraz Leszka Hajdackiego z ZZPPM na przedstawicieli załogi w radzie nadzorczej spółki. Od dwóch lat pomiędzy związkowcami a ministerstwem Skarbu Państwa dochodzi do tarć na tym tle.
Drukuj
Email
