- W domu przed telewizorem chwilami łzy lecą ze złości. Ale kiedy człowiek wyjdzie zaprotestować, to nie czuje się już taki bezbronny – mówi Kamila Wolska. Razem z Krzysztofem Raczkowiakiem i Krystyną Maluśką z Komitetu Obrony Demokracji zapraszają mieszkańców Zagłębia Miedziowego do udziału w sobotniej manifestacji na legnickim Rynku.
Krzysztof Raczkowiak – legenda stanu wojennego, fotoreporter, dzięki któremu świat zobaczył, jak w 1982 roku milicja strzela do ludzi w Lubinie – przez ostatnie dwadzieścia parę lat milczał. Nie wypowiadał się publicznie na temat bieżących wydarzeń, choć nie brakowało rzeczy, które go denerwowały. Od kilku tygodni nosi znaczek Komitetu Obrony Demokracji, bo – jak twierdzi – czara goryczy się przelała.
- Pragnę podziękować prezydentowi Dudzie i prezesowi Kaczyńskiemu, bo dzięki nim ruszyłem się sprzed telewizora, zamiast dalej kląć w domu – mówi z sarkazmem. – Przyszedłem na zebranie Komitetu Obrony Demokracji w Legnicy. Spodobała mi się atmosfera i spodobali mi się ludzie. A ponieważ jestem Polakiem, los Polski nie jest mi obojętny. Jeśli usłyszę od kogoś, że zostałem oderwany od koryta albo, że jestem bolszewikiem, to po prostu zabiję go śmiechem.
Krzysztof Raczkowiak był na manifestacji Komitetu Obrony Demokracji we Wrocławiu, gdy tysiące ludzi protestowały przeciwko dewastowaniu mediów publicznych. Będzie też w sobotę (23 stycznia) w samo południe na Rynku w Legnicy podczas zorganizowanej przez KOD manifestacji mieszkańców Zagłębia Miedziowego. Jak mówi, znowu zaczyna czuć w powietrzu atmosferę roku 1980.
- Chcemy przypomnieć mieszkańcom Legnicy, Głogowa, Lubina, Polkowic, Złotoryi, Jawora. że są obywatelami i zwrócić uwagę, że w naszym kraju nie dzieje się najlepiej – objaśnia Raczkowiak. – Liczymy, że ludzie zaczną inaczej myśleć i inaczej rozmawiać ze sobą. Najbliższe miesiące, może lata, mogą nas znowu do siebie zbliżyć.
- Spotkamy się pod hasłem “Obronimy wolność i demokrację!” – mówi Krystyna Maluśka, jedna z współorganizatorek. – Ma być spontanicznie, wesoło, radośnie. Mamy nadzieję, że zacznie się odbudowywać więź międzyludzka. Na razie słabo nam to wychodziło. Ale może jak zaczniemy ze sobą rozmawiać, to okaże się, że więcej jest rzeczy, które nas łączą niż dzielą.
- Każda władza, która wygra wybory, ma prawo rządzić. Ale jest jeszcze styl – uważa Krzysztof Raczkowiak. – W czasach najgorszego reżimu władza nie zachowywała się z taką arogancją jak teraz. Błyskawiczne czytania ustaw, niedopuszczanie do żadnej dyskusji, ignorowanie Konstytucji – wylicza.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Strona Krzysztofa Raczkowiaka ze zdjęciami z Lubina z 1982 roku: TUTAJ
iech Ci Państwo sobie protestują, ale szczerze. Przecież wiadomo, że nie chodzi o żadną “obronę demokracji”, tylko o …natomiast co tobie wiadomo to raczej nikogo nie obchodzi.
a kto ci zabrania zalozyc stowarzyszenia Obsesyjnej Milosci do PIS.
Niech Ci Państwo sobie protestują, ale szczerze. Przecież wiadomo, że nie chodzi o żadną “obronę demokracji”, tylko o obsesyjną nienawiść do PIS. Niech więc zmienią nazwę na prawdziwą: Komitet Nienawiści Do PIS.
z młodosciom.
Raczkowiak – legenda Solidarności? Raczej wódki Żytnia – >>masz jeszcze jakies inne nurtujace cie skojarzenia?
a jeszcze inni notorycznie rżna glupa w zaciszu kominka.
Jedni lubią Nordic Walking, inni bierki, jeszcze inni zbierają znaczki. Jak widać są też tacy co lubią stać na mrozie i nazywać to obroną demokracji…
Raczkowiak – legenda Solidarności? Raczej wódki Żytnia.