Z Norbertem Kubą Rekowskim – legniczaninem, który usunął nie swojego prezydenta ze swojego płotu – rozmawia Piotr Kanikowski.
W jakich okolicznościach baner wyborczy prezydenta Andrzeja Dudy pojawił się na Pana płocie? Kiedy to było?
- W niedzielę około godz. 14.30 kolega do mnie napisał, czy zmieniłem poglądy polityczne. Zapytałem, o co chodzi, i tak dowiedziałem się, że na mojej działce wisi baner. Przypuszczam, że baner mógł zostać powieszony w sobotę.
Czy wcześniej ktokolwiek ze sztabu wyborczego Andrzeja Dudy kontaktował się z Panem, aby zapytać o pozwolenie?
- Nie, nikt. Zero kontaktu.
Mógł Pan po cichu ściągnąć niechciany baner i wyrzucić go do kosza na śmieci. Dlaczego zdecydował się Pan nakręcić film i zamieścić go na Facebooku?
- Zrobiłem to, bo wkurza mnie brak poszanowania dla jakichkolwiek zasad oraz dla prywatnej własności. Zareagowałem spontanicznie. Myślę, że warto publicznie napiętnować taką arogancję, aby żaden sztab na żadnym płocie bez zgody właściciela nie powiesił już nigdy czegokolwiek.
Milion wyświetleń na Facebooku, 20 tysięcy udostępnień, 11 tysięcy polubień w trzy dni. Spodziewał się Pan, że tym filmem wywoła aż takie poruszenie?
- Kompletnie się nie spodziewałem. Gdybym na to liczył, to wrzuciłbym nagranie na serwis YouTube, by na nim zarabiać.
Czy od opublikowania tego filmu coś się w Pana życiu zmieniło? Może ubyło Panu przyjaciół, przybyło Panu przyjaciół…
- Mam bardzo dużo informacji z pogróżkami, atakami, obelgami, ale też dostaję wiele głosów wsparcia. Smutno mi, że coś takiego jest traktowane dzisiaj jako akt odwagi. Ja nic heroicznego nie zrobiłem. Pokazałem tylko, jak zdejmuję coś, co nigdy nie powinno być powieszone na moim płocie. Jeśli w odpowiedzi otrzymuję sygnały, że ktoś podziwia moją odwagę, to przyjmuję je z mieszanymi uczuciami. Myślę, że coś złego stało się w naszym państwie, skoro boimy się nawet odezwać.
To nie był odważny gest, więc jaki?
- Naturalny. Kiedy przyszedł złodziej i włamał się do mojego domu, to wyskoczyłem i go przegoniłem, a film z włamania wrzuciłem do sieci, dzięki czemu zresztą ten ktoś trafił później do więzienia. Jeśli ludzie boją się reagować, gdy łamie się prawo, to jest z nimi coś nie tak.
Jak zareagowała Państwowa Komisja Wyborcza, kiedy przyniósł im Pan baner?
- W PKW zostałem potraktowany bardzo uprzejmie. Poinformowano mnie jednak, że oni nie mają możliwości prowadzenia śledztwa i że takie sprawy należy zgłaszać na policję, o czym PKW wielokrotnie informowało.
Pójdzie Pan na policję?
- Tak. Zrobię to. Tylko muszę znaleźć wolny czas.
Czy ktoś ze sztabu wyborczego Andrzeja Dudy zadzwonił już z przeprosinami?
- Nikt.
FILM NORBERT KUBA REKOWSKI. (żródło: YOUTUBE.PL/ AMB)
ale rowniez na drabince.
widzialas, slyszalas a to cie fascynuje to pisz, filmuj i przysylaj. Moze nawet to byc kurdupel na nocniku.
W następnym artykule wywiad z Gienkiem, ktory za pomocą saperki i jednej butelki Amareny węgiel zwalił do piwnicy na ul. Jaworzynskiej, albo historia życia Pani Anieli – sprzątaczki z Piekar która bohatersko mokrą ścierą pogoniła gowniarzy tłukących butelki za smietnikiem.
jak zwyle motloch ma radosc ale z uwagi na brak innych radosci…moze byc.Tak na marginesie marysiu z uwagi na demencje starcza…Ci co skakali juz dawno cie przeskoczyli i beda w historii Polski na zawsze, ty tylko i reszta motlochu jeszcze pare lat.tylko.
No tak, z serii tych co przez płot skakali, ha, ha, ha.
Haha bohater opozycyjny. Zerwał banner. Brawo! Co za heroizm! teraz będzie tydzień grzanie tematu. Niebawem wywiad w Wyborczej, potem studio TVN