Zarząd KGHM podjął decyzję o odwołaniu zaplanowanych na 17 i 18 maja wyborów przedstawicieli załogi do rady nadzorczej spółki. W uzasadnieniu przywołuje się uchwałę Sądu Najwyższego z grudnia 2016 roku, z której wynika, że kadencja obecnych członków wygaśnie dopiero w 2018 roku, po zatwierdzeniu sprawozdania finansowego za bieżący rok. Związkowcy mówią o skandalu. Od kilku tygodni prowadzili kampanię, drukowali plakaty i ulotki….
Decyzja zapadła nagle, wczoraj, zaledwie na kilkanaście godzin przed przyjazdem do pracy pierwszej zmiany, która miała głosować jako pierwsza. Oznacza to, że obecni reprezentanci załogi – Józef Czyczerski i Bogdan Szarek *związkowcy z Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ Solidarność) oraz Leszek Hajdacki (ze Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego) – będą sprawować swą funkcję przez cztery, a nie trzy lata czyli o rok dłużej niż wynikałoby ze statutu KGHM. Co będzie z nimi potem? Nie wiadomo.
W myśl znowelizowanych przez PiS przepisów, start Czyczerskiego, Szarka i Hajdackiego w przyszłorocznych wyborach jest co najmniej problematyczny. Nałożono bowiem na kandydatów do nowych rad nadzorczych wymogi, którym nie będą w stanie sprostać: obowiązek legitymowania się wyższym wykształceniem i zdania egzaminu państwowego dla kandydatów do rad nadzorczych.
Z pozostałych 3 kandydatów, których związki próbowały przeforsować w tym roku (Bogdan Nuciński z SKGRM Solidarność, Ryszard Zbrzyzny i Krzysztof Łuka z ZZPPM) tylko Zbrzyzny może się pochwalić wyższym wykształceniem.
FOTOMONAŻ PIOTR KANIKOWSKI