Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu uchylił karę 10 tys. zł nałożoną na Jacka Watrala, dyrektora legnickiego sanepidu, za przebywanie w parku w trakcie tzw. pierwszego lockdownu, gdy rząd tego zakazał.
Zgodnie z rozporządzenem Rady Ministrów z 10 kwietnia 2020 r, w celu zwalczania COVID-19 od 16 kwietnia zostało zakazane korzystanie m.in. z parków, skwerów, zieleńców. Trzy dni później, pod społeczną presją, ten zakaz został zniesiony. Ale zanim to się stało – dokładnie 17 kwietnia przed godz. 16 – patrol Straży Miejskiej przyłapał Jacka Watrala siedzącego na ławeczce w parku Miejskim. Dyrektor Państwowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Legnicy nie miał zasłoniętych ust i nosa. Funkcjonariusze próbowali mu wręczyć mandat za brak maseczki oraz złamanie zakazu korzystania z parku. Jacek Watral go nie przyjął. Straż poinformowała o tym dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu. O sprawie pierwsze poinformowało Radio Wrocław. Potem temat podchwyciły inne media, lokalne i ogólnopolskie.
Jacek Watral tłumaczył, że po zakończeniu pierwszej zmiany i krótkim pobycie w domu wracał rowerem do pracy na drugą. Jechał najkrótszą drogą – tak się złożyło, że wiodła akurat przez park Miejski. Gdy do niego wjechał zadzwonił telefon, więc zatrzymał się, odłożył rower i rozmawiał przez komórkę, przysiadłszy na ławce. Jako osoba cierpiąca na nawrotowe infekcje dróg oddechowych nie musiał nosić maseczki (co poświadczył potem przedkładając stosowne zaświadczenie lekarskie).
W postępowaniu administracyjnym, zainicjowanym przez dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Jacek Watral został ukarany najpierw i za złamanie zakazu, i za brak maseczki, potem karę za brak maseczki mu anulowano. Ostatecznie sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, który uznał, że w tym przypadku doszło do naruszenia przepisów postępowania oraz zasad nakładania pieniężnych kar administracyjnych. Karę nałożoną na Jacka Watrala anulowano jako niesłuszną.
Uzasadniając wyrok, WSA zwrócił uwagę, że w czasie, kiedy wydawano decyzje o karze, zakaz korzystania z parków już nie obowiązywał. Nawet jeśli Watral naruszył zakaz, to – zdaniem sądu – organ administracji publicznej powinien zastanowić się, czy w czasie orzekania o karze jego czyn nadal stanowi naruszenie prawa uzasadniające restrykcję. Przywołano zasadę: “(…)jeżeli po popełnieniu czynu podlegającego sankcji administracyjnej weszły w życie mniej represyjne rozwiązania prawne, powinno to działać na korzyść osoby , względem której sankcja miałaby być nałożona. Wynika z tego także nakaz stosowania unormowania względniejszego dla sprawcy, szczególnie gdy nowe regulacje prawne nie przewidują możliwość zastosowania sankcji administracyjnej.”
W uzasadnieniu wyroku zawarte zostały również wątpliwości, co do możliwości zakazania obywatelom korzystania z ogólnodostępnej przestrzeni publicznej, jaką stanowią parki. “Przepisy ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi w chwili popełnienia zarzucanego skarżącemu deliktu nie sankcjonowały in concreto tego rodzaju czynu” – zauważa WSA.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI