Prezydent Andrzej Duda specjalnie pędził z Warszawy, aby spędzić dwie godziny z mieszkańcami Złotoryi i na wieczór wrócić do stolicy. Podkreślał, że nie przyjechał do nich “przy okazji”, a w swym krótkim, pełnym sympatycznych akcentów, przemówieniu oddał hołd małym miastom i społecznościom, które potrafią – jak tu – działać ponad podziałami.
- My to nazywamy w kancelarii „wizyta krajowa w Złotoryi” – mówił Andrzej Duda do około 600 osób, które pomieściła hala sportowa Tęcza, i kilkusetosobowego tłumu obserwującego wizytę na ustawionym na zewnątrz telebimie. Mile łechtał dumę złotoryjan, przypominając, że mieszkają w najstarszym mieście w Polsce. Chwalił lokalną społeczność za budynki i ulice odnawiane po latach zaniedbań, aktywność organizacji pozarządowych, ofertę zajęć dla młodzieży i seniorów, 20 klubów sportowych, wyjątkową troskę inwestorów zagranicznych oraz miejscowych przedsiębiorców. Kreśląc ten sielski portret, prezydent wiele miejsca poświęcił korzyściom z ponadpartyjnej współpracy władz samorządowych z administracją rządową. Na przykładzie inwestycji niemieckiej firmy Borgers w złotoryjskiej podstrefie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej pokazywał, że możliwe jest działanie ponad politycznymi podziałami dla dobra ludzi. Opowiadał, że gdy ważyły się losy tej inwestycji, PiS-owska posłanka Marzena Machałek wsparła burmistrza Roberta Pawłowskiego, choć nie jest człowiekiem z jej ugrupowania i różnią się w poglądach.
Gest prezydenta, który nie pogardził zaproszeniem z szesnastotysięcznego miasteczka, docenia burmistrz Robert Pawłowski. Dzięki głowie państwa, o Złotoryi mówiło się wczoraj w ogólnopolskich telewizjach, miasteczko opisują największe gazety. Trudno przecenić promocyjny walor tej wizyty. – Złotoryja jest wspaniałym miejscem, posiada wspaniałych mieszkańców, ale zmaga się również z wieloma trudnościami, których nie dostrzega się z punktu widzenia Warszawy – mówił Robert Pawłowski, witając Andrzeja Dudę w Tęczy. – Dlatego tak ważny jest przyjazd pana prezydenta, bo to okazja, żeby pokazać takie średniej wielkości miasto dolnośląskie, któremu Wrocław czy Zagłębie Miedziowe ucieka i które od paru lat walczy o to, żeby nadążyć za tą lokomotywą rozwoju Dolnego Śląska, które walczy o każde miejsce pracy. Dziękuję bardzo serdecznie za tę wizytą, ona pokazuje, że takie małe miejscowości jak nasza są ważne, że nie są pomijane.
Prezydent mówił nie tylko o sprawach lokalnych. W swe wystąpienie wplótł wątek “dobrej zmiany’: – Wierzę, że będziemy mogli realizować takie pomysły, wierzę w to, że będzie można dalej podnosić płacę minimalną, najniższą stawkę godzinową, wierzę w to, że będzie można znacząco podnieść najniższe emerytury i renty, a w efekcie wszystkie emerytury, żeby można było w Polsce godnie żyć; to mój wielki cel jako Prezydenta – mówił Andrzej Duda. - Będę to zawsze powtarzał, że dla mnie największą satysfakcją na koniec mojej prezydenckiej służby będzie to, jeżeli będę mógł od moich rodaków, od zwykłej polskiej rodziny usłyszeć: Proszę pana, żyje nam się lepiej niż w 2015 r., kiedy pan został prezydentem.
Dzieci i dorośli, którzy przyszli na spotkanie z Andrzejem Dudą, mogli mu uścisnąć rękę i wrócić do domu ze zrobionym komórką selfie z prezydentem RP. Prezydent dawał się ściskać za ramię i chętnie pozował do zdjęć.
FOT. JAKUB SZYMCZUK/ KPRP/ PREZYDENT.PL
z punktu widzenia etatysty, może i tak.. ci co przyszli usłyszeli o załatwianiu spraw, ugrupowaniach i poglądach.. ale było wielu co nie przyszli.. dlaczego? .. może czuli, że taka hala z telebimem na zewnątrz to jednocześnie szklany sufit i lepka podłoga?
Nie dość, że spóźniony ten komentarz, to beznadziejnie głupi.
Komentarz spóźniony, temat wystygł, no ale wcześniej czasu nie było.
Chodzi o to, że o ile wiem, to i prezydent i burmistrz nie urodzili się w Złotoryi, ani nawet na Dolnym Śląsku. Troszczą się i pochylają nad sprawami.. ale autochtonami tu nie są – zresztą to taka kraina, że o autochtonów trudno ale są za to już bardzo liczni ci co się tu urodzili – sami musicie zadać sobie pytania i znaleźć na nie odpowiedzi – nikt przyjezdny za was tego nie zrobi bo ma swoją układankę.