Na miejskim targowisku w Złotoryi fundacja WeźPomóż.pl z Wrocławia ustawiła lodówkę. Każdy, kto ma za dużo, może włożyć do niej jedzenie zamiast wyrzucać na śmietnik. Każdy, kto czuje głód, może wziąć, czego mu brakuje. – Ludzie potrzebują impulsu do dobra. Jednym dajemy posiłek, a innym radość z dzielenia się – mówi Jan Piontek, motorniczy z Wrocławia, który wymyślił tę akcję.
To pierwsza lodówka w regionie legnickim. Stanęła w Złotoryi dzięki młodej kobiecie, która dotarła do Jana Piontka z fundacji WeźPomóż.pl.
- Dzisiaj pierwszy raz widzieliśmy się na oczy, a czuję, jakbyśmy znali się od lat. Zobaczyłem jej entuzjazm i jestem pewien, że to trafiona lokalizacja – mówi Piontek, który rano przywiózł lodówkę do Złotoryi.
We Wrocławiu Piontek ustawił 20 takich lodówek. Pojedyncze stoją w Pile, Zbąszyniu, Krakowie, Łodzi… Te wrocławskie są najstarsze. Piontek uruchomił je rok temu. Pięknie funkcjonują. Nikt ich nie dewastuje, nie niszczy. Ludzie przyjeżdżają z różnych części miasta i wkładają do środka to, czego im zbywa, żeby się nie zmarnowało. Czasem to chleb, który jeszcze nie sczerstwiał i może kogoś ucieszyć. Czasem serek, kawałek szynki, masło, główka kapusty, z którą nie wiadomo co zrobić. Czasem zupa, której nie zjedli domownicy. Wrocławianki przelewają ją do słoików, oznaczają karteczką (np. “Jarzynowa na kości, gotowana 25 lutego”). Bywa, że nazajutrz w miejscu słoika znajdują inną karteczkę: “Zupa była pyszna! Dziękuję!”. To motywuje do dzielenia się.
Każdy może włożyć coś do społecznych lodówek WeźPomóż.pl i każdy może z nich zabrać do domu to, co pozostawili inni. Ludzie uczą się odpowiedzialności – że żywność nie powinna trafiać na śmietnik; że warto wziąć tyle, by i dla innych coś zostało.
Każda lodówka ma swojego opiekuna, który dba o utrzymanie jej w czystości.
Fundacja współpracuje ze sklepami spożywczymi, które zgodziły się przekazywać jej produkty z kończącym się terminem przydatności do spożycia. Żywność trafia do potrzebujących nie tylko za pośrednictwem lodówek. Piontek po pracy w komunikacji rozwozi dary.
- W tym roku we Wrocławiu chcemy dostawić jeszcze 50-60 lodówek – mówi Jan Piontek. – Myślę, że przydałyby się też w Legnicy, więc jeśli ktoś z Legnicy chce nawiązać z nami współpracę, zapraszam.
Więcej szczegółów na stronie: wezpomoz.pl.
FOT. FACEBOOK.PL/ SYLWIA KOLMER
A co jak ktoś przyniesie słoik niby zupa jarzynowa gotowana
23.03.19 a faktycznie jest już nie do spożycia. Jak to sprawdzicie. Każdy ugotowany słoik sprawdzacie.
brawo Nicila