Aktywiści z Żółtej Alternatywy nie przestają droczyć się z legnicką policją, która od 5 kwietnia przetrzymuje należącą do nich dmuchaną kaczuszkę wraz z resztą, cokołem Pomnika Czystości Narodu. Nad ranem na wiadukcie nad ul. Pocztową wywiesili baner: “Uwolnić kaczkę!”.
Podstępni pomnikotwórcy żartują, naśladując język policyjnych komunikatów: “Dziś w nocy nieznani sprawcy umieścili na wiadukcie – kładce w centrum miasta Legnica banner z żądaniem uwolnienia konstrukcji kartonowo – gumowej (lub też ptaka brodzącego – trwają ustalenia o jaką kaczkę chodzi). Policja prowadzi intensywne czynności w celu ustalenia sprawców tego niecnego występku. W tym celu powołano specjalny zespół złożony z najlepszych śledczych z KMP w Legnicy, na ten czas odsuniętych od innych postępowań. Do akcji złapania sprawców użyto wszelkich środków technicznych – w tym psów tropiących i helikopteru sprowadzonego z KWP we Wrocławiu. W odwodach czekają antyterroryści.”
Komenda Miejska Policji w Legnicy od 5 kwietnia tropi osoby, które bez zgody zarządcy placu Słowiańskiego ustawiły na nim Pomnik Czystości Narodu: kilka kartonów owiniętych czarną folią i dmuchaną kaczkę-myjkę jako zwieńczenie konstrukcji. Funkcjonariuszy nie zraża fakt, że zarządca placu Słowiańskiego – Zarząd Dróg Miejskich w Legnicy – nie poniósł żadnej szkody, a władze miasta z sympatią zareagowały na happening. Dzięki akcji Żółtej Alternatywy (i przesadnej reakcji policji) od dwóch tygodni w całej Polsce jest głośno o legnickiej kaczuszce. Internauci nadsyłają zdjęcia żółtych kaczuszek jako wsparcie dla aktywistów z Żółtej Alternatywy.
FOT. ŻóŁTA ALTERNATYWA/ FACEBOOK.PL