Zapomniany dramat Adolfa Nowaczyńskiego w błyskotliwej adaptacji Roberta Urbańskiego i reżyserii Jacka Głomba, ubiegłoroczny laureat II nagrody konkursu „Klasyka Żywa”, to legnicka propozycja w ogólnopolskiej akcji na 400. rocznicę śmierci Williama Shakespeare’a. Spektakl grany będzie 21 maja. Bilety po 4 zł sprzedawane będą w sobotę 14 maja.
Pod hasłem „Grosze grają rolę”, dzięki środkom Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie drugi rok z rzędu daje miłośnikom sceny okazję do kupna biletów za wyjątkową cenę. W 90 teatrach z 39 polskich miast 21 maja spektakle grane będą za 400 groszy. W Legnicy za tę cenę bilet będzie można kupić w sobotę 14 maja w godz. 15.00-17.00 (ubiegłoroczne doświadczenie podpowiada, że kolejka ustawi się wcześniej, a bilety sprzedane zostaną w niespełna godzinę).
Celem tej wyjątkowej oferty jest promocja sztuki dramatycznej oraz zachęta do odwiedzin w teatrze dla widzów, którzy na co dzień rzadko korzystają z takiej możliwości. Często ze względu na barierę finansową. W ramach ogólnopolskiej akcji w sobotę 21 maja (godz. 19.00) na legnickiej Scenie na Nowym Świecie publiczność obejrzy sztukę „Car Samozwaniec, czyli polskie na Moskwie gody” Adolfa Nowaczyńskiego w reżyserii Jacka Głomba, czyli spektakl, który zdobył II nagrodę pierwszej edycji Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej “Klasyka Żywa” będącą jednocześnie Nagrodą Specjalną im. Stanisława Hebanowskiego za najciekawsze odkrycie repertuarowe tego konkursu. W tej samej artystycznej rywalizacji główne nagrody indywidualne przypadły autorowi adaptacji dramatu Robertowi Urbańskiemu oraz choreografowi Witoldowi Jurewiczowi. Wyróżnienie aktorskie za rolę kniazia Wasyla Szujskiego w tym przedstawieniu trafiło do Pawła Wolaka.
Spektakl pokazywany był w kwietniu br. na 41, Ogólnopolskich Konfrontacjach Teatralnych „Klasyka Polska” w Opolu, na XXII Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi oraz na 36 Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. W majowe wieczory na legnickiej Scenie na Nowym Świecie spektakl grany będzie także w zwykłej cenie (bilet normalny 29 zł, ulgowy 18 zł) jeszcze dwukrotnie (20 maja o godz. 18.00 oraz 22 maja o godz. 19.00), zaś 26 maja pokazany zostanie na 23. Międzynarodowym Festiwalu “Kontakt” w Toruniu.
Akcja sztuki Adolfa Nowaczyńskiego (w oryginale „Car Dymitr Joannowicz: kronika dramatyczna”) toczy się na przestrzeni jednego roku (1605-1606) i rozpoczyna po śmierci cara Borysa Godunowa. Obejmuje wejście wojsk polskich do Moskwy i koronację Samozwańca na cara Rosji, jego późniejszy kontraktowy ślub z Maryną Mniszchówną i tragiczny koniec Dymitra. Polacy tracą dziejową szansę objęcia władzy nad Rosją.
Dramat należy do najciekawszych utworów teatralnych Adolfa Nowaczyńskiego. Nie jest jednak klasycznie zbudowaną sztuką sceniczną. Sam autor określił ją jako „kronikę dramatyczną”. To zapewne jeden z powodów, że praktycznie jest to sztuka nieznana, bowiem nie wznawiano jej od krakowskiej premiery w 1908 roku (w reżyserii Ludwika Solskiego). „Nowaczyński jako autor dramatyczny jest dla mnie zawiłą zagadką. Sztuki jego nie mają głębszych wartości, ale zawsze dają dobry teatr i świetne dla aktorów role” – pisał Antonii Słonimski.
Sztuka, która w ubiegłym roku trafiła na legnickie deski, należy także do tych, które zostały zapomniane, gdyż przez lata jej wymowa była wielce niewygodna i obrazoburcza. Tak było zarówno w międzywojennej, odrodzonej Rzeczpospolitej, jak i – ze skrajnie przeciwstawnych powodów – w okresie PRL i powiązanych z tamtą epoką cenzorskich zapisów na roztrząsanie polsko-rosyjskich historii i sporów. Wraz z jej wystawieniem legnicki teatr po raz kolejny sięgnął po historię skomplikowanych relacji polsko-rosyjskich, co w mieście – przez niemal pół wieku nazywanym Małą Moskwą – nie powinno dziwić, ani zaskakiwać.
„Car Samozwaniec, czyli polskie na Moskwie gody” w legnickiej inscenizacji to polityczny thriller, mocna rzecz o bebechach polityki równie brutalnej i bezwzględnej dziś, jak i w początkach XVII wieku, z których czerpie scenariuszową historię. To także opowieść o ociekających krwią kulisach polityki, której domeną są intrygi, spiski, zdrada, podstęp, żądza władzy i chciwość. Akcja, która w zasadniczej warstwie toczy się w kremlowskich komnatach, może przebiegać gdziekolwiek. W dowolnym miejscu i czasie, wszędzie tam, gdzie trwa niemal plemienna wojna wszystkich ze wszystkimi o wpływy, władzę, pieniądze i kobiety. Spektakl bezlitośnie pokazuje, że polityka to wyjątkowo bezwzględna gra i krwawa rzeźnia, w której wszystkie chwyty są dozwolone, utrata szans ma fatalne skutki, a doznane rany mogą krwawić przez stulecia.
Grzegorz Żurawiński, @kat Gazeta Teatralna
Fot. KAROL BUDREWICZ