Prokuratura Rejonowa w Lubinie napisała akt oskarżenia przeciwko 47-letniemu Dariuszowi O., który w styczniu br. stłuczoną butelką po piwie podciął szyję swojej ukochanej. Jak mówi, stracił nerwy, gdy wspomniała o rozstaniu. Na widok krwi przestraszył się i wezwał pogotowie, które uratowało kobiecie życie. Przyznał się. W areszcie czeka na proces. Grozi mu do 10 lat.
On z Lubina, ona z Legnicy, oboje po przejściach – poznali się na terapii odwykowej. Ich nieformalny związek trwał trzy lata. Nie mieszkali razem, ale często się odwiedzali. W tę feralną styczniową niedzielę to ona przyjechała do niego. Wspólnie wypili piwo, otworzyli wódkę, rozmawiali. Ona zaczęła mówić o rozstaniu, bo były partner, zazdrosny o nowy związek, nie daje jej spokoju. Dariusz O. wpadł w złość. Rozbił butelkę i tzw. tulipanem ciął szyję swej partnerki. Choć zasłoniła się ręką, ostrze przecięło żyły, tarczycę i tchawicę.
- Na ich skutek u pokrzywdzonej wystąpił wstrząs hipowolemiczny, co zdaniem biegłego medyka sądowego stanowiło ciężką chorobę realnie zagrażającą jej życiu – mówi prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Dariusz O. wystraszył się. Natychmiast wezwał pomoc. Dyspozytorce pogotowia ratunkowego powiedział, że kobieta ledwo oddycha, bo podciął jej żyły butelką. Przebieg zajścia opisał też policjantom, którzy zaraz pojawili się w mieszkaniu.
W chwili zatrzymania był nietrzeźwy – miał 2,12 promila alkoholu w organizmie.
- Na wniosek prokuratora sąd aresztował go na 3 miesiące – informuje Liliana Łukasiewicz. – Przesłuchany w charakterze podejrzanego Dariusz O. przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia zgodne z ustalonym stanem faktycznym. Oskarżonemu za spowodowanie u pokrzywdzonej ciężkich obrażeń ciała skutkujących powstaniem choroby realnie zagrażającej jej życiu grozi kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności. Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Lubinie.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI