W sobotę na oddziale intensywnej opieki w legnickim szpitalu zmarła trzecia ofiara wirusa A/H1N1. Na zamkniętym oddziale hematologicznym przebywa obecnie 6 osób: 4 pacjentów z tzw. świńską grypą i 2 chorych, u których wirusa nie stwierdzono ale ze względów medycznych nie można ich przenieść w inne miejsce.
Procz 7 chorych z grypą typu A/H1N1 w szpitalu, zdarzył się jeden przypadek potwierdzenia obecności wirusa świńskiej grypy w ramach badania wirusologicznego w przychodni. Ta osoba nie została hospitalizowana – jest leczona ambulatoryjnie.
- Stan chorych z oddziału hematologii się nie zmienił – mówi Tomasz Kozieł, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.
Poza ośmioma legnickimi przypadkami zachorowań na świńską grypę, na Dolnym Śląsku nie odnotowano śladów obecności wirusa A/H1N1. Nie znaczy to jednak, że go nie ma. Choroba daje te same objawy, co zwykła grypa sezonowa. Na ogół ustępuje pod wpływem standardowej kuracji. I tylko u osób z obniżoną odpornością (np. wskutek silnego stresu, przepracowania, itd) organizm może sobie nie poradzić ze zwalczeniem wirusa.
- Serotyp wirusa grypy potwierdza się tylko w sytuacji, kiedy pacjent przechodzi chorobę w sposób ciężki lub bardzo ciężki – zaznacza Magdalena Mieszkowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.
Dlatego WSSE nie ma danych, ile osób zapadło na grypę typu A/H1N1. Wie jednak doskonale, u ilu osób lekarze stwierdzili lub podejrzewają grypę.
Dobra wiadomość jest taka, że pacjentów z grypą ubywa. Między 16 a 22 lutego było ich na Dolnym Śląsku 5.178, a w ostatnim tygodniu (23-28 lutego) – 4.825. Ponad 350 mniej.
- Co roku apelujemy, aby ludzie szczepili się przeciwko grypie – mówi Elżbieta Klimas, szefowa epidemiologii w Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Legnicy. – Niestety, apele trafiają do znikomej liczby Polaków. W poprzednim sezonie zaszczepiło się tylko około 5 procent, w tym zdecydowanie mniej.
FOT. wssewroclaw.pis.gov.pl