Siedemnastolatka zginęła w wypadku drogowym pod Mąkoszycami w Opolskiem. Według wstępnych ustaleń policji, bus zabezpieczający pieszą pielgrzymkę z Legnicy do Czestochowy wymusił pierwszeństwo przejazdu i zderzył się z motocyklem, którym dziewczyna jechała jako pasażerka. W ciężkim stanie znajduje się też kierowca motocykla.
Do wypadku doszło w czwartek około godziny 16.05, pod koniec czwartego etapu Legnickiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, tuż przed Mąkoszycami. Z pierwszych, robionych na gorąco i wciąż nieostatecznych ustaleń policjantów z Brzegu wynika, że 56-letni kierujący samochodem Volkswagen Caravelle podczas skrętu na na skrzyżowaniu wymusił pierwszeństwo przejazdu na 24-letnim motocykliście jadącym z Lubszy w kierunku Mąkoszyc. W wyniku zderzenia jadąca jako pasażerka na motorze siedemnastolatka poniosła śmierć na miejscu. Ciężko rannego motocyklistę śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał do szpitala. Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności tragedii.
Bus był jednym z samochodów zabezpieczających pielgrzymkę z Legnicy na Jasną Górę. Jak informuje ks. Piotr Nowosielski z legnickiej Kurii, ze względu na wypadek trasa pielgrzymki musiała zostać zmieniona. -Miejsce wypadku zabezpieczyła straż pożarna, przybyła także policja. Nasi pielgrzymi w ciszy i z modlitwą przechodzili obok miejsca tego zdarzenia. Zmarłą w wypadku osobę polecamy Panu Bogu – informuje ks. Piotr Nowosielski.
FOT. DIECEZJA. LEGNICA.PL
Co Wy piszecie za głupoty to ja jestem kierowcą Kawasaki i to ja kierowałem i wiem jak to było jakie ograniczenie do 40?to było przed ograniczeniem nie wjechałem nawet w miejscowość mogłem tam jechać 90 km/h i jaki nie zapięty kask?skąd Wy macie takie informacje?i tak wogóle to nie prokurator Chrząszcz prowadzi dochodzenie tylko kto inny i nie mogą podawać szczegółów tym bardziej nie ten kto prowadzi sprawę id od samego początku on jest za winnego podany a ja jako poszkodowany bo mi wyjechał za krzaków centralnie pod koła mogłem tam jechać 90km/h a jakbym tyle jechałem przepisową prędkością to by nie było co zbierać z motoru a ja bym nie przeżył tym bardziej że uderzyłem głową w samochód prędkość była naprawde mała a motor oprócz rozwalonego tyłu z plastików jest cały przód i całe boki a jak uderzyłem tyłem nawet nie ma zniszczonego wachacza oraz tylnej węlgi poprostu odpadł tył który był cały z plastiku więc to potwierdza to że prędkość była niska
“Zmarłą w wypadku osobę polecamy Panu Bogu ? informuje ks. Piotr Nowosielski.”
Świetnie! A gdzie był wasz bóg jak to się stało?
Nie polecajcie, płaćcie solidne odszkodowanie rodzinie zmarłej.