Teatr Modrzejewskiej potrzebuje ok 100-200 krzeseł do scenografii spektaklu “Puste miasto” Dejana Dukovskiego w reżyserii Weroniki Marii Kuśmider. Zapowiadana na maj premiera inauguruje współpracę z Akademią Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Studenci dostaną szansę na realizację spektakli dyplomowych na zawodowej scenie.
Weronika Maria Kuśmider kończy reżyserię na Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Uczelnia wymaga od swoich studentów, by realizowali dyplomowe spektakle na zawodowych scenach, ale trudno przekonać teatry, by zaufały młodym twórcom. Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej uważa jednak, że warto pomagaź debiutantom i raz na jakiś czas, w miarę możliwości, będzie zapraszał studentów Akademii Teatralnej do pracy w Legnicy. Przygotowane przez nich spektakle będą wchodzić do stałego repertuaru.
Tekst, który bierze na warsztat Weronika Maria Kuśmider, sam w sobie jest bardzo ciekawy. Akcja sztuki Dejana Dukovskiego – dramaturga współpracującego ze znanym legniczanom Macedońskim Teatrem Narodowym w Skopje – ma miejsce podczas jakiegoś bliżej nieokreślonego konfliktu zbrojnego. Jej bohaterowie, grani przez Bartosza Bulandę i Mateusza Krzyka, to bracia, którzy odnajdują się po dwóch stronach barykady.
- Cieszę się, że mogę wyreżyserować ten tekst. Marzyłam o jego wystawieniu od 10 lat – mówi Weronika Maria Kuśmider.
Alex Moriceau – scenograf, który współpracuje z Weroniką Marią Kuśmider – chce nawiązać do pomysłu, jakim w 2012 roku Sarajevo uczciło 20. rocznicę oblężenia miasta. Ustawiono w nim tyle pustych krzeseł, ile ofiar pochłonęło oblężenie. Złączone ze sobą puste krzesła symbolizujące nieobecnych mieszkańców będą głównym elementem scenografii “Pustego miasta”.
- Chcielibyśmy, aby mieszkańcy Legnicy mieli wkład w powstawanie tego spektaklu – mówi dyrektor Jacek Głomb, ogłaszając zbiórkę krzeseł. Liczy, że znajdą się legniczanie, którzy mają w domu niepotrzebne krzesła i zechcą je podarować Teatrowi Modrzejewskiej. Zgłaszać się można do sekretariatu teatru (tel. 76/ 723 35 00; e-mail: teatr@teatr.legnica.pl) w godzinach 9-15. Zbiórka potrwa do 30 kiwetnia. Premiera “Pustego miasta” jest zapowiadana na 8 maja.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
– Niedługo być może usłyszymy, że skutkiem wojny jest destrukcja aparatu sprawiedliwości w Polsce – stwierdza Marek Belka i od razu dodaje: – Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, bo chyba jest jakaś granica idiotyzmu. Działania Władimira Putina pokazały jednak, że nie ma żadnych granic dla bezsensu propagandy i wszystko można wcisnąć ludziom.
ba pewno pan kowalczyk adam madrzejszy po przeczytaniu tego tekstu nie bedzie ale juz nie powie pan ze nie wiedziales albo ze nie znales PROGRAMU pana plemiera>>>>>”Putinflacja” premiera Morawieckiego
Trudno będzie jednak coraz bardziej podnosić stopy procentowe, nawet jeśli inflacja dojdzie do 15 proc., gdy z drugiej strony PiS dalej będzie dosypywał ludziom pieniędzy. Po prostu zacznie się błędne koło, z którego będzie już bardzo trudno wyjść. Czy PiS jednak zrezygnuje ze swojej polityki socjalnej przed wyborami? Nie sądzę.
PiS działa w myśl zasady „co złego, to nie my, to oni”. Premier Mateusz Morawiecki zaczął już mówić o „putinflacji” i winą za nią obarcza wyłącznie wojnę Putina. To prawda, że przez wojnę inflacja będzie wyższa, niż jest, ale to nie wojna inflację spowodowała. A 9,4-procentowa podwyżka cen w styczniu – przed wojną – to z czego wynikała? Czy przypadkiem ta inflacja nie powinna się kojarzyć z innym nazwiskiem?
Obawiam się, że przez wojnę PiS będzie miał alibi dla wielu swoich złych decyzji gospodarczych, z których nie będzie można później wyjść bez bólu i wyrzeczeń. W pewnym momencie trzeba będzie jakoś tę spiralę zatrzymać. I kto za to zapłaci? „Pan płaci, pani płaci, społeczeństwo płaci”.
Alicja Defratyka, ekonomistka, autorka projektu ciekaweliczby.pl
coraz bardziej jest wiadome ze ktos nasmiewa sie z pana adam kowalczyk z gazety piastoskiej bezpartyjny wystawiajac jego feletony z przed lat>>>>>>Byłoby za co odgryźć się opozycji zielonej, czerwonej i liberalnej w trakcie tego spotkania, jednak Premier – powiedzmy – nie skorzystał z okazji. Mówił o programie, konkretnie, bez napastliwości i ucieczek w jakieś uogólnienia i ideologiczne zawijasy. Mówił jak premier, a to znaczy miał zapewne w zanadrzu niebywale ilości danych, dzięki czemu wiedział, o czym mówi. Tu nie mogło zdarzyć się coś takiego jak: Oj, gdzie jest program?
I jeszcze. Kiedy w poprzednią niedzielę w Legnicy miał pojawić się na Rynku Rafał Trzaskowski, pretendent ledwie, Prezydent Tadeusz Krzakowski otworzył Ratusz i osobiście zaprowadził kandydata KO pod Neptuna. Brak dystansu nie przeszkadzał wówczas nikomu w zgromadzeniu tak silnie, jak pomysł zabójczych kopert wyborczych, które by mieli roznosić listonosze w dniu 10 maja.
Dzisiaj prezydent nie pojawił się na spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim w Letii.
Adam Kowalczyk
ach gdzie jest ten program chcialoby sie powiedziec panie adam kowalczyk biorac tylko pod uwage zadluzenie obecne Polski albo raczej jego zupelny brak biirac pod uwage ze go nie ma bo nikt nie wie gdzie jest.
.Pan adam kowalczyk pisze o wszystkim co podobno ma cos wspolnego z rozdzialem kosciola od panstwa .Pisze pisze pisze i wiem ze wie ze moze wszystko bo i tak oprocz mnie nikt go nie czyta .Czyli jak pisze to trzy po trzy co zreszta sam przyznaje w tytule>>>>> Nie da się nie zauważyć, że ostatnie Trzy grosze Piotra Kanikowskiego są wyjątkowo g.wyborcze – brzmią rechotliwie, antyklerykalnie i – zaczepnie.
Nie sposób oprzeć się.
Przygra: zmarły Biskup nazywał się Hoser – przez jedno es. Henryk Hoser. GW z Legnicy, tak jak to duże ze stolicy – wieszczy exit, szaty drze, głosi hańbę i puchnie od wysiłku, ale pedagogika wstydu i próby stawiania do kąta nie sprawdziły się.
Popelina.
Adam Kowalczyk>>>>>>
pomijam juz co pan adam kowalczyk bezpartyjny splodził wczesniej w tekscie bo to tzw lawenda gorska ale wiem ze hoser pisze sie hoser i jest swientej pamieci.Pan adam kowalczyk jednak nie omieszkal dodac jednak cos do tej swientej pamieci a wiec to co wie>>>>>> Za biskupem luterańskim powtarzanie o uciekaniu przed wojną jest naiwnością przykrą dosyć, a powoływanie się przy tym na Ewangelię i milczący polski Kościół rzymskokatolicki – to już ogromne pomieszanie.
Tutaj tak jakoś spotyka się Biskup Hoser świętej pamięci z silnym krajem, bowiem nadzorował Rwandę, w której był wizytatorem apostolskim. Rwandę – od 1885 roku niemiecką kolonię (Deutsch-Ostafrika) przez ponad 30 lat bezwzględnie eksploatowaną przez niewątpliwie silny kraj Ottona von Bismarcka.>>>>>no i tak mamy ze hoser pisze sie hoser zajmowal sie Rwanda i ja wizytowal, spal tam i lezal pare lat a moze nascie.Nie wiemy czy sie rozdzielil od panstwa ale wiemy ze nadzorował. Wiemy tez ze pan hoser swientej pamiecj nagle wyjechał z tej Rwandy a jakze do warszawy i zaraz jak wyjechal Hutu wyrznelo milion Tutsi co zreszta przygotowywalo juz od roku wczesniej kupujac maczety noze i komentujac to w radio. Pan hoser pisze sie hoser nigdy nie zgodzil sie na wywiad w tej sprawie ktora nadzorował. I teraz jest pytanie panie kowalczyk adam z gazety piastoskiej…czy w Rwandzie hoser rozdzielil kosciol od panstwa bo on swientej pamieci nie chcial nic na ten temat powiedziec.Amen panie kowalczyk adam. Nie bede juz pisal ze w mordach brali udzial rowniez ksieza co na swoj sposob jest logiczne skoro nadzorowal to hoser pisze sie hoser.
jest pewne ze jedno takie krzeslo jest w redakcji gazety piastoskiej do wziecia.Raczej pozbeda sie z ULGOM a moze nawet doplacom drugim wolnym.