Część zarażonych koronawirusem pensjonariuszy ośrodka pielęgnacyjno-rehabilitacyjnego Niebieski Parasol w Chojnowie jest przewożona do szpitali. Siedmioro zostało już hospitalizowanych na oddziale zakaźnym szpitala w Legnicy, dla pięciorga przygotowano miejsce w Bolesławcu. Ta operacja ułatwi opiekę nad resztą grupy izolowanej w ośrodku.
Do szpitali zostali przewiezieni pacjenci, którzy mogą wymagać specjalistycznej opieki medycznej.
Poruszające apele w mediach sprawiły, że do ośrodka natychmiast popłynął szeroki stumień pomocy od osób prywatnych, firm, instytucji. Dzięki darczyńcom, samorządowi, wojewodzie placówka została zabezpieczona w sprzęt, środki ochrony, wodę, żywność, artykuły higieniczne. Największym problemem może być obecnie brak rąk do pracy, bo ludzi, którzy z oddaniem 24 godziny na dobę opiekują się pensjonariuszami, w końcu dopadnie zmęczenie. Nie można zapominać, że część personelu, która z poczucia odpowiedzialności została ze swymi podopiecznymi, sama zmaga się z chorobą. Przewiezienie niektórych zarażonych do szpitali w Legnicy i Bolesławcu jest dla kadry Niebieskiego Parasola odciążeniem. Może zajść potrzeba zmobilizowania pielęgniarek i lekarzy, by wsparli załogę, przejmując część obowiązów.
W ośrodku przebywa obecnie 43 podopiecznych z ujemnym wynikiem testu na koronawirusa i 21 osób z wynikiem dodatnim. Opiekuje się nimi 23 pracowników. Zarażeni zostali zgrupowani na parterze, reszta na piętrze. Obie grupy zostały rozdzielone w taki sposób, aby nie dochodziło do kontaktu chorych ze zdrowymi. I pensjonariusze, i pracownicy czują się dobrze.
Od 7 maja trzech studentów medycyny z Wrocławia wspiera Niebieski Parasol. Wolontariusze przyjechali do Chojnowa na prośbę Wojewody Dolnego Śląska Jarosława Obremskiego. W ośrodku całą dobę pełni dyżur lekarz Jacek Chopkowicz.
Zdaniem legnickiego starosty Adama Babuśki, sytuacja w Niebieskim Parasolu jest stabilna. Władze samorządowe oraz służby sanitarne wzmagają środki bezpieczeństwa. Zamknięte do odwołania zostało miejskie targowisko. Zdecydowano też, że trzeba przebadać wszystkich pracowników chojnowskiego Zespołu Opieki Zdrowotnej, bo jedna z kobiet pracujących w Niebieskim Parasolu była też pracownicą ZOZ-u. Próbki zostały pobrane wczoraj. Jutro laboratorium powinno przesłać wyniki.
- Potrzebny jest nam spokój, żeby z tego wszystkiego wyjść - mówi brmistrz Jan Serkies.
FOT. FACEBOOK.PL/ NIEBIESKI PARASOL