Chodzące szambo. Zdziczałe towarzystwo na czele z nauczycielami. Zaraza naszego narodu. Tak o uczestnikach wtorkowego protestu kobiet w Złotoryi mówił na posiedzeniu powiatowej komisji bezpieczeństwa radny PiS Władysław Grocki. Wtórował mu jego partyjny kolega Lech Olszanicki. Obaj wyrzekali na nauczycieli i domagali się wezwania “na dywanik” komendanta złotoryjskiej policji za dopuszczenie do antyrządowego protestu. 

W wtorek ponad  tysiąc osób przemaszerowało przez Złotoryję, broniąc praw kobiet i  wznosząc antypisowskie hasła. Było bardzo spokojnie – ani ludziom, ani mieniu nie stała się żadna krzywda. Mimo wszystko radny Władysław Grocki (PiS) grzmi o skandalu, zdziczałym towarzystwie, szambie. Pogardliwie mówi o dzieciarni wyprowadzonej na ulice przez lewactwo. Chce usłyszeć od inspektora Jacka Bandyka, komendanta Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi, od kiedy wiedział o przygotowaniach do protestu. Domaga się wyjaśnień, co komendant i jego podwładni zrobili, aby uprzykrzyć życie manifestantom, a w szczególności, ilu uczestników marszu wylegitymowano i czy zabezpieczono miejski monitoring w celu ścigania sprawców odpalenia rac na koniec zgromadzenia.

- To jest zdziczenie kompletne obyczajów, jakichś zasad nawet, jak polityki, bo tu polityka jest robiona. Wmontowano dzieci, młodzież, która wulgaryzmy takie waliła, że coś nieprawdopodobnego – mówił Grocki. - Przecież to jest chodzące szambo, łącznie z nauczycielami ze średniej szkoły. Widziałem, jak krzyczeli.

Organizatorów i uczestników marszu kobiet radny Władysław Grocki postrzega jako “PO i całe lewactwo polskie”, “zarazę naszego narodu”. – Te kobiety powinny Hitlerowi postawić pomnik, który pierwszy pozwolił mordować – przekonywał resztę radnych podczas środowego posiedzenia powiatowej Komisji Rolnictwa i Bezpieczeństwa Publicznego. Podkreślał, że protestujący używają symbolu błyskawicy – znaku Hitlerjugend, świadomie lub nie.

- Wszędzie na tekturach, na… na hasłach te dziewczyny to miały. Ludzie! – grzmiał Grocki. Mówił, że jest przerażony.

Lech Olszanicki, szef Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Powiatu Złotoryjskiego, wyznał, że podziela przerażenie partyjnego kolegi. W chaotycznej tyradzie na temat urojonych krzywd osobistych powiedział otwarcie, że choć nie czuje lęku przed obywatelami, to boi się policji i “skrajnych lewaków”. Skarżył się, że policja toleruje w swoich szeregach funkcjonariusza, który “wyrażał się źle o obecnym rządzie” i stawał w obronie Konstytucji RP. Już wcześniej twierdził, że za coś takiego należy policjanta wydalić ze służby.

Radny Władysław Grocki był szczerze zdumiony, że pomimo nazwy Komenda Powiatowa Policji w Złotoryi nie podlega staroście, więc jako przedstawiciel powiatowych władz nie ma bezpośredniego wpływu na jej działania. Radnego Lecha Olszanickiego chyba ucieszyło to jednak, bo dostrzegł szansę interwencji po linii państwowej.

- Do tej sprawy wrócimy jeszcze. To będzie piekło – zapowiada Olszanicki.

Pisowcy chętnie widzieliby “na dywaniku” nie tylko szefa policji, ale też nauczycieli szkół średnich, którzy ramię w ramię z uczniami wzięli udział w marszu. Grocki deklaruje, że porozmawia sobie z polonistką z Liceum Ogólnokształcącego w Złotoryi, którą, będąc w mieście w charakterze “kibica-obserwatora”, wypatrzył wśród uczestników czarnego marszu.

Z informacji z Facebooka można wnosić, że pomimo antydemokratycznych reakcji PiS dzisiaj o godzinie 17 złotoryjski Rynek znowu może zaroić się od spacerowiczów.

Poniżej przedstawiamy nagranie oraz przepisane z niego wypowiedzi obu radnych.

Radny Władysław Grocki: 

- Mam trochę yyy… nie trochę, ale ogromne mieszane wrażenia z tego, co się działo wczoraj w Złotoryi. Ja akurat byłem jako kibic-obserwator i mam tu trochę pytań. Z jednej strony ostrzega się, żeby na cmentarze nie iść i tak dalej, Kościół odwołał nawet Marsz Wszystkich Świętych, a wczoraj zdziczałe towarzystwo na czele z nauczycielami z liceum, takie wyzwiska po drodze, wykrzykiwania, coś nieprawodopodobnego… To jest… to jest… no to się w głowie nie mieści. Ja nagrywałem kamerą. Tera mam pytania, tak… Policji było rzeczywiście dużo, ja też tam w wielu miejscach stałem. Chciałem zapytać, ile osób wylegitymowała policja podczas protestu. Przecież nie wolno się zbierać. Do pięciu czy ileś tam osób jest. To jest pierwsza rzecz. Ja bym chciał, żeby na sesję pan starosta postarał się – tym bardziej, że jednostka podlega powiatowi, policji – żeby pan Bandyk (insp. Jacek Bandyk to komendant policji w Złotoryi – dop red.) przedstawił, ile wylegitymowano protestujących. Od kiedy komendant wiedział o tym, że będzie protest w ogóle taki? Yyy.. Konsekwencje za odpalenie rac. Przecież rac nie wolno odpalać. Czy w związku z tym zabezpieczono monitoring w Złotoryi? Czy wyrażono zgodę w ogóle na ten marsz? Bo ja próbowałem  policjantów pytać, i oni, no, wystraszeni, nie wiedzieli co odpowiadać. I teraz to co się wczoraj działo, to jest zdziczenie kompletne obyczajów, jakiś zasad nawet, jak polityki, bo tu polityka jest robiona. Wmontowano dzieci , młodzież, która wulgaryzmy takie waliła, że coś nieprawdopodobnego. Ludzie kochani, wszyscy jesteśmy ochrzczeni. Pamiętam tylko tyle, że jak było zaprzysiężenie całej rady, “Tak mi dopomóż Bóg!”. I w tym momencie gdzie ten jest Bóg?! Jak to wygląda, ludzie kochani?! Do czegoż myśmy doprowadzili, że dzieciarnia, bo to dzieciarnia, głównie dzieciaki, dziewuszki szły, to kiedyś mają nas zastąpić w życiu publicznym, społecznym, rodzinnym… Przecież to jest chodzące szambo, jeszcze raz mogę powiedzieć, łącznie z nauczycielami ze średniej szkoły. Widziałem, jak krzyczeli. Ja jeszcze sobie zadzwonię do pani… pani Pawłowskiej (Iwona Pawłowska – polonistka z Liceum Ogólnokształcącego w Złotoryi, uczestniczyła w czarnym marszu – dop red.), która jest primabalerina, tylko chyba nie na tym miejscu. Tak, że jestem przerażony. Chciałbym zapytać pana starostę, na kiedy jakieś informacje na ten temat otrzymamy. A może zaprosić na sesję (komendanta policji – dop. red.), żeby trochę wyjaśnił, wytłumaczył…

W tym miejscu starosta wyjaśnia, że informacja o marszu była znana. Próbuje powiedzieć, dlaczego dochodzi do obecnych protestów i kto wyprowadził kobiety na ulice. Grocki przerywa: 

- PO i całe lewactwo polskie. Zaraza naszego narodu. Te kobiety powinny Hitlerowi postawić pomnik, powstawić Hitlerowi pomnik, który pierwszy pozwolił mordować.

Po tyradzie Lecha Olszanickiego:

- Ja tylko dodam jeszcze, mogę? Że największym skandalem w tym wszystkim jest to, że całe lewactwo wykorzystuje dzieci, dzieci… Przecież w Legnicy i tu to trzynasto-, piętnastolatki szły. Ludzie! Jaki… Kto to wyprowadził! Mówię, co te dzieci, one mają się uczyć.

W tle słychać kobiecy głos: A pandemia? (posiedzenie było prowadzone z domów, przez internet – zdalnie)

- A pandemia gdzie jest? Bez masek, wyzwiska. Ludzie! To było zdziczenie. Te dzieci będą kiedyś nas zastępowały na urzędach i tak dalej. Jeżeli tak ich wychowujemy, nie na Mickiewiczu, nie na “Ogniem i mieczem”, tylko na czymś takim, co tam się promuje w państwie. To jest… trudno znaleźć słów na określenie… Czy wy się zastanawiacie co się dzieje? Do czego żeście doprowadzili? Mówię o całym lewactwie.

Na koniec:

- Ja chciałem jeszcze zwrócić uwagę na symbol, który często jest pokazywany. Nikt na to nie zwraca uwagi. Hakenkreuz  (swastyka - dop. red.) jest w ogóle, jest prześladowany, i tak dalej. Natomiast ta strzała to Hitlerjugend, to był znak rozpoznawczy. Znak rozpoznawczy! I teraz wszędzie na tekturach, na… na hasłach te dziewczyny to miały. Ludzie! Czy my się zastanawiamy?

Władysław Grocki – dźwięk

Radny Lech Olszanicki:

-Ja bym proponował jednak, żeby zaprosić na nastepną komisję lub nawet sesję pana Bandyka. Bo to co tu się dzieje u nas to jest czysta polityka. Pani Pawłowska , tutaj padło jej nazwisko, nie? To ona była prowodyrem całej tej nagonki na mnie razem z Horodyskim i Kanikowskim (tak, to o mnie, niżej podpisanym; chodzi o podjętą w styczniu 2020 roku decyzję władz PiS o zawieszeniu członkostwa Lecha Olszanickiego w partii za kpiny z “zasztyletowanego samorządowca, bodajże z Gdańska”; wypowiedź radnego została nagłośniona przez 24legnica.pl - dop. red.). Horodyski tutaj siedzi. Ja bym chciał się dowiedzieć, dlaczego Horodyski nie był teraz w sądzie jako świadek przeciwko radnemu. Wszedłem sobie na komunikator bandytów świerzawskich typu…

Przewodniczący komisji Zbigniew Zięba próbuje przerwać radnemu PiS.

- Panie Zięba, jak skończę, to pan będzie mówił, dobrze? – nie pozwala Lech Olszanicki. – Proszę pana Bandyka tutaj. Ma rację starosta, że my tutaj jako radni, a zwłaszcza w opozycji, nie mamy nic do gadania, oni robią co chcą. Robią co chcą. To jest skandalem, żeby policjant wyrażał się źle o obecnym rządzie. Ja się nie dziwię, panu staroście, który jest członkiem PO i popiera te wszystkie strajki, bo mógłby dać oświadczenie. Panie starosto, jeszcze tu do pana mówię, panie Świerczyński (Wiesław Świerzczyński – starosta powiatu złotoryjskiego - dop. red.). Kto wyprowadził? Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, nie mógł wydać innego, i pan dobrze o tym wie. Pan jest obrońcą Konstytucji. “Konstytucja, Konstytucja” mówił Horodyski tu siedzący, policjant (Łukasz Horodyski – przewodniczący Rady Powiatu Złotoryjskiego, policjant - dop. red.). I co? I teraz jest wszystko zgodnie z Trybunałem, tylko sędziowie są nie tacy, których wyście chcieli. Jest to w ogóle…, ja się tą sprawą zajmę, bo rzeczywiście, ma pan rację, panie Zięba, policja jest państwowa, czy panie starosto. My nie mamy nic do gadania. Robią co chcą. Otoczyli się mandatami polityków, otoczyli się… yyy ten… otoczyli się  związkami zawodowymi. I proszę bardzo, sytuacja wygląda w ten sposób, że ludzie tutaj związani z Platformą Obywatelską popierają te strajki. Cały ten układ, Porozumienie Kaczawskie, pani Doskocz (Barbara Zwierzyńska-Doskocz – radna miejska, prezes Stowarzyszenia Nasze Rio - dop. red.), która modli się u franciszkanów i korzysta z ich opieki, a potem idą i nawołują do takich… obalenia PiS-u. Panie Zięba, to jest normalnie skandal i to się tak nie obędzie. Ja popieram tutaj wypowiedź pana Grockiego i do tej sprawy wrócimy jeszcze. To będzie piekło, nie kobiet, tylko piekło tu, w radzie, bo nasza rada ma niestety buzię czy twarz pana Horodyskiego. To jest skandal. To jest skandal, co się dzieje.

Po wypowiedzi Władysława Grockiego:

- Panie Zięba, proszę to zaprotokułować: ja chcę mieć pana Bandyka na sesji albo na komisji. I zobaczymy. Ja tej sprawy tak nie zostawię. Ja się boję policji a nie tutaj obywateli. Boję się takich skrajnych lewaków, takiej Pawłowskiej.

Lech Olszanicki – dźwięk

Post scriptum: Podczas dzisiejszej sesji Rady Powiatu Złotoryjskiego Lech Olszanicki i Władysław Grocki powtórzyli swoje przemyślenia. Słowa o szambie, zarazie, zdziczałym towarzystwie, lewactwie nie padły, może dlatego że w odróżnieniu od komisji sesja była transmitowana w internecie. Ale:

• radny Lech Olszanicki domagał się od komendanta policji informacji, kto wyraził zgodę na czarny marsz i “czy policja zanotowała osoby, które podczas marszu krzyczały lub nosiły plakaty wulgarne”. Dlaczego? Radny sam sobie postawił to pytanie i sam na nie odpowiedział, że jest stan epidemii, a te kobiety “idą koło siebie, rozprzestrzeniają może te wirusy, które teraz całą Polskę i świat ogarnęły”. Radny nie wyjaśnił, dlaczego epidemiologiczne zagrożenie stwarzają tylko osoby, które krzyczą i niosą plakaty wulgarne.
• radny Władysław Grocki domagał się od komendanta policji odpowiedzi, czy w ogóle wyrażono zgodę na manifestację i czy w zwiazku z odpaleniem rac zabezpieczono monitoring.
• radny Władysław Grocki pytał, “od kiedy komendan wiedział (o marszu – dop. red.) i czy można to było jakoś zapobiec i tak dalej”
• radny Władysław Grocki pytał, “jaka jest rola nauczycieli; w którym kierunku tę młodzież prowadzą i jaka ta młodzież będzie za kilka lat nasączona takimi hasłami”. Zwracał uwagę, że młodzież “która powinna żyć historią, korzeniami naszymi, tymi co oddali życie”, nie przychodzi na patriotyczne uroczystości, a w czarnym marszu przez Złotoryję szło ponad tysiąc osób.
• radny Władysław Grocki pytał, “gdzie są rodzice; jaka jest ich odpowiedzialność za to, że 13-, 15-letnie dzieci wyzywały po ulicy, niosąc hasła, między innymi to złamane es”. Według Grockiego to jest ten sam symbol, który nosiły “siejące grozę faszystowskie oddziały śmierci”
• radny Władysław Grocki pytał radnych, czy zatracili granicę między dobrem a złem. “Przecież dzisiaj kolejny dzień tego głupiego chorego protestu. (…) Chyba, że będzie burza ogromna. Powinna być z pioruami, by to dziadostwo rozpędziła, bo inaczej tego nazwać nie można.”
• radnemu Zbigniewowi Mosoniowi, który w obronie protestujących przytoczył art 57 Konstytucji RP (“Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Ograniczenie tej wolności może określać ustawa.”) radny Władysław Grocki odpowiedział: “Jest sytuacja tak szczególna, choruje po 20 tys. ludzi dziennie, a pan przytacza taką ustawę?! Panie Mosoń!”
• radny Lech Olszanicki odczytał swoje stanowisko, w którym wykazywał, że kobiety domagają się prawa do aborcji, bo chcą mieć wygodne i beztroskie życie. Oświadczenia Olszanickiego można wysłuchać TUTAJ.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI