Straż Miejska szuka nowych sposobów na skuteczną walkę z nieodpowiedzialnymi właścicielami psów w Legnicy. Patrol do spraw zwierząt będzie wcześniej zaczynał pracę, by łapać na gorącym uczynku porannych spacerowiczów nie sprzątających po swoim pupilu. Surowo karani są również właściciele psów pozostawionych bez dozoru. W obu przypadkach mandaty wynoszą 500 złotych.
Po puszczonym samopas amstaffie, który pod koniec stycznia siał postrach wśród mieszkańców osiedla Piekary C, mamy kolejny taki przypadek w Legnicy. Tym razem chodzi o rottweilera pojawiającego się w okolicach dworca PKP. Pies warczał, szczerzył kły i groził, że może kogoś zaatakować. Przeszkadzał też pracownikom remontującym dworzec.
Straż Miejska odłowiła go a teraz poszukuje właściciela. Tak jak właścicielowi amstaffa z Piekar, grozi mu 500-złotowy mandat za pozostawienie zwierzaka bez dozoru. Rottweiler trafił do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Legnicy.
- Zawsze w takich przypadkach sprawdzamy też, czy pies został zaszczepiony przeciwko wściekliźnie – informuje Magdalena Wargan, rzeczniczka Straży Miejskiej w Legnicy. Zwraca uwagę, że każdy pies pozostawiony bez dozoru stwarza zagrożenie, bo nigdy nie wiadomo, jak zareaguje np. na ufne, chcące pogłaskać go dziecko lub przechodnia, który go przestraszył.
W ubiegłym roku w Legnicy Straż Miejska zanotowała 13 przypadków pogryzienia ludzi przez psy. 573 zwierzęta zostały odłowione i odtransportowane do schroniska. Od marca istnieje w Legnicy specjalny patrol do spraw zwierząt.
Problemem, z którym Legnica boryka się tak jak cała Polska, są psie kupy na chodnikach, ulicach, trawnikach i placach zabaw. Bardzo wielu legniczan nie sprząta po swoich pupilach. Trudno z tym walczyć, bo świadkowie nie chcą zeznawać przeciwko sąsiadom. Chcąc walczyć z tym procederem, strażnicy są zdani sami na siebie. Po prostu muszą przyłapać winowajcę na gorącym uczynku.
- Aby zwiększyć skuteczność, zdecydowaliśmy się zmienić godziny pracy patrolu do spraw zwierząt. Teraz będzie on wychodził na legnickie ulice już o godzinie szóstej rano, bo większość właścicieli psów wyprowadza swe zwierzęta jeszcze przed wyjściem do pracy – mówi Magdalena Wargan.
Przy okazji wizyt w szkołach, strażnicy uczą dzieci, jak opiekować się psem. Być może dzięki nowemu pokoleniu kupy w końcu znikną z polskich miast.
- Dzieci wiedzą, że trzeba sprzątać po swoim pupilu. Mamy nadzieję, że po powrocie do domów zawstydzają swoich rodziców – mówi Magdalena Wargan.
FOT. STRAŻ MIEJSKA W LEGNICY