Prawica domaga się zbudowania na pl. Słowiańskim pomnika księciu Henrykowi Pobożnemu. Podczas wczorajszej sesji radny Adam Wierzbicki (PiS) wypomniał prezydentowi, że nie realizuje podjętej 15 lat temu uchwały w tej sprawie, a przewodniczący rady Wacław Szetelnicki (PiS) odczytał adresowany do radnych apel “mieszkańców i Solidarności Walczącej” o “wsparcie postawienia pomnika”.
Sygnatariusze apelu tytułują się gospodarzami tych ziem. Piszą, że Legnica “póki co to polskie miasto” i że jeśli pomnik Henryka Pobożnego jest w niej niepotrzebny, “to można by zaorać Westerplatte lub Grunwald”. Wzywają legnickich radnych, by doprowadzili do wybudowania pomnika dla poległego z rąk Mongołów księcia.
Wacław Szetelnicki odczytał apel “mieszkańców i Solidarności Walczącej” na końcu sesji, gdy emocje związane ze sprawą Pogotowia Opiekuńczego opadły a ławy do publiczności opustoszały. Chwilę wcześniej Adam Wierzbicki w ramach interpelacji zapytał prezydenta, czy uchwała Rady Miejskiej w Legnicy z 29. grudnia 2003 r. w sprawie usytuowania pomnika Henryka Pobożnego na placu Słowiańskim obowiązuje, a jeśli tak, to dlaczego nie jest przez władze realizowana. Tadeusz Krzakowski nie odniósł się do uwag Wierzbickiego. Nie skomentował też treści apelu.
Uchwała z 2003 roku, którą co jakiś czas przypomina Adam Wierzbicki, jest jednoznaczna. W pierwszym paragrafie stwierdza “Sytuuje się na Placu Słowiańskim w Legnicy pomnik o nazwie “Książę Henryk Pobożny – Obrońca Europy”. W drugim powierza wykonanie uchwały prezydentowi Legnicy.
Tego samego 29 grudnia 2003 roku legniccy radni podjęli też uchwałę “w sprawie usytuowania Pomnika Wdzięczności dla Armii Radzieckiej” (XVI/130/03), zobowiązującą prezydenta do przeniesienia wzbudzającego kontrowersje monumentu na Cmentarz Żołnierzy Radzieckich. Wojewoda dolnośląski uchylił ją jako niezgodną z prawem. Uznał, że rada przekroczyła swoje kompetencje: nie do niej, a do organu zarządzającego (burmistrza, wójta, prezydenta) należy decyzja, czy jakiś pomnik ma być przeniesiony, czy nie.
Druga uchwała – o usytuowania pomnika Henryka Pobożnego – nie została uchylona. Do niedawna przeszkodą w jej realizacji był Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej, ale od prawie miesiąca ten problem już nie istnieje. Dlatego prawica intensyfikuje wysiłki, by przymusić prezydenta do uhonorowania księcia zgodnie z jej wolą.
W cieniu dyskusji pozostają kwestie finansowe, czyli ile będzie kosztować budowa pomnika i skąd wziąć te pieniądze.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI