Działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej prowadzą na ulicach Legnicy sondę na temat placu Słowiańskiego. Chcą żeby legniczanie wypowiedzieli się na ten temat, zanim ktoś urządzi im ten kawałek miasta po swojemu.
Michał Huzarski i Tomasz Tamioła w południe wyszli do przechodniów z ankietą składającą się z kilku prostych pytań. Interesuje ich opinia legniczan, czy zmieniać coś na pl. Słowiańskim, czy pozostawić go tak jak wygląda obecnie. A jeśli zmieniać, to w jakim tempie (szybko, powoli) i w jaki sposób? Ma być nowoczesny czy powinien nawiązywać wyglądem do zabytkowej zabudowy z sąsiedztwa? Co się marzy mieszkańcom: fontanna, skwer z ławkami, parking naziemny lub podziemny, nawierzchnia z kostki granitowej czy betonowej, trawnik, zegar czy pomnik? Jaką rolę powinien spełniać plac po przebudowie: wyłącznie reprezentacyjną, wyłącznie rekreacyjną czy też każdą z nich po trochu?
- Nikt dotąd nie próbował pytać o to mieszkańców – podkreśla Michał Huzarski, szef legnickiego Soujuszu. Krytycznie ocenia działania prezydenta Tadeusza Krzakowskiego, który bez zasięgnięcia opinii legniczan rozpisał i rozstrzygnął konkurs architektoniczny na koncepcję zagospodarowania pl. Słowiańskiego. Nie podoba mu się też postawa środowisk prawicowych, które arogancko próbują narzucić wszystkim swoją wizję placu z pomnikiem ks. Henryka Pobożnego lub Żołnierzy Wyklętych
Według działaczy SLD, historia pokazała, że pomniki stawiane na przekór mieszkańcom to zły pomysł. Tomasz Tamioła chciałby, aby nowy plac Słowiański miał apolityczny charakter, bez symboli nawiązujących do jakeijkolwiek filozofii czy ideologii. Ale legniczanie mogą mieć inne zdanie.
SLD zamierza sondować opinię mieszkańców Legnicy co najmniej przez tydzień. Jeśli z ankiet wyłoni się wyraźnie jakaś konkretna wizja, to niewykluczone, że w ślad za nią powstanie obywatelski projekt uchwały sugerującej taki kierunek przebudowy. Jeśli nie, będzie podstawa do publicznej debaty.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI