Policja nie zna wciąż motywów działania desperata, który podpalił się na stacji paliw w centrum Legnicy. Ze wzgledu na stan zdrowia mężczyzny nie można go przesłuchać.
We wtorek 5 kwietnia ok. godz. 8 rano 42-letni mężczyzna oblał się łatwopalną substancją i podpalił na terenie stacji benzynowej Circle K przy ul. Gwarnej w Legnicy. Zauważyli go pracownicy stacji i odpowiednio zareagowali: ugasili płonące ubranie, wezwali karetkę i powiadomili policję. Desperat oddalił się zanim na miejsce przybyli ratownicy i policjanci, ale chwilę później funkcjonariusze odnaleźli go w pobliskiej przychodni zdrowia. Ze względu na doznane obrażenia, musiał zostać przewieziony karetką do legnickiego szpitala, a stamtąd odtransportowany do innej placówki, specjalizującej się w leczeniu oparzeń.
Mężczyzna stworzył zagrożenie nie tylko dla siebie. Wybierając na miejsce samospalenia stację paliw, naraził na niebezpieczeństwo więcej osób i mienie znacznej wartości.
- Wstrzymujemy się z postawieniem temu panu zarzutów. Priorytetem jest ratowanie jego zdrowia – mówi asp. Anna Grześków z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy. – Funkcjonariusze zabezpieczyli materiały dowodowe, w tym nagrania z kamer monitoringu. Będziemy wyjaśniać okoliczności zdarzenia i motywy działania sprawcy. Na razie ich nie znamy.