POLMED
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Sąd odroczył ogłoszenie wyroku w sprawie Lenovo

Przez   /   23/11/2018  /   No Comments

W Sądzie Okręgowym w Legnicy mowy końcowe wygłosili obrońcy trzech Belgów, którzy kierowali firmami budującymi w Nowej Wsi Legnickiej halę pod fabrykę komputerów Lenowo, Prokuratura oskarża ich o oszustwo na szkodę 16 polskich podwykonawców i inne przestępstwa. Zdaniem obrony, Filip S., Bart de S. i Marc C.. są niewinni, a inwestycja upadła przez splot niekorzystnych okoliczności. Ogłoszenie wyroku 7 grudnia. 

Belgijska spółka PLA Development w latach 2008-2009  budowała w Nowej Wsi Legnickiej gigantyczną, zajmującą 3 hektary halę pod montownię komputerów. Jej najemcą miał być chiński koncern Lenovo. Rolę inwestora zastępczego PLA Development powierzyło swojej spółce Immo Industry Poland. Powołano też do życia spółkę IC Polska jako generalnego wykonawcę. Na końcu łańcuszka były polskie firmy, zatrudnione do konkretnych prac. Inwestycja zakończyła się niepowodzeniem, PLA ogłosiło upadłość, Lenovo zrezygnowało z najmu hali,  a polscy podwykonawcy nie dostali zapłaty za wykonane zlecenia. Legnicka prokuratura doliczyła się 16 podmiotów, którym Belgowie nie wypłacili łącznie ok. 20 mln zł. Firmy pobankrutowały, ich pracownicy trafili na bruk.

Zdaniem prokuratury za tę sytuację odpowiedzialni są belgijscy menadżerowie. Najcięższy zarzut ciąży na Filipie S., który nie tylko był prezesem PLA Development, ale też zasiadał w zarządach Immo Industry Poland oraz IC Polska. Prokuratura oskarża go o oszustwo i żąda 8 lat więzienia, grzywny oraz  zakazu zajmowania stanowisk kierowniczych w spółkach. Jej zdaniem, Belg od pewnego momentu wiedział, że nie będzie w stanie zapłacić polskim podwykonawcom, a mimo tego dokonywał nowych zamówień i naciskał na kontynuowanie prac.  Jednocześnie Filip S. przekazywał pieniądze wybranym belgijskim podmiotom, nierównym traktowaniem krzywdząc w ten sposób polskich wierzycieli.  Bart de S. został oskarżony o to, że jako członek zarządu Immo Industry Poland nie zgłosił wniosku o ogłoszenie jej upadłości i nie sporządził sprawozdania finansowego za rok 2006. Marc C. – trzeci członek zarządu Immo Industry Poland – odpowiada przed sądem za niezgłoszenie wniosku o upadłość i działanie na szkodę wierzycieli.

Oskarżeni nie przyznają się do winy. Obrońcy żądają ich uniewinnienia.

Adwokaci Belgów nie zaprzeczają, że podwykonawcy wznoszący halę w Nowej Wsi Legnickiej zostali pokrzywdzeni, bo nie otrzymali zapłaty za swoją pracę. Jednocześnie odrzucają tezy prokuratury, jakoby którykolwiek z ich klientów personalnie odpowiadał za tę sytuację, i że Filip S. z góry założył, że nie wypłaci pieniędzy polskim firmom. W mowach końcowych podkreślali, że Belgowie do końca podejmowali wysiłki zmierzające do ratowania zagrożonej inwestycji. poszukiwali nowych możliwości jej sfinansowania, a Filip S. nie zawahał się w tym celu poręczyć swoim prywatnym majątkiem (przez co stracił go z chwilą ogłoszenia upadłości Immo Industry Poland). Obrona wykazywała, że inwestycja była prawidłowo zorganizowana i zabezpieczona od strony finansowej. Fiasko budowy hali dla Lenovo nie było efektem złej woli Belgów. Wynikało z szeregu niekorzystnych okoliczności, głównie światowego kryzysu ekonomicznego i wycofania się Chińczyków z planów uruchomienia fabryki komputerów w Polsce.

- Na jakiej podstawie zarzuty zostały skierowane przeciwko mojemu klientowi? – zastanawiał się w mowie końcowej mecenas Bartłomiej Trafalski, obrońca Filipa S. – Bo zasiadał w zarządach wszystkich spółek? Bo był najbardziej aktywny w ratowaniu inwestycji? Być może Filip S. zawiódł jako menadżer, ale nie można stawiać znaku równości pomiędzy niepowodzeniem inwestycji a przestępstwem oszustwa.

Obrońcy Filipa S. zwracali uwagę, że aby zaistniało przestępstwo oszustwa, konieczna jest aktywność sprawcy, a ich klient nie podejmował żadnych działań, które można by zakwalifikować w ten sposób. Podkreślali też, że trudno wyobrazić sobie korzyść majątkową, która mogłaby zrównoważyć poniesione przez niego straty materialne i niematerialne.

Mecenas Anna Machowska-Bokwa, broniąca Marca C. i Barta de S., sporą część swego wystąpienia poświęciła strukturze spółek, które realizowały inwestycję w Nowej Wsi Legnickiej. Polemizowała z tezą prokuratury, że już to świadczyło o nieczystych intencjach Belgów. Wykazywała, że tworzenie spółek celowych, dedykowanych jednej konkretnej inwestycji, to normalna praktyka. Według tego samego modelu PLA realizował w Polsce wiele przedsięwzięć, które zakończyły się powodzeniem.

Obrona zasugerowała również błędy popełnione przez syndyka Immo Industry Poland, twierdząc, że zaniedbał realne możliwości odzyskania dużych pieniędzy, które mogłyby zaspokoić roszczenia podwykonawców.

Ze względu na skomplikowany charakter sprawy sędzia Bartłomiej Treter odroczył ogłoszenie wyroku do 7 grudnia.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

 

 

 

 

 

 

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 2135 dni temu dnia 23/11/2018
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Listopad 23, 2018 @ 4:20 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

459436983_1067450885383714_5942012929122184653_n

Moje trzy grosze. Kupaj na fali

Read More →