Za zamkniętymi drzwiami będzie się toczył proces karny Marcina S. – czterdziestoletniego instruktora wyszkolenia strzeleckiego z Wrocławia, który podczas szkolenia dla celników w Legnicy śmiertelnie postrzelił kursanta. Odpowiada za nieumyślne spowodowanie śmierci. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Sprawę rozpatruje Sąd Rejonowy w Legnicy. Przed otwarciem przewodu sądowego sędzia Marek Gramiak zdecydował, że dla dobra obu stron proces powinien się toczyć bez udziału publiczności. Z sali wyproszeni zostali dziennikarze i matka zabitego celnika. Proces może śledzić tylko jego ojciec, pełniący funkcję oskarżyciela posiłkowego.
Do tragedii, w której zginął 39-letni jeleniogórzanin, doszło w styczniu w budynku Urzędu Celnego w Legnicy podczas szkolenia dla 10 funkcjonariuszy z grup mobilnych. Marcin S. prowadził zajęcia. W trakcie ćwiczeń oddał niekontrolowany strzał z trzymanej w ręku broni, która teoretycznie powinna być rozładowana. Pocisk trafił w skroń stojącego obok celnika, powodując natychmiastową śmierć.
Zdaniem legnickiej prokuratury, która przygotowywała akt oskrżenia, instruktor nie zachował należytej ostrożności. Za nieumyślne spowodowanie śmierci Marcinowi S. grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.