Już w najbliższą niedzielę, 11 lipca, w Legnickim Polu referendum rozstrzygnie o przyszłości wójta Rafała Plezi i rady gminy. Nad odwołaniem wójta i radnych pracują też mieszkańcy gminy Kunice – zgłosili taki zamiar u Komisarza Wyborczego w Legnicy. Za to opozycja wójt Zagrodna, od 2019 r. zapowiadająca odsunięcie od władzy Karolinę Bardowską, zachowuje się jak erotoman-gawędziarz, tzn. uprawia wyłącznie jałowe dyskusje na swoim internetowym forum. 

Jako powody referendum w Legnickim Polu inicjatorzy podają m.in. utratę zaufania społecznego do wójta Rafała Plezi i rady gminy. Twierdzą, że wójt nie realizuje obietnic wyborczych i nie dba o dobro mieszkańców. Zarzucają mu autorytarny styl sprawowania władzy, a szczególnie niekonsultowanie z sołtysami oraz mieszkańcami kluczowych dla rozwoju gminy spraw. Uważają, że podejmowane przez Plezię decyzje świadczą o braku wiedzy i umiejętności zarządzania. Zwracają uwagę na brak postępów inwestycyjnych. Argumentem za zmianą władz w tej kadencji jest również brak współpracy pomiędzy wójtem Rafałem Plezią a Radą Gminy Legnickie Pole.

Plezia uważa, że ludźmi, którzy próbują go odwołać, kierują motywy polityczne i materialne, nie meryoryczne. Przekonuje, że pozyskuje na potrzeby gminy milionowe dotacje. Na swej oficjalnej stronie internetowej Legnickie Pole chwali się m.in. remontami dróg w Nowej Wsi Legnickiej i w stolicy gminy, budową chodnika w Mikołajowicach, pozyskaniem dotacji na konserwację drogów melioracyjnych oraz dróg dojazdowych do pól, uruchomieniem żłobka “Tęczowy Zakątek”, porozumieniem w sprawie remontu drogi powiatowej w Koskowicach.

Grupę referendalną tworzą: Paweł Latos, Alina Klusik, Michał Rymarczuk, Leszek Baszak, Zbigniew Kościszyn, Sebastian Kucy, Artur Płonka, Katarzyna Garbowska, Stanisław Andruchów, Robert Grzejda, Robert Rudek, Ryszard Anklewicz, Halina Kowalska. O zamiarze zorganizawania referendum powiadomili Komisarza Wyborczego w Legnicy jeszcze we wrześniu 2020 roku. Zebrali prawie 800 podpisów mieszkańców. Ogłoszone pierwotnie na 14 lutego 2021 roku referendum w gminie Legnickie Pole nie odbyło się ze względu na sytuację epidemiologiczną. Decyzją Komisarza Wyborczego w Legnicy głosowanie zostało najpierw zawieszone, a potem przeniesione na 11 lipca.

W niedzielę mieszkańcy dostaną w lokalach referendalnych dwie karty. Na jednej będzie pytanie “ ”Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Rady Gminy Legnickie Pole przed upływem kadencji?”, na drugiej – “Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Rafała Plezi, Wójta Gminy Legnickie Pole przed upływem kadencji?”. Pod pytaniami trzeba będzie zaznaczyć krzyżykiem odpowiedź “TAK” lub “NIE”.  Referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział  3/5 liczby wyborców z ostatnich wyborów samorządowych w roku 2018. Przy głosowaniu nad odwołaniem wójta to 1426 osób. W przypadku rady gminy – 1526 osób. Wójt i rada gminy zostaną odwołane, jeśli wiecej niż połowa uczestniczących w ważnym referendum zagłosuje za ich odwołaniem. Głosowanie będzie odbywać się w 6 lokalach wyborczych (dwóch w  Legnickim Polu i po jednym w Raczkowej, Koskowicach, Nowej Wsi Legnickiej oraz Mikołajowicach) czynnych  w godzinach 7.00 – 21.00.

W kolejce u Komisarza Wyborczego w Legnicy czeka już kolejna grupa referendarzy, tym razem z Kunic. 1 lipca ich przedstawiciel Piotr Skorski oficjalnie złosił zamiar przeprowadzenia referendum gminnego w sprawie odwołania wójta Zdzisława Tersy i Rady Gminy Kunice przed upływem kadencji. Część zarzutów stawianych wójtowi oraz radnym jest podobna jak w przypadku Legnickiego Pola: utrata zaufania społecznego, arogancja i lekceważenie opinii mieszkańców w ważnych dla gminy sprawach. Mieszkańców Kunic zbulwersowały jednak konkretne zdarzenia: brak przejrzystości przy powoływaniu spółki Zakład Usług Komunalnych, jej prezesa oraz członków rady nadzorczej a także wysokie koszty utrzymania ZUK-u plus apanaże zarządu, co przedkłada się na horrendalną podwyżkę stawek za wodę i ścieki. Według referendarzy, rozwiązując bez konsultacji umowę z dotychczasowym odbiorcą ścieków, firmą Hemiz-Bis, wójt Tersa działał na szkodę mieszkańców gminy Kunice.

O referendum w sprawie odwołania wójta gminy od lat gorączkowo dyskutuje też opozycja Karoliny Bardowskiej z Zagrodna. Nieudzielenie wotum zaufania przez radę gminy w dwóch kolejnych latach – tak jak to przeprowadzono – umożliwia zrobienie następnego kroku, tzn. podjęcie uchwały w sprawie przeprowadzenia referendum nad odwołaniem wójt. Opozycja toczy wyniszczające gminę boje na sesjach, obrzuca wójt błotem w internecie, ale boi się wystąpić z referendalną inicjatywą, bo to miecz obosieczny: jeśli w ważnym głosowaniu większość mieszkańców stanie po stronie Karoliny Bardowskiej, to z automatu wszyscy radni utracą swoje mandaty i comiesieczne diety (1 342 zł w przypadku przewodniczącego rady, 1 006 zł w przypadku wiceprzewodniczących rady i przewodniczących komisji, 939 zł w przypadku wiceprzewodniczących komsji i 912 zł w przypadku szeregowych radnych).

22 września 2020 roku Komisarz Wyborczy w Jeleniej Górze został powiadomiomy o zamiarze przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania Rady Gminy Zagrodno przed upływem kadencji. Pełnomocnik grupy referendalnej Paweł Kwoczka nie złożył jednak w wyznaczonym terminie wniosku z podpisami mieszkańców. Temat wygasł.

Jako pierwsi w tej kadencji referendalne szlaki przetarli mieszkańcy gminy Ścinawa, którzy 4 października 2020 roku próbowali odwołać w ten sposób burmistrza Krystiana Kosztyłę i radę miasta. Zdecydowana większość głosującch chciała tych zmian, ale ze względu na zbyt niską frekwencję referendum się nie udało. Z tego samego powodu w sąsiednim okręgu wyborczym nie udały się referenda nad odwołaniem burmistrz Lubawki, Rady Miejskiej w Bogatyni, Rady Gminy Podgórzyn, wójta Podgórzyna oraz Rady Gminy Lubań.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI