Były złotoryjski starosta Ryszard Raszkiewicz będzie jedynką Koalicji Obywatelskiej na liście do powiatu, co budzi opór partyjnych dołów. Według naszych rozmówców, powiązana z nim rodzinnie posłanka Iwona Krawczyk odwdzięcza się za wsparcie w kampanii przed wyborami parlamentarnymi. Platformie nie przeszkadza, że w ubiegłej kadencji Ryszard Raszkiewicz trzymał sztamę z PiS-em przeciwko zarządowi powiatu kierowanemu przez starostę Wiesława Świerczyńskiego z KO, ani że omal nie pogrzebał szpitala w Złotoryi.
Wybory samorządowe w 2018 r. były dla powiatu złotoryjskiego przełomowe. Ryszard Raszkiewicz, który rządził nim od reformy administracyjnej z 1998 r., stracił fotel starosty. Ale wszedł w skład koalicji Zgoda, utworzonej przez ludzi z różnych środowisk, od lewicy po ludowców. To ona wybrała ze swego grona nowy zarząd, w tym starostę Wiesława Świerczyńskiego (Koalicja Obywatelska) i wicestarostę Rafała Miarę (Sojusz Lewicy Demokratycznej). Raszkiewicz na pocieszenie dostał stanowisko wiceprzewodniczącego rady powiatu.
W listopadzie 2020 r. Ryszard Raszkiewicz wystąpił z klubu Zgoda w reakcji na odwołanie z funkcji dyrektora Zakładu Aktywności Zawodowej w Świerzawie Macieja Pietruszki – syna swego przyjaciela, byłego radnego i członka zarządu powiatu Zbigniewa Pietruszki (odwołanie nastąpiło na wniosek M. Pietruszki – dop. red.). Od tego momentu do dziś trzyma komitywę z PiS-em. Niejednokrotnie stawał w jednym szeregu z radnymi Prawa i Sprawiedliwości przeciwko inicjatywom starosty z Koalicji Obywatelskiej. Głosował przeciwko przedkładanym przez Wiesława Świerczyńskiego projektom uchwał budżetowych, w których były zapisane środki np. na inwestycje. Sprzeciwiał się też udzielaniu zarządowi powiatu absolutorium i wotum zaufania.
Dla Koalicji Obywatelskiej powinien być po czymś takim spalony. Tymczasem kolaboracja z PiS-em przeciwko staroście z KO została mu zapomniana. Będzie jedynką partii na liście do rady powiatu w okręgu nr 1 (miasto Złotoryja). Ma plecy, dużo mocniejsze niż jego rywale z list. Jego promotorkami w Koalicji Obywatelskiej są dwie wpływowe przyjaciółki: nowo wybrana posłanka Iwona Krawczyk z Kamiennej Góry (była wicemarszałek Dolnego Śląska) oraz złotoryjska radna dolnośląskiego sejmiku Jadwiga Szeląg. Obie bawiły się w listopadzie 2023 r w restauracji Złoty Las w Nowej Ziemi na wystawnym przyjęciu z okazji 50. rocznicy ślubu Grażyny i Ryszarda Raszkiewiczów. Gościem na Złotych Godach u Raszkiewiczów był również inny polityk KO – Marcin Zawiła, były poseł i prezydent Jeleniej Góry, wybrany jesienią na senatora.
Zdjęcia z imprezy w Nowej Ziemi pojawiły się na facebooku posłanki. “Złote Gody Grażyna Raszkiewicz i Ryszard Raszkiewicz stały się okazją do cudownego spotkania w gronie rodziny i prawdziwych oraz niezawodnych przyjaciół, takich na dobre i na złe. Kolejnych wspaniałych lat, moi Drodzy – w szczęściu, miłości i dostatku. Cudownie było z Wami być” – napisała Iwona Krawczyk. W postach z kampanii polityczka wielokrotnie dziękuje Ryszardowi Raszkiewiczowi za wsparcie i wymienia go wśród kilkunastu najbardziej zaangażowanych osób ze swego teamu. Były starosta obwoził też Marcina Zawiłę po imprezach dożynkowych w powiecie złotoryjskim, polecając go wyborcom.
W wyborach do Sejmu w 2015 roku Raszkiewicz i Krawczyk startowali z tej samej listy Platformy Obywatelskiej, jak przystało na zgodną rodzinę, ona z czwartego, on z szóstego miejsca. Oboje bez powodzenia. Na tamte wybory Ryszard Raszkiewicz zmienił polityczne barwy, bo wcześniej długo nosił legitymację Sojuszu Lewicy Demokratycznej. I od razu mógł się poczuć doceniony przez nową partię, bo na dzień dobry dostał miejsce przed np. Robertem Kropiwnickim czy Tadeuszem Maćkałą.
Politycznie Ryszard Raszkiewicz wywodzi się z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Gdy dogorywał PRL, przez trzy lata - od kwietnia 1986 do listopada 1989 – grzał stołek sekretarza do spraw rolnych w Miejsko Gminnym Komitecie PZPR w Złotoryi. W wolnej Polsce najpierw posmakował kuroniówki, bo przez dziewięć miesięcy był bezrobotnym. Ale odbił się od dna, nie ostatni raz w życiu – to najważniejsza z jego magicznych mocy. Gdy po tzw. wojnie na górze i pierwszych rozczarowaniach środowiskiem Solidarności, nieufność do komuchów osłabła, czerwona legitymacja przestała być przeszkodą w karierze. W połowie lat dziewięćdziesiątych nagle okazało się, że Ryszard Raszkiewicz – były aparatczyk PZPR z nadzwyczajnym talentem do uwodzenia tłumów – idealnie odnajduje się w nowej rzeczywistości. Zdobył mandat radnego w mieście, potem w powiecie i od 1998 roku do 2018 roku był złotoryjskim starostą – z trzyletnią przerwą w latach 2010-2013, gdy po oskarżeniu o korupcję rada odwołała go z tego stanowiska.
Dowody prokuratury, że Ryszard Raszkiewicz przyjmował łapówki, nie obroniły się w sądzie. Prawomocnie uniewinniony, w 2013 roku na kolejne 5 lat wrócił na fotel złotoryjskiego starosty. W grudniu 2015 roku mimo protestów załogi wydzierżawił na 30 lat powiatowy szpital zawiązanej na szybko łódzkiej spółce z kapitałem 5 tys. zł, o której sam mówił pielęgniarkom, że jest “gówniana”. Sprowadzenie przez niego do Złotoryi biznesmeni zaczęli rządy od zaciągania długów, potem pokątnie odsprzedali udziały Jackowi Nowakowskiemu, który pozwalniał pielęgniarki i doprowadził placówkę do kompletnej zapaści, kadrowej oraz finansowej. Wskutek umowy podpisanej przez Ryszarda Raszkiewicza samorząd utracił wpływ na funkcjonowanie szpitala w Złotoryi. Dziś placówki by nie było, gdyby nie odważne decyzje podejmowanie w bieżącej kadencji przez zarząd powiatu z Wiesławem Świerczyńskim i Rafałem Miarą na czele. W ostatnim możliwym momencie powiat przejął szpitalną spółkę od Nowakowskiego, oddłużył ją i uzdrowił, dzięki w ubiegłym roku szpital w Złotoryi był najdynamiczniej rozwijającą się placówką medyczną na Dolnym Śląsku.
W minionej kadencji we współpracy z gminami starostwo uruchomiło też remonty powiatowych dróg, wstrzymane za Raszkiewicza z powodu braku pieniędzy.
Eksstarosta nie daje się jednak odesłać na emeryturę. Wspierany przez ustosunkowaną rodzinę ma szansę pod szyldem Koalicji Obywatelskiej wrócić do władzy.
FOT. FACEBOOK.PL, PIOTR KANIKOWSKI
i pani Szeląg która wywodzi sie ze srodowiska lekarskiedo której jest bliski szpital wspiera goscia który pogrzebał szpital który przekazał szpital gówmianej spółce który zastawił budynki.Tutaj fanfary.Panie Swierczynski moze pan sie wypowi w tym temacie na najblizszym posiedzeniu rady.Chyba ze zabronią panu
Pani Szeląg i przyjaciele hi hi hi
i radny Olszanicki juz nie jest przyjacielem.moze wypowie sie o jedynce pan starosta z PO po którym tak jechał przyszły starosta pan Raszkiewicz.Nic nie powie bo mu góra zabroniła.
A jeszcze niedawno flirtował z tym konfederatą z rady powiatu.
Jaki on z pisu ?na imprezie z okazji 50 lecia małżeństwa goście to sama lewica on nawet medalu od Dudy nie chciał.
zasadniczą mieciu ale jest to za trudne zebys pojął.
O zgrozo i wygra i będzie starostą.Starosta obecny ma niewiele do powiedzenia.Decyzja poszla z góry.Z góry Platformy.Jezeli ktos widzi roznice miedzy PO a PiS to brawo.
Człowiek bez wstydu honoru.Brawo platforma jeszcze Jarka do kompletu przygarnijcie.
Ten stary komuch z PZPR zmienia barwy jak kameleon.
no i co z tego??A wyborcy gdzie??Jesli wyborcy maja to w du…pie to tym bardziej ja.
To w Złotej jest PO??? Hahaha, a gdzie oni byli jak 8 lat trwaly rządy PiSu??? W lesie w ziemiankach się pochowali i dopiero wyszli z lasu??? Hahahaha…
A miało nie być rodzinnych układzików…