Krystyna Barcik, Jarosław Rabczenko i Maciej Kupaj chcą, by na najbliższej sesji Rada Miejska Legnicy opowiedziała się za poprowadzeniem obwodnicy południowo-wschodniej poza osiedlem Piekary i zaapelowała do GDDKiA oraz prezydenta o taki wariant trasy. Radni domagają się też rzetelnych konsultacji społecznych i uwzględnienia głosu mieszkańców, którzy obawiają się smogu, hałasu i zwiększonego ruchu.
Radni przygotowali następujący projekt stanowiska w tej sprawie.
Stanowisko Rady Miejskiej Legnicy w sprawie przebiegu obwodnicy południowo-wschodniej
Rada Miejska Legnicy wyraża zadowolenie z powodu rozpoczęcia prac nad budową południowo-wschodniej obwodnicy naszego miasta w ciągu Drogi Krajowej nr 94. Jednocześnie apelujemy do Generalnej Dyrekcji Dróg krajowych i Autostrad i Prezydenta Miasta Legnicy, aby obwodnica południowo-wschodnia Legnicy przebiegała poza osiedlem Piekary w korytarzu planowanej niegdyś autostrady A3. Ponadto zwracamy się o pilne przygotowanie konsultacji społecznych w sprawie jej przebiegu. Uważamy, że tak ważna inwestycja, która rzutować będzie na układ komunikacyjny miasta, szczególnie osiedla Piekary, nie powinna odbywać się bez uwzględnienia głosu mieszkańców. Dlatego apelujemy o zorganizowanie spotkań konsultacyjnych w godzinach i miejscu, które umożliwią udział większej części mieszkańców zainteresowanych sprawą.
Dwa spotkania konsultacyjne zorganizowane przez Wacława Szetelnickiego z PiS-u, przewodniczącego Rady Miejskiej Legnicy, pokazały, że kwestia przebiegu obwodnicy południowo-wschodniej żywo interesuje mieszkańców. Radni PO uważają, że ani Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ani prezydent Tadeusz Krzakowski nie powinni lekceważyć wyrażanych m.in. podczas tych spotkań opinii, że obwodnica nie powinna przebiegać przez centrum osiedla
.- Nikt nie jest przeciwny obwodnicy – podkreśla Jarosław Rabczenko, przewodniczący Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej w Radzie Miejskiej Legnicy, prezentując projekt stanowiska, które jeszcze w lipcu trafi pod obrady. – Zwracamy tylko uwagę, że cecyzja w tej sprawie będzie skutkować nie na dziesiątki, ale na setki la. Czekamy na obwodnicę długo. Warto poczekać jeszcze kilka lat dłużej, by nie wywołać problemów, z którymi jako legniczanie będziemy zmagać się później przez całe życie.
- Część B i C osiedla – jedna piąta mieszkańców Legnicy – zostanie oddzielona od miasta płotami i szeroką drogą o dużym natężeniu ruchu – zwraca uwagę Maciej Kupaj.
- Jako dyrektor szpitala kilka lat temu zwracałam uwagę na utrudniony dojazd karetek pogotowia i pacjentów – mówi Krystyna Barcik. – Wnosiłam o budowę ronda, które usprawni ruch w rejonie szpitala. To rondo spełniło oczekiwania. Ale będzie zbytecznym wydatkiem, jeśli w tym miejscu ma iść obwodnica. Kłopot będą też mieli piesi, którzy dziś mają cztery przejścia przez ulicę, bo plany obwodnicy przewidują zastąpienie ich jedną kładką.
Zdaniem radnych PO to ostatni moment, kiedy można zapobiec problemom, jakie będzie generować obwodnica poprowadzona przez centrum osiedla. Zagrożenie bezpieczeństwa. Smog. Hałas. Spadek wartości mieszkań. Może też wyludnianie się Piekar, bo kto chciałby mieszkać w sąsiedztwie podobnej drogi?
Prezydent Tadeusz Krzakowski jest jak najbardziej za przesunięciem obwodnicy za Wierzbiak. Tyle, że – jak twierdzi – to obecnie niewykonalne. Sugeruje, by nie przestawać szukać środków na wyprowadzenie obwodnicy poza miasta miasto, zgodnie z wolą mieszkańców, ale tymczasem wybudować to, na co GDDKiA ma już pieniądze.
- Prowizorki w Polsce są najtrwalsze – odpowiada na ten argument Jarosław Rabczenko. – Jeśli projektant przystąpi do wytyczania przebiegu obwodnicy przez osiedle, to w perspektywie najbliższych 50-100 lat nie będzie możliwości wyjścia z nią za Wierzbiak.
Według Rabczenki, GDDKiA nie powinna mieć problemu ze znalezieniem w swoim budżecie jeszcze kilku milionów złotych, by obwodnica miała taki kształt, jak oczekują mieszkańcy.
Mapka poniżej przedstawia planowany przez GDDKiA oraz prezydenta przebieg obwodnicy południowo-wschodniej Legnicy.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI