Korzystając ze sprzyjających okoliczności prezydent Robert Raczyński chce zrewolucjonizować lubińska administrację. Na Ustroniu ma powstać „centrum obsługi petenta”. Będzie tu można kompleksowo załatwić wszystkie sprawy, które dziś wymagają biegania pomiędzy ratuszem, starostwem a urzędem gminy.
Ratusz jest w jednym miejscu, starostwo w drugim, gmina jeszcze w trzecim. Gdzie indziej wyrabia się prawo jazdy, gdzie indziej opłaca podatek od gruntu, gdzie indziej odbiera dowód osobisty, gdzie indziej składa formularze w sprawie zezwolenia na budowę… Obywatele, którzy mają na głowie jednocześnie kilka spraw do załatwienia, krążą po całym Lubinie, borykając się dodatkowo z niedostatkiem miejsc parkingowych.
Pomysł prezydenta na ułatwienie życia petentom polega na tym, by w jednym obiekcie usytuowanym przy wygodnym, dużym parkingu posadzić urzędników z Urzędu Miejskiego, Urzędu Gminy Lubin i Starostwa Powiatowego w Lubinie. Obiekt zwany roboczo „centrum obsługi petenta” bywa porównywany do supermarketu, gdzie bez biegania po małych sklepikach można kupić i farbę do pomalowania domu, i włoszczyznę na obiad, i buty do garnituru. Idea nie jest nowa, ale ze względu na polityczne uwarunkowania nie była dotąd możliwa do zrealizowania. Dziś, kiedy zarówno w gminie, jak i w starostwie rządzą ludzie Raczyńskiego, łatwiej się dogadać.
Prezydent zapowiada budowę niewielkiej, specjalnie zaprojektowanej na centrum hali na osiedlu Ustronie 5, w rejonie ul. Hutniczej. Zanim miasto, starostwo i gmina przeprowadzą do niej swoich urzędników, przewidziane jest odchudzenie administracji. W ratuszu straci pracę co najmniej 10 osób, w Urzędzie Gminy – 30, zwolnienia nie ominą też lubińskiego starostwa.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
