W środę o godz. 17.00 w Kleczewie Miedź zmierzy się z III-ligowym Sokołem w 1/32 finału Pucharu Polski. Legnicki zespół będzie faworytem tego spotkania, mimo że nie zagra w najsilniejszym składzie. Za czerwoną kartkę pauzuje bramkarz Andrzej Bledzewski, a z powodu kontuzji na boisku nie zobaczymy Wojciecha Łobodzińskiego i Mariusza Zasady.
- Priorytetem są dla nas rozgrywki ligowe, ale do Pucharu Polski podchodzimy bardzo poważnie i chcemy zajść jak najdalej. W Kleczewie na pewno dokonam zmian w składzie – częściowo będą one wymuszone kontuzjami. Niektórych zawodników będziemy też chcieli sprawdzić przed ewentualnym występem w sobotnim starciu z Dolcanem Ząbki. Dotyczy to szczególnie obrony, która zagra w mocno zmienionym ustawieniu, a przecież w tej formacji ważne jest zgranie – tłumaczy trener Wojciech Stawowy.
W Kleczewie w składzie Miedzi na pewno nie zobaczymy Andrzeja Bledzewskiego, Mariusza Zasady i Wojciecha Łobodzińskiego. Pierwszy z nich pauzuje za czerwoną kartkę z pucharowego starcia z Arką Gdynia, jeszcze w poprzednim sezonie.
– Ustaliliśmy już wcześniej, że skoro Bledzewski broni w lidze, to w Pucharze Polski będzie bronił Ptak. Większy problem jest z Zasadą, który w meczu z GKS nabawił się kontuzji kolana i może pauzować nawet przez kolejny miesiąc. Na uraz nogi narzeka też Wojtek Łobodziński, którego rywale nie oszczędzali, ale jest szansa, że on będzie zdolny do gry już w sobotę przeciwko Dolcanowi – wyjaśnia Stawowy.
Pod znakiem zapytania stoi też występ bocznego obrońcy Ireneusza Brożyny, który także narzekał ostatnio na problemy zdrowotne. W tej sytuacji przed olbrzymią szansą stają zmiennicy, którzy w przypadku dobrego występu mogą na dłużej wskoczyć do wyjściowego składu.
Niezależnie od składu jedenastki, jaką w środę pośle na boisko trener Stawowy, Miedź będzie faworytem konfrontacji w Kleczewie. Ale III-ligowego Sokoła nie można lekceważyć, o czym boleśnie przekonało się Zagłębie Sosnowiec, które w rundzie przedwstępnej poległo w starciu z Sokołem – po 120 minutach był remis 1:1, a karne lepiej strzelali gospodarze. W kolejnej rundzie Sokół odprawił z kwitkiem Unię Solec Kujawski, którą pokonał pewnie 3:0.
Sędzią środowego meczu będzie 41-letni Tomasz Tobiański z Gdańska, który dotychczas prowadził głównie mecze II ligi. Ostatni raz spotkanie z udziałem Miedzi sędziował 26 maja 2012 roku, gdy legniczanie w ostatnim meczu w II lidze pokonali w Kaliszu Calisię 3:0.
Źródło: Miedź Legnica
FOT. PIOTR KANIKOWSKI