Na 3 miesiące sąd aresztował 40-letniego mężczyznę, który z przedmiotem przypominającym broń palną napadł na sklep w centrum Legnicy, przyłożył lufę do głowy ekspedientki i zażądał pieniędzy. W pościg za sprawcą udał się przypadkowy przechodzień. To dzięki jego odwadze napastnik trafił za kratki.
4 października około godziny 22:20 w sklepie przy ul. Najświętszej Marii Panny w Legnicy doszło do rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Mężczyzna wyjął spod bluzy pistolet lub atrapę pistoletu i skierował go w stronę stojących za ladą sprzedawczyń. Następnie przyłożył lufę do głowy jednej z kobiet, zmuszając ją do wydania z kasy pieniędzy.
- W czasie wydawania pieniędzy 22-letnia kobieta uruchomiła alarm napadowy – relacjonuje Jagoda Ekiert- . Sprawca wybiegł ze sklepu, a w pościg za nim udał się zaalarmowany krzykiem kobiet przechodzeń 26-letni mieszkaniec Legnicy.
Jak informuje mł. asp. Jagoda Ekiert, napastnik próbował powstrzymać pościg. Dwukrotnie kierował w stronę 26-latka przedmiot przypominający broń palną oraz krzyczał, że będzie strzelał. Mimo to dzielny przechodzień nie zrezygnował. Ujął sprawcę, a następnie przekazał go w ręce policjantów, którzy przybyli na miejsce. Mężczyzna trafili prosto do policyjnego aresztu i usłyszał już zarzuty.
- Zachowanie 26-latka, który ruszył kobiecie z pomocą zasługuje na uznanie i pochwałę. Dzięki odwadze i właściwej, obywatelskiej postawie, sprawca tego zdarzenia nie uniknie odpowiedzialności. Za czyn, którego się dopuścił może trafić do więzienia nawet na 12 lat mówi mł. asp. Jagoda Ekiert, oficer prasowy legnickiej Policji. - Na bazie zgromadzonych przez funkcjonariuszy materiałów sądu po wniosku prokuratury podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego mężczyznę na trzy miesiące.
To nie pierwszy napad z użyciem niebezpiecznego narzędzia na sklep przy ul. Najświętszej Marii Panny. Być może należałoby zwiększyć częstotliwość policyjnych patroli po zmierzchu w centrum Legnicy.
FOT. PIXABAY.COM