Dwukilometrowe zwężenie na A4 pomiędzy węzłem Złotoryja a węzłem Legnica powoduje, że autostrada się korkuje. Kierowcy jadący w stronę Wrocławia ratują się wówczas ucieczką na drogę krajową nr 94, co z kolei powoduje zapychanie się ulic w Legnicy. Niestety, dla kierowców nie mamy dobrych wieści: utrudnień można spodziewać się jeszcze przez około 2 tygodnie.
Wczoraj zakorkowała się ul. Złotoryjska. Sznur jadących ślimaczym tempem samochodów ciągnął się aż do ul. Dziennikarskiej.
Przy dużym ruchu na obwodnicy wąskim gardłem okazuje się Rondo Unii Europejskiej przy hucie. Obecność kierujących ruchem policjantów z drogówki trochę usprawniła przejazd, ale i tak wydostanie się z miasta zajmowało wieczorem 15-20 minut.
Na wczorajsze korki złożyło się kilka czynników. Po pierwsze: zamknięcie jednej jezdni na autostradzie w kierunku Wrocławia ze względu na budowę wiaduktów pomiędzy węzłami Legnica a Złotoryja. Po drugie: rozpoczęcie roku akademickiego i zwiększony ruch zmotoryzowanych studentów. Po trzecie: obchodzone przez Niemców 3 października święto państwowe, przez które wstrzymano przejazd ciężarówek przez miasta. Gdy w końcu zakaz odwołano, ruszyły do Polski dużymi grupami i zablokowały A4.
Prace na autostradzie potrwają jeszcze ok. 2 tygodnie. Korki na Złotoryjskiej mogą się powtarzać.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
“Po trzecie: obchodzone przez Niemców 3 maja święto państwowe, przez które wstrzymano przejazd ciężarówek przez miasta.” 3 maja? I dopiero teraz skończyli imprezowanie?