Do 24 września prokuratura przedłużyła śledztwo w sprawie policyjnej awionetki, która w marcu spadła na las w okolicach Rudnej. Według śledczych, mogło dojść do naruszenia przepisów ustawy Prawo lotnicze. Trwa oczekiwanie na opinię Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Maszyna należała do dolnośląskiej policji. Brała udział w akcji wymierzonej w złodziei, okradających kolejowe transporty z miedzią. Za sterami siedziała 27-letnia pilotka – cywilna pracownica policji. Na pokładzie był też 33-letni policjant. Śledząc mężczyznę, który wyskoczył z pociągu, samolot obniżył lot, zahaczył o drzewa i spadł na ziemię. Na szczęście drzewa zamortyzowały upadek. Pilotka doznała złamania łopatki. Obrażenia pasażera były niewielkie, skutkujące rozstrojem zdrowia poniżej dni 7. Z tego powodu 28 czerwca zostało umorzone postępowanie o wypadek w ruchu lotniczym. Ale wciąż badanie jest ewentualne naruszenie przepisów ustawy Prawo lotnicze.