Prokuratura Rejonowa w Legnicy zakończyła śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko kierowcy citroena, który rozbił się na leśnej drodze łączącej Szczytniki nad Kaczawą z Buczynką. Jadący z nim znajomy zginął na miejscu, a inna pasażerka odniosła ciężkie obrażenia. Cała trójka wcześniej piła alkohol. Jechali do sklepu po kolejną flaszkę.
Do wypadku doszło 16 czerwca 2020 roku. 54-letni Marek K. w nocy spożywał z dwiema znajomymi alkohol. Rano wspólnie dopili piwo i postanowili razem pojechać do sklepu po flaszkę. Wszyscy troje wsiedli do samochodu. Marek K. odpalił auto, choć nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, i ruszyli.
Jechali szutrową drogą przez las między Szczytnikami nad Kaczawą a Buczynką. Marek K. stracił panowanie nad pojazdem. Citroen zjechał najpierw na lewe, potem na prawe pobocze i zatrzymał się na przydrożnym drzewie.
- Pasażerka samochodu z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala, a drugi pasażer wskutek odniesionych rozległych obrażeń zmarł na miejscu zdarzenia – relacjonuje prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Bezpośrednio po zdarzeniu u oskarżonego stwierdzono 1,22 mg /l alkoholu w wydychanym powietrzu/ tj. około 2,5 promila/.W świetle takich ustaleń prokurator zarzuca oskarżonemu umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, czym doprowadził do zaistnienia przedmiotowego wypadku.
Prokurator przesłuchał Marka K. w charakterze podejrzanego. Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Jest tymczsowo aresztowany do do 27 grudnia 2020 roku. Będzie odpowiadał za powodowanie w stanie nietrzeźwości wypadku drogowego z następstwem w postaci śmierci człowieka. Grozi mu kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.