Jeszcze nie wiadomo, czy 20-letnia lubinianka, która nocą z piątku na sobotę utonęła w Rokitkach, była pijana. Na pewno alkohol spożywali jej znajomi, z którym bawiła się na kąpielisku. Prokuratura Rejonowa ze Złotoryi prowadzi śledztwo w sprawie tragicznej śmierci dziewczyny.
Anna Chomiczewska, prokurator rejonowy ze Złotoryi, będzie mogła powiedzieć więcej po zaplanowanych na dzisiaj oględzinach lekarskich zwłok. Wiadomo, że dwudziestolatka była w grupie młodzieży z Lubina, która przyjechała odpocząć do Rokitek. Rozłożyli się na brzegu niestrzeżonego kąpieliska. Bawili się, pili alkohol. Gdy dziewczyna oddaliła się od przyjaciół, aby popływać, i nie wróciła z koleżanką, wszyscy potraktowali to początkowo jako żart, bo potrafiła świetnie pływać. Dopiero po chwili zorientowali się, że mogła naprawdę utonąć. Wszczęto alarm. Była 1.45, gdy policja dostała zgłoszenie. Natychmiast wszczęta akcja nie przyniosła rezultatu. Kontynuowano ją rano, gdy tylko zrobiło się jasno. Około godz. 9 płetwonurkowie znaleźli ciało i wyciągnęli je na brzeg.
To pierwsze utonięcie w regionie legnickim w tym sezonie.